| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Ku wielkiemu zdziwieniu kibiców i ekspertów, Marek Papszun będzie trenerem Rakowa tylko do końca sezonu. O tym jakim człowiekiem i szkoleniowcem jest Papszun opowiedział nam Jakub Łabojko. – Bywało, że trener potrafił w sposób uszczypliwy poinformować o swoich przemyśleniach na temat mojej gry lub innego z zawodników. Zależało mu, żebyśmy wzięli sobie do serca jego rady – powiedział.
We wtorek minęło dokładnie siedem lat od dnia zatrudnienia trenera Papszuna w Rakowie, który jest obecnie liderem PKO Ekstraklasy. Pod koniec stycznia 2017 roku do ekipy z Częstochowy, która grała wtedy w II lidze, dołączył wówczas Łabojko.
– Trener Papszun był moim pierwszym szkoleniowcem w profesjonalnym futbolu. Jestem mu wdzięczny, że wprowadził mnie w zawodową piłkę. Pojawiłem się na testach w drugoligowym Rakowie. Moje umiejętności spodobały się trenerowi na tyle, że ściągnął mnie do swojej drużyny. Po pół roku Raków zdecydował się wykupić mnie z Ruchu Radzionków. W kolejnym sezonie wywalczyliśmy awans do I ligi. W tych rozgrywkach również byłem podstawowym zawodnikiem – wspominał Łabojko.
Obecny zawodnik Brescii Calcio podkreślił, że trener Papszun jest osobą bardzo zdecydowaną. – Od początku było widać, że trener Papszun wie, czego chce. Miał plan, wizję i chciał je realizować. Przywiązywał uwagę do detali i chciał mieć wszystko pod kontrolą. Zapamiętałem go jako szkoleniowca niezwykle wymagającego i skrupulatnego. Jego osobowość i charakter pozwoliły odnieść mu sukces. Dał mi do zrozumienia, że będąc w jego zespole należy być skupionym na pracy. Jestem mu wdzięczny, bo pokazał mi jak powinno wyglądać życie piłkarza. W dużej mierze, dzięki niemu miałem szansę zaistnieć w piłce na wyższym poziomie. Pokazał mi jak wycisnąć karierę jak cytrynę i wskazał odpowiedni kierunek. Nie ma pół środków i szybko się tego dowiedziałem grając pod jego wodzą – zaznaczył nasz rozmówca i dodał:
– Uświadomił mi jak ważna jest regeneracja i odpowiednie odżywanie. Tak naprawdę od niego dowiedziałem się jak ważny jest trening siłowy i motoryczny. Otworzył mi głowę i pokazał inne spojrzenie na futbol.
Łabojko opowiedział, co jego zdaniem zadecydowało, że Raków pod wodzą Papszuna odniósł sukces.
– Nie dziwi mnie to, że osiąga rewelacyjne wyniki z Rakowem. To, że chciał zrobić sobie przerwę jest zrozumiałe, ale sądziłem, że jeszcze w kolejnym sezonie będzie pracował w Częstochowie. Myślałem, że będzie chciał powalczyć o europejskie puchary. Tak czy inaczej ma duże szanse, żeby zwieńczyć ten sezon mistrzostwem i Pucharem Polski. Mimo że Raków pod jego wodzą nie awansował do fazy grupowej europejskich rozgrywek, to może czuć się spełniony. Niewielu jest trenerów, którzy odnieśliby takie sukcesy przechodząc z klubem drogę od II ligi. Jego metody pracy świetnie się sprawdzają na każdym szczeblu. Sukcesy Rakowa są zasługą wielu osób: całego sztabu oraz pracowników klubu, a także właściciela. On jednak ze swoją filozofią wniósł Raków na wyższy poziom. Dzięki temu klub stał się uznaną marką w Polsce oraz zaczął pukać do drzwi Europy – zapewnił były młodzieżowy reprezentant Polski.
Środkowy pomocnik, który od września 2020 roku występuje w Serie B w barwach Brescii przytoczył anegdotę związaną z jego byłym trenerem.
– Pamiętam, że kiedyś wyjechaliśmy na mecz do Krakowa na sparing z Wisłą. W podróż udaliśmy się około południa. Mieliśmy nowego kierowcę, który podczas trasy chciał zjechać na stację, żeby wypić kawę i zrobić krótki postój. Trener Papszun w tamtym momencie drzemał, ale gdy kierowca zwolnił przebudził się otwierając jedno oko. Gdy autobus się zatrzymał, szkoleniowiec zapytał kierowcę "dokąd pan idzie?". Ten odparł, że na kawę. Wówczas trener Papszun zmierzył go wzrokiem i śmiertelnie poważnie powiedział, że to nie jest wyjazd turystyczny i jedziemy dalej. Nowy kierowca musiał obejść się smakiem. Nie było dyskusji. To pokazuje, że wszystko musiał mieć pod kontrolą. Jeśli danego dnia był mecz, chociażby sparingowy to on był najważniejszy – przytoczył historię sprzed kilku lat.
Łabojko opowiedział również o tym, jak Papszun zareagował, gdy zawodnik chciał odejść do innego klubu.
– Tuż przed końcem sezonu pojawił się temat mojego transferu do Ekstraklasy. Dostałem propozycję z Wisły Kraków i ze Śląska Wrocław. Byłem przekonany do oferty wrocławian i porozmawiałem o tym z trenerem. Chciał, żebym został w Rakowie, ale też zrozumiał mnie. Wiedział, że zależy mi na grze na wyższym poziomie. Czas pokazał, że podjąłem dobrą decyzję. Ze Śląskiem zająłem piąte miejsce w lidze i zapracowałem na transfer do Włoch. Jestem wdzięczny, że trener Papszun i właściciel Michał Świerczewski wyrazili zgodę na moje odejście. Klub zarobił na moim transferze, więc wszyscy byli zadowoleni – wspominał niespełna 26-latek.
Wychowanek ŁTS Łabędy przyznał, że pod wodzą trenera Papszuna nigdy nie brakowało mu motywacji do wytężonych treningów.
– Jeśli chodzi o mnie to moją największą zaletą jest ciężka praca. Nigdy nie miałem zbyt wiele talentu. Od czasów juniorów nigdy nie byłem najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem. Zawsze musiałem gonić lepszych zawodników. Przychodząc z IV do II ligi nie mogłem sobie pozwolić na trenowanie na pół gwizdka. Ten transfer to była dla mnie życiowa szansa. Od samego początku, jeśli robiłem coś źle, trener Papszun dawał mi uwagi i wskazówki. Nie zawsze były one przekazywane w miły sposób. Bywało, że trener potrafił w sposób uszczypliwy poinformować o swoich przemyśleniach na temat mojej gry lub innego zawodników. Zależało mu, żebyśmy wzięli sobie do serca jego rady. Wzbudzał respekt i to nie tylko u młodych graczy. U starszych piłkarzy również cieszył się autorytetem i poważaniem. Z tymi bardziej doświadczonymi miał inną relację, ale jak coś mu się nie podobało to od razu dawał temu wyraz. Nikt nawet nie myślał o tym, żeby mu podskakiwać – opowiedział Łabojko i odparł:
– Trener Papszun miał to do siebie, że dawał dwie szanse. Jeśli jednak tej drugiej się nie wykorzystało to niestety trzeba było odejść z Rakowa. Nawet, gdy wydawało się, że nie patrzy w twoją stronę to i tak wszystko widział. Chyba ma oczy dookoła głowy. U niego nie można było odpuszczać – zakończył.
Obecna umowa Papszuna obowiązuje formalnie do końca czerwca bieżącego roku, a praktycznie do 27 maja. Właśnie wtedy zostanie rozegrana ostatnia kolejka PKO Ekstraklasy. Raków pod wodzą szkoleniowca rozegra jeszcze siedem spotkań: sześć w lidze i finał Pucharu Polski z Legią Warszawa na Stadionie Narodowym.
Papszun jest najdłużej pracującym trenerem w jednym klubie PKO Ekstraklasy. Szkoleniowiec, który w sierpniu skończy 49 lat, prowadzi Raków od 18 kwietnia 2016 roku. Wtedy ten zespół występował jeszcze w II lidze.
Za jego kadencji Raków rozegrał 281 spotkań: 129 w Ekstraklasie, 68 na jej zapleczu, 42 w II lidze. Ponadto 27 spotkań w Pucharze Polski, dwa w Superpucharze i 12 w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Zwycięstw było 162, remisów 63, a porażek 56.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.