{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Siatkówka. Artur Szalpuk wraca do reprezentacji Polski siatkarzy. "Sportowymi umiejętnościami nadaję się do tej kadry i sporego grania"
Sara Kalisz /
Mam świadomość, że na mojej pozycji jest wielu bardzo dobrych zawodników. Niektórzy z nich mają trochę więcej zaufania u trenera, łączy ich wspólna przeszłość klubowa i praca w reprezentacji w zeszłym sezonie. Ja dopiero będę się z selekcjonerem "poznawał" i przekonywał go do mojej osoby – mówi o powrocie do kadry Artur Szalpuk, przyjmujący Projektu Warszawa. Gracz weźmie udział w zgrupowaniu reprezentacji Polski siatkarzy, które rozpocznie się 8 maja.
Czytaj też:

Reprezentacja Polski. Nikola Grbić ogłosił kadrę: potrzebujemy energii i pozytywnego nastawienia [WYWIAD]
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – W środę Nikola Grbić ogłosił powołania. To musi być radosny dzień dla ciebie, bo pamiętam, jak rozmawialiśmy o twoim powrocie do Warszawy. Dołączyłeś do stołecznego klubu między innymi po to, by dać sobie większą szansę na powrót do reprezentacji.
Artur Szalpuk: – O powołaniu dowiedziałem się tydzień temu, więc wtedy miał miejsce mój szczęśliwy dzień. Bardzo dobrze czuję się z tym, że dostałem zaproszenie do kadry. Cieszę się, że będę miał okazję do integracji z tą grupą, do założenia treningowego stroju reprezentacji. Zobaczę też piękną Spałę!
– Stęskniłeś się za nią?
– Trochę (śmiech). Na poważnie, bardzo się cieszę, że będę miał okazję tam wrócić i trenować. To główna siedziba reprezentacji Polski siatkarzy. Znam jednak kilka miejsc w Polsce lepszych pod każdym innym względem (śmiech).
– Spodziewałeś się powołania? Rozmawiałeś wcześniej z trenerem Grbiciem?
– Rozmawiałem z nim telefonicznie o powołaniu tydzień temu, wcześniej nie mieliśmy okazji. To był nasz pierwszy kontakt. Nie wiedziałem, że mam szansę na powołanie i starałem się za bardzo na tym nie skupiać. Koncentrowałem się na jak najlepszej grze w mojej drużynie klubowej, to był mój priorytet. Zaproszenie do udziału w zgrupowaniu traktuję więc jako nagrodę za ciężką pracę.
– Czy trener Grbić mówił coś o twojej roli w kadrze?
– Nie, nie dostałem takich informacji. Mam przyjechać 8 maja do Spały na treningi. Później zobaczymy. Nie wiem, czego się dalej spodziewać, ale nie zaprząta mi to głowy. Potrenuję, a co będzie ponad to, będzie dla mnie super nagrodą.
– Znajdziesz czas na urlop między sezonem klubowym a kadrowym?
– Tak, będę miał całe dziewięć dni wolnego. Przyznam, że trochę czekałem na ogłoszenie powołań, ponieważ nie chciałem planować kolejnych wakacji i ich odwoływać, jeśli dostałbym zaproszenie do treningów z reprezentacją. Dopiero wtedy, kiedy otrzymałem plan przyjazdu na kadrę, zacząłem planować urlop. W piątek gramy ostatni mecz, a w niedzielę wylatuję, by zdążyć choć trochę odpocząć przed wyjazdem do Spały.
– Czy na cokolwiek nastawiasz się jadąc na kadrę? Jakie masz prywatne ambicje?
– Nie jadę tam, aby się pośmiać i spędzić miło czas, ale przede wszystkim po to, by zaprezentować swoje umiejętności. Chcę dać z siebie maksa, a póżniej zobaczymy jak przełoży się to na mój wkład w tę drużynę. Nie składam broni.
– Ciekawa perspektywa. Duża część środowiska bardzo głośno mówiła o tym, że nie wyobraża sobie sezonu kadrowego bez ciebie przez to, co zaprezentowałeś w sezonie klubowym.
– Uważam, że sportowymi umiejętnościami nadaję się do tej kadry i sporego grania. Mam jednak świadomość, że na mojej pozycji jest wielu bardzo dobrych zawodników. Niektórzy z nich mają trochę więcej zaufania u trenera, łączy ich wspólna przeszłość klubowa i praca w reprezentacji w zeszłym sezonie. Ja dopiero będę się z selekcjonerem "poznawał" i przekonywał go do mojej osoby.
– A jak odnosisz się do fizycznego powrotu do kadry? Miałeś przerwę w graniu non stop przez cały rok. Kiedyś rozmawiałam o tym z Joanną Wołosz, której również ona się przytrafiła. Powiedziała, że powrót do grania reprezentacyjnego był dla niej wyzwaniem.
– Wydaje mi się, że nie będzie to dla mnie trudne, ponieważ jestem bardzo dobrze przygotowany fizycznie i mentalnie, by trenować w Spale. Poza tym jestem bardzo podekscytowany z powodu otrzymanej szansy, nie mogę się doczekać powrotu do kadry. Dodatkowo, będę miał bardzo krótką przerwę między klubem a kadrą, więc wszystko z tego sezonu, także lekkie zmęczenie, zabiorę ze sobą na zgrupowanie. Powinno być dobrze.
– Janek Firlej, czyli ten, który w kadrze był też w zeszłym roku, rozmawiał z tobą o tym, jaki jest trener Grbić, czego wymaga i tak dalej?
– Ogólnie rozmawialiśmy o tym z Jankiem. Wiem jednak, że jaki trener by nie był, trzeba potrafić ze sobą współpracować, dostosować się do norm, które są przyjęte. Nie ma w tym wielkiej filozofii zawsze tak było. Pojadę, zobaczę, będę się starał zrobić "swoje", bo na to mam realny wpływ, i co będzie dalej – zobaczymy. Mam nadzieję, że w tym sezonie reprezentacyjnym będzie mi dane pograć.
Czytaj również:
– PlusLiga. Jaka jest przyszłość Grzegorza Łomacza w PGE Skrze Bełchatów? "Nie wiem, czy zostaję. Nie wiem, czy odchodzę"
– PlusLiga. Damian Wojtaszek nie wróci do reprezentacji Polski siatkarzy. Wspomina walkę z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle: nawet poleciała łza
– Siatkówka. Klaudia Alagierska-Szczepaniak: kiedy myślę o sezonie kadrowym, pojawiają się smutek i złość