22 kwietnia 1970 roku. Na Stade de la Meinau w Strasbourgu mrowie ludzi otacza sędziego Rogera Machina. Najbliżej niego stają Stanisław Oślizło i Joaquín Peiró. Kapitanowie. Pierwszy Górnika Zabrze. Drugi Romy. Łysiejący Francuz w ciemnym stroju rozjemcy tłumaczy zasady awansu do finału Pucharu Zdobywców Pucharów, bo ponad 300 minut nie przyniosło rozstrzygnięcia. Decydować ma teraz los. "Face" lub "pille", albo według innych relacji "zielony" czy "czerwony"? Polak wybiera. Żeton leci ku górze…