Asseco Resovia Rzeszów uległa ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle w półfinałowej rywalizacji PlusLigi. – Widać, że klub rozwija się w dobrą stronę. Transfery robione są z głową i rozsądkiem. Każdy chce wygrywać puchary, medale i osiągać pierwsze miejsce, ale nie można zapominać o tym, że ostatnie lata w Rzeszowie były trochę gorsze – mówi w TVPSPORT.PL Fabian Drzyzga. Docenił również Bartosza Bednorza oraz Macieja Muzaja. Zdradził też, co sądzi o ponownym braku powołania do reprezentacji Polski.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Jest "kac" po rywalizacji z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle?
Fabian Drzyzga: – "Kac" jest zawsze po porażce, ale też wiem, że wyszliśmy z hali z podniesioną głową – zarówno u siebie po dwóch meczach, jaki i teraz po spotkaniu w Kędzierzynie-Koźlu. W ostatnim starciu rywalizacji półfinałowej mieliśmy naprawdę spore problemy zdrowotne w drużynie. Mimo to nikt nie pękł, każdy wierzył, że da się przedłużyć zmagania i o to się staraliśmy.
Czegoś jednak zabrakło. Indywidualna gra Bartosza Bednorza w końcówce była niesamowita. Nie zmienia to faktu, że cała drużyna dała tyle, ile mogła, trochę w cierpieniach. Jestem bardzo zadowolony z tego jak wyglądaliśmy i jak się staraliśmy. Wiem, że na ten moment może brakować nam też jeszcze trochę doświadczenia w takich meczach. Nikomu jednak nie byłoby łatwo, gdyby ktoś zabrał mu z szóstki dwóch, trzech zawodników. W tej sytuacji mało która drużyna grałaby tak, jak my się zaprezentowaliśmy.
– Jakie konkretnie to były problemy zdrowotne?
– Graliśmy bez Klemena Cebulja, który nie przyjechał nawet do Kędzierzyna-Koźla. Mały uraz wykluczył z kolei Kubę Kochanowskiego, który nie był w stu procentach zdolny do gry, a wiemy jaką jest dla nas siłą ofensywną. Całe szczęście potrzebował odpoczynku tylko na jeden mecz.
W czasie starcia ujawniła się również kontuzja Mauricio Borgesa, chyba jakieś naciągnięcie mięśnia czworogłowego. Mimo to wystąpił w całym spotkaniu za co należy mu się szacunek, bo granie z bólem na pewno nie było łatwe i miłe. Wiem, że każdy ma swoje problemy zdrowotne. Pewnie ZAKSA, Jastrzębski Węgiel czy zespół z Zawiercia też je mają. U nas jednak niektórych liderów drużyny w trzecim meczu w ogóle nie było, a inni byli sprawni w 50 procentach.
– W ostatnim meczu miałeś nieco ograniczone pole manewru. Był świetnie spisujący się Maciej Muzaj, falujący nieco Torey DeFalco, Maurico Borges z problemami i zmiana na środku. Było trudniej rozgrywać?
– Na pewno ten mecz był trochę inny, bo nasza siatkówka była nieco prostsza i bazowaliśmy na skuteczności TJ'a i Maćka. Chłopaki grali kapitalnie. Starałem się do tego dokładać raz na jakiś czas środek. Szyliśmy trochę, jak to się mówi, na kolanie, ale dalej wyglądało to naprawdę dobrze. Najważniejsze było to, że drużyna przed meczem nie poddała się i na parkiet wyszliśmy z wiarą, że da się powalczyć. Przegraliśmy sportowo, nic do zarzucenia sobie nie mamy. Możemy mówić troszkę o braku szczęścia zdrowotnego, ale to też nie jest żadne wielkie tłumaczenie.
– Czy w głowie został pierwszy mecz, kiedy prowadziliście 2:0 i wykonaliście mocny cios w kierunku kędzierzynian, pokonując ich 25:13? Mimo to później przegraliście.
– To był mecz niewykorzystanej szansy, ale uważam, że w każdym starciu mieliśmy dogodne okazje, żeby przełamać się lub wrócić do gry. W drugim spotkaniu, w którym wynikowo było 3:1 dla ZAKSY, też jeden set był na przewagi. Może gdybyśmy go wygrali, rywalizacja potoczyłaby się inaczej. Czasu jednak nie cofniemy. Ja jestem zadowolony. Oczywiście chciałbym, żebyśmy wygrali i awansowali do finału, ale progres i to, jak wygląda drużyna w tym roku, naprawdę bardzo mnie cieszy.
– Co ma w sobie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, że można w nią uderzać, a ona i tak wstanie z kolan?
– Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, i żeby siatkarze z ZAKSY gorzej się poczuli. Przede wszystkim kędzierzynianie tworzą zespół, który grał najtrudniejsze możliwe mecze o najwyższą stawkę. Wiedzą jak je rozgrywać. Na ten moment jednak według mnie Bartek Bednorz wziął drużynę na plecy i ją prowadzi. Brawa dla klubu, że w trakcie sezonu ściągnięto tak jakościowego zawodnika, bo myślę, że bez takiego przyjmującego ta ekipa mogłaby wyglądać troszkę inaczej.
Bartosz Bednorz wziął na plecy klub i ciągnie go do góry. Wszystko na nim spoczywa, bo facet prezentuje się kapitalnie. Brawa dla niego, oby zdrowie wytrzymało jak najdłużej, bo myślę, że ZAKSA bez niego w tym momencie byłaby kompletnie innym zespołem.
– Jest radość z tego, że gracie o brązowy medal w perspektywie przeszłości klubu i ostatnich czterech lat, czy jest niedosyt?
– Do oceny naszego zespołu potrzeba zdrowego podejścia. Można myśleć, że to złoto jest najważniejsze i tylko ono się liczy, ale tak nie jest. Trzeba pamiętać o latach, które w klubie nie były ostatnio najlepsze. Według mnie należy cieszyć się z tego, że progres jest znaczący. Walczymy o brązowy medal, który, jeśli go wygramy, będzie dla nas wielkim sukcesem.
Patrzmy w przyszłość krok po kroku. Widać, że klub rozwija się w dobrą stronę. Transfery robione są z głową i rozsądkiem. Każdy chce wygrywać puchary, medale i osiągać pierwsze miejsce, ale nie można zapominać o tym, że ostatnie lata w Rzeszowie były trochę gorsze.
– Czy po ogłoszonych powołaniach środowy mecz miał dodatkowy podtekst dla ciebie i dla Macieja Muzaja? Nie znaleźliście się w kadrze.
– Za Maćka na pewno nie będę odpowiadać. Nie zmienia to faktu, że bardzo podobała mi się jego energia. Czy była spowodowana brakiem powołania dla niego – nie mam pojęcia, proszę pytać o to atakującego. Jestem zadowolony z tego, jak zagrał i jak walczył.
Osobiście nie podchodziłem do meczu inaczej. Już od jakiegoś czasu wiedziałem, że nie będę w kadrze. Nie jestem juniorem i wiem, jak takie rzeczy się rozgrywają. Człowiek zawsze o czymś marzy, ale nie było tak, że wyszedłem na mecz i chciałem komuś coś udowodnić. Jestem szczęśliwym człowiekiem i daję sobie radę, tak samo jak radę da sobie reprezentacja Polski. Nie jest ona oparta na jednym zawodniku. Podkreślę więc, że nie podchodziłem do środowego meczu z negatywnymi emocjami.
– Dużo powiedziane było już w tej dyskusji. Mnie ciekawi to, czy zgodziłbyś się – mając swoje doświadczenie, medale, które zdobyłeś – na to, żeby być ewentualnie zawodnikiem "ratunkowym", "strażakiem", czy też to w ogóle nie wchodzi w grę w obecnych okolicznościach powołań?
– Miałem momenty bycia pierwszym rozgrywającym, bo ktoś na mnie postawił. Miałem też momenty bycia drugim, nawet podczas igrzysk olimpijskich. W reprezentacji przypisywano mi różne role i nigdy z tym nie miałem problemu. Każdy chce grać, to jest normalne, ale najważniejsze było i jest dla mnie dobro drużyny. Liczy się to, by na końcu wygrała.
To więc nie jest pytanie do mnie, a do trenera reprezentacji Polski. On ma taki, a nie inny pomysł na kadrę, stawia na konkretne konie i z nimi jedzie. Nie mogę zrobić nic więcej. Nie mam też sobie nic do zarzucenia. Rozumiem, że selekcjoner ufa swoim ludziom i to też jest normalna rzecz. Mam czyste sumienie, patrzę w lustro z uśmiechem na twarzy, a życie płynie dalej. Nie będę przez to płakać.
– Nie odwieszasz reprezentacyjnych butów na kołku?
– Nie. Nie jestem zawodnikiem młodym, nie jestem jednak też zawodnikiem starym. Paweł Zagumny wygrywał przecież mistrzostwo świata mając 37 lat. Dobrze wyglądał w czasie turnieju, bawił się siatkówką. Można więc powiedzieć, że mam jeszcze wiele lat grania przed sobą, oczywiście jeśli pozwoli na to zdrowie. Nie mam zamiaru odwieszać butów na kołek, czy to reprezentacyjny, czy klubowy.
Czytaj również:
– Reprezentacja Polski siatkarzy. Kto w kadrze na 2023 rok? Nikola Grbić ogłosił powołania
– Reprezentacja Polski siatkarek. Stefano Lavarini ogłosił powołania. Aż 30 zawodniczek na liście
– Dwukrotnego mistrza świata znów zabrakło w kadrze. Trener wyjaśnia
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.