Nieoczekiwana decyzja Szymona Zapotocznego. Młody talent skoków narciarskich z klubu państwa Stochów postanowił zakończyć karierę sportową. To po Stefanie Huli druga istotna strata osobowa w Evenemencie Zakopane. Ale w przeciwieństwie do weterana kadry, ta jest wielkim zaskoczeniem.
Szymon Zapotoczny ma ledwie 20 lat. I dopiero w ubiegłym roku zadebiutował w mistrzostwach świata juniorów, a przed sobą zdaniem wielu ekspertów mógł mieć niezłą karierę sportową. Skoczek, który pomału wchodził w skokową dorosłość, wychował się pod okiem trenerów z klubu Evenement Zakopane. To miejsce, które dla przyszłości dyscypliny założyła Ewa Bilan-Stoch, żona mistrza olimpijskiego. Szymon był jednym z pierwszych wychowanków, którzy z poziomu dziecięcego zaczynali pukać do bram międzynarodowej rywalizacji. Od ponad trzech lat sprawdzał się w FIS Cup (to trzecia liga zawodów), gdzie najwyżej był 11. Startował też sporadycznie w Pucharze Kontynentalnym, a na koncie ma jeszcze występy w MŚ juniorów oraz Uniwersjadzie.
Niestety, więcej w sportowym CV nie uzbiera, o czym poinformował we wtorek na Instagramie:
"Coś się kończy a coś zaczyna… Koniec kariery, przygody w skokach. Dziękuje każdemu z osobna za kibicowanie i wspieranie mnie na tej drodze. Piękne wspomnienia zostaną ze mną na zawsze, ale czas wejść na inną drogę życia" – czytamy na jego profilu.
Jako że karierę w marcu zakończył też inny reprezentant klubu – Stefan Hula – wygląda na to, że chwilowo oddala się wielkie marzenie Kamila Stocha.
– Nie spocznę, dopóki jako Evenement nie staniemy drużynowo na podium mistrzostw Polski. Bywało już tak blisko! – opowiadał kilkakrotnie. Mistrz olimpijski zadeklarował kontynuację kariery. Tylko że wobec klubowych strat osobowych będzie trzeba rozejrzeć się za godnymi kandydatami do stworzenia zespołu na następną edycję MP.