Już w sobotę w podrzeszowskiej Jasionce Łukasz Różański (14-0, 13 KO) stanie przed szansą wywalczenia tytułu mistrza świata WBC w kategorii bridger (limit 101,6 kg). Na drodze Polaka stanie chorwacki "Dzikus", Alen Babić (11-0, 10 KO). Nasz pretendent nie może doczekać się wielkiego boju z twardzielem z Rijeki. – Szykuje się coś ostrego! To dodaje dreszczyku – opowiada Różański w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Łukasz Różański jest głodny boksu, bowiem od błyskawicznego zwycięstwa nad Arturem Szpilką minęły niemal dwa lata. Po drodze miał być pojedynek z Oscarem Rivasem w Kolumbii, ale plany spełzły na niczym, ponieważ gospodarze wycofali się z organizacji tamtego wydarzenia. To jednak przeszłość, a frapująca będzie sobotnia przyszłość. Konfrontacja z Alenem Babiciem zapowiada się wybornie.
– Lubię ostatnie dni przed galą. Czuć już tę walkę niemal na całym ciele. Szczyt dopiero nadejdzie. Cieszę się, bo byłem zmęczony czekaniem na pojedynek. Babić przyjechał pewny siebie, tego się zresztą spodziewałem. Nie zobaczyłem czegoś nowego w jego oczach, każdy przed mistrzowską walką ma wielką wiarę w siebie. To jest taki starcie, że żaden z nas nie będzie chciał w ringu ustąpić pola. Szykuje się coś ostrego! To dodaje dreszczyku – zapowiada.
Znany z krewkiego charakteru Babić, który przed laty agresję wyładowywał w walkach ulicznych, do mistrzowskiej batalii podchodzi z klasą, nie uciekając się do tanich prowokacji. Taką aurę ceni również nasz zawodnik.
– Przed walką interesuje mnie tylko dżentelmeński stosunek do rywala. Nie ma sensu krzyczeć, lepiej zostawić emocje do walki. Wtedy zadziałam, przy takiej stawce sportowej nie ma sensu robić szopki. Tak powinno to wyglądać .
– Po walce możecie pójść na piwo? – spytałem.
– Zdecydowanie, nie mam z tym problemu. Tak może być! - mówi z uśmiechem Różański.
Wielką motywacją dla 37-latka jest również trener Marian Basiak. Fachowiec, który w zawodzie pracuje od 51 lat, a szlify zbierał u legendarnego Feliksa "Papy" Stamma. W wieku 83 lat może przeżyć najbardziej szaloną noc sportowej kariery.
– To będzie największa sportowa przygoda życia pana trenera Basiaka. To byłoby piękne zwieńczenie kariery. To jest motywujące, pierwsze takie wydarzenie w historii Podkarpacia, niewiele takich było w całej historii polskiego boksu. Mogę być piątym człowiekiem z Polski, który zdobędzie pas mistrzowski. Był Dariusz Michalczewski, Tomasz Adamek, Krzysztof Włodarczyk i Krzysztof Głowacki. Będzie super znaleźć się w tym gronie – podsumował z wiarą. Cytując "Górala" Adamka, wszystko zweryfikuje ring, ale wiary w szczęśliwe zakończenie nie brakuje.
Z Rzeszowa, Piotr Jagiełło
Następne