{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Bundesliga. Bayern wykorzystał szansę i jest liderem
Piłkarze Bayernu Monachium pokonali Herthę Berlin 2:0 i wykorzystując piątkowe potknięcie Borussii Dortmund w Bochum (1:1) awansowali na pozycję lidera niemieckiej Bundesligi.
"To jedyna szansa w życiu". Borussia wściekła na sędziów
Czytaj też:
Serie A: Roma zremisowała z Milanem po szalonej końcówce. Nicola Zalewski tylko na ławce rezerwowych
"Zwycięstwo trudne, ale ważne. Bayern na kursie na 11. tytuł z rzędu" – napisała tuż po końcowym gwizdku agencja prasowa DPA. Broniący tytułu monachijczycy, którzy nie wygrali dwóch poprzednich spotkań w Bundeslidze, długo męczyli się z ostatnią drużyną tabeli, ale w końcu dopięli swego. Gole zdobyli Serge Gnabry w 69. minucie i Francuz Kingsley Coman 79., a trzy punkty pozwoliły Bawarczykom wyprzedzić w tabeli Borussię i wrócić na prowadzenie.
"Tylko Bayern może być mistrzem" – niosło się po trybunach, a zdobywca jednej z bramek Coman na antenie stacji DAZN skomentował: "Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo wygrana nie przyszła łatwo. Najpierw zmarnowaliśmy kilka dogodnych okazji, ale później strzeliliśmy dwa wspaniałe gole".
Dotychczasowy lider z Dortmundu tylko zremisował w piątek na wyjeździe z broniącym się przed spadkiem VfL Bochum 1:1. W piątej minucie prowadzenie Bochum dał Anthony Losilla, a w siódmej wyrównał Karim Adeyemi. Goście mieli później kilka dogodnych okazji do zdobycia gola, ale razili nieskutecznością. W jednym przypadku sędzia Sascha Stegemann nie zdecydował się podyktować dla nich "jedenastki", a dzień później przyznał, że miał z tego powodu "ciężką noc, bo uświadomił sobie, że popełnił błąd".
Ta decyzja przysporzyła mu sporo kłopotów. W niedzielę poinformował, że zarówno on, jak i jego rodzina otrzymali na tyle dużo poważnych pogróżek, iż zdecydował się zgłosić sprawę stosownym służbom. Szef Borussii Hans-Joachim Watzke przekazał w mediach społecznościowych, że on i kierowany przez niego klub nie akceptują podobnych zachowań, mimo "wszelkich zastrzeżeń i rozczarowania sytuacją z Bochum".
W Dortmundzie jednak wciąż panują bojowe nastroje. "To jeszcze nie koniec. Dlaczego? Bo głęboko wierzymy, że możemy sięgnąć po tytuł i żaden rywal, żaden sędzia, żadne kłopoty nas nie zatrzymają" – przyznał młody reprezentant Niemiec i wschodząca gwiazda niemieckiego futbolu Youssoufa Moukoko.
Do końca sezonu pozostały cztery kolejki.