Niespełna miesiąc temu Graham Potter został zwolniony z funkcji menedżera Chelsea. Tymczasową pieczę nad zespołem sprawuje Frank Lampard, ale według angielskiego "The Telegraph" jego następca został już wybrany. O krok od podpisania kontraktu z klubem jest były menedżer PSG i Tottenhamu, Mauricio Pochettino.
CZYTAJ TEŻ: Chwile grozy. Samolot z drużyną Arsenalu stanął w płomieniach
Rezultaty The Blues w obecnym sezonie pozostawiają wiele do życzenia. Drużyna zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli Premier League. Nijak ma się to do wielkich wzmocnień, które zostały sfinalizowane w ostatnim roku. Zainwestowanie ogromnych pieniędzy i zakontraktowanie czołowych piłkarzy na świecie nie przełożyło się na satysfakcjonujące wyniki. Chelsea zawodzi niemal co tydzień, czego ofiarą został zwolniony Graham Potter.
Władze klubu dały sobie czas na wybór nowego menedżera i postanowiły, że do końca obecnego sezonu drużynę poprowadzi Frank Lampard. W miniony piątek w angielskiej prasie pojawiły się informacje, że faworytem w wyścigu o zastąpienie Lamparda jest Pochettino oraz Julian Nagelsmann, który w obecnym sezonie został zwolniony z Bayernu Monachium.
W weekend negocjacje w tej sprawie przyspieszyły i wszystko wskazuje na to, że zatrudnienie Argentyńczyka stanie się faktem w ciągu najbliższych kilku dni. Z Pochettino na Stamford Bridge mają przyjść także jego stali asystenci: Jesus Perez oraz Toni Jiminez. Nagelsmann nie porozumiał się ponoć z władzami klubu, dlatego te zintensyfikowały swoje starania o dopięcie transakcji z byłym menedżerem PSG.
Argentyńczyk już wcześniej negocjował z władzami klubu. Było to w ubiegłym roku, gdy ostatecznie zdecydowano się na zatrudnienie Pottera. Sam Pochettino od momentu zwolnienia z PSG był bardzo selektywny w procesie wyboru nowej pracy. Chciał trafić do miejsca, w którym będzie miał realne szanse na zdobycie trofeów. Wszystko wskazuje na to, że finalnie o kolejne sukcesy będzie walczył w klubie ze Stamfford Bridge.