Poznaliśmy najlepszego pierwszoroczniaka w NBA. Został nim Paolo Banchero z Orlando Magic, który zdobył aż 494 punkty od jurorów. Żadnego nie zebrał reprezentant Polski, Jeremy Sochan.
Zwycięstwo reprezentanta Włoch nie jest żadnym zaskoczeniem. Banchero został wybrany w drafcie 2022 z numerem pierwszym przez Orlando Magic i spełnił wysokie oczekiwania władz i kibiców. W premierowym sezonie w NBA zdobywał średnio na mecz 20,0 punktu, 6,9 zbiórki oraz 3,7 asysty. Został trzecim zawodnikiem Magic w historii klubu, który otrzymał tytuł dla Debiutanta Roku, po Shaquille'u O'Neal'u (1992/1993) i Mike'u Millerze (2000/2001).
Panel głosujący był zgodny – Banchero otrzymał aż 494 punkty, z czego aż 98 ze 100 oddających głosy umieściło go w swoim rankingu na pierwszym miejscu. Drugie miejsce zajął Jalen Williams z Oklahoma City Thunder (241 punktów), a trzecie Walker Kessler z Utah Jazz (114 punkty). Głosy otrzymali także Bennedict Mathurin z Indiana Pacers (27 pkt.), Keegan Murray z Sacramento Kings (21 pkt.) i Jaden Ivey z Detroit Pistons (3 pkt.).
Żadnego głosu nie otrzymał reprezentant Polski, Jeremy Sochan. Za Polakiem udany sezon w San Antonio Spurs, choć w końcówce trapiły go kontuzje. W sumie rozegrał 56 spotkań na możliwe 82, w których zdobywał średnio 11 punktów i notował ponad 5 zbiórek i 2 asysty na mecz. Być może gdyby miał ich więcej, zyskałby aprobatę jurorów, podobną jak u Gregga Popovicha.
– Jest szalony. Nie wiesz, co zrobi, ale ufasz mu. Czuję się, jakbym oglądał wczesnego Manu Ginobili. Będzie popełniał błędy, bo daleko mu do oszlifowania. Nie mam pojęcia dokąd zajdzie. Daleko! Kto inny rzucałby wolne jedną ręką przed 18 tysiącami ludzi. Gdybym kazał to robić jakiemukolwiek innemu zawodnikowi, wyśmiałby mnie. Ale Jeremy nie boi się próbować. To jego wielka zaleta.
Oby w następnym sezonie, talent Sochana rozwijał się odpowiednio, bez już żadnych problemów zdrowotnych.