Przejdź do pełnej wersji artykułu

PKO Ekstraklasa: Kosta Runjaic szczerze po meczu z Wisłą Płock. "Czuliśmy presję"

(fot. PAP/Leszek Szymański) (fot. PAP/Leszek Szymański)

Legia Warszawa wygrała u siebie z Wisłą Płock 2:0 i zrobiła ważny krok w kierunku wicemistrzostwa Polski. Z kompletu punktów, ale też i gry swojego zespołu, zadowolony był szkoleniowiec Wojskowych Kosta Runjaic.

CZYTAJ TEŻ: KORONACJA RAKOWA ODROCZONA. LEGIA PRZERWAŁA SERIĘ MECZÓW BEZ ZWYCIĘSTWA

Czytaj też:

Piast Gliwice (fot. PAP/Zbigniew Meissner)

PKO BP Ekstraklasa. Oficjalnie: Piast Gliwice bez licencji na przyszły sezon

Legia przerwała serię trzech ligowych meczów bez zwycięstwa. Trzy "oczka" ekipie ze stolicy Polski zapewniły trafienia Josue oraz Ernesta Muciego. Dzięki temu Wojskowi umocnili się na drugiej pozycji w tabeli PKO Ekstraklasy.

Przed meczem nie mieliśmy łatwej sytuacji po porażce z Wartą Poznań i trzech meczach bez zwycięstwa. Czuliśmy presję. Najlepszym lekarstwem było zwycięstwo. Jestem zadowolony ze stylu gry. Od początku kontrolowaliśmy spotkanie. Dobrze broniliśmy jako zespół. Ostatecznie zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Jestem szczęśliwy. Wciąż jesteśmy na drugim miejscu. Teraz możemy zacząć myśleć o finale Pucharu Polski mówił na konferencji pomeczowej Kosta Runjaic.

To przyjemność występować w takich meczach. Jesteśmy w euforii przed finałem. Ciężko na to pracowaliśmy. Zmierzymy się w najlepszą drużyną w kraju. Mamy 50 procent szans na zwycięstwo, choć Raków jest bardziej doświadczony, bo wygrali dwa razy z rzędu te rozgrywki. Moi piłkarze nie mają takich doświadczeń. Spodziewamy się fantastycznej atmosfery. To będzie dla nas domowy mecz, bo będziemy czuli wsparcie trybun. To prawdopodobnie najważniejszy mecz w mojej karierze trenerskiej. Cała Polska będzie oglądała finału pucharu. Już teraz otrzymuję wiele życzeń powodzenia. Legia powinna zdobyć w końcu kolejne trofeum dodał.

Zmiana Bartosza Kapustki w przerwie była zaplanowana. Rozegrał jedną połowę i zaprezentował się bardzo solidnie. Widzieliśmy też w większym wymiarze Makanę Baku. Być może we wtorek będziemy musieli rozegrać 120 minut. Raków to doskonale taktycznie przygotowany zespół, zdyscyplinowany w obronie i ataku. Nasz poprzedni mecz z Rakowem, wygrany 3:1, był najprawdopodobniej najlepszy w naszym wykonaniu. Zagraliśmy fantastycznie, na wysokiej intensywności. Ważne, abyśmy jako pierwsi strzelili gola. To będzie kluczowe stwierdził opiekun Legii.

W zupełnie odmiennych nastrojach był Pavol Stano. Prowadzona przez niego drużyna zanotowała trzecią porażkę z rzędu.

Przyjechaliśmy tu powalczyć o punkty. Pierwsza połowa była bojaźliwa w naszym wykonaniu i nie utrzymywaliśmy się przy piłce. Rzut karny ustawił ten mecz. W drugiej połowie wyglądało to lepiej. Zmieniliśmy system i stwarzaliśmy większe zagrożenie pod bramką rywala. Niestety druga bramka całkowicie zabiła mecz. Szkoda, bo uważam, że dziś mogliśmy wywieźć punkt z Łazienkowskiej powiedział szkoleniowiec Nafciarzy.

Jako drużyna nie punktujemy. Kibice po rundzie jesiennej oczekiwali, że będzie łatwiej, ale to jest futbol. Każdy z nas pod presją reaguje inaczej, ale to normalna rzecz. Jestem przekonany, że wyniki przyjdą z czasem. Drużyna nie jest załamana. Jesteśmy lepszym zespołem niż wskazują na to nasze wyniki akcentował.

Źródło: PAP
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także