W piątek w Dosze odbędzie się pierwszy mityng Diamentowej Ligi w sezonie 2023. Na starcie w Katarze zobaczymy czworo reprezentantów Polski. Największą uwagę przyciąga nazwisko Angeliki Cichockiej – byłej mistrzyni Europy w biegu na 1500 metrów, która wraca do sportu po szeregu kontuzji. W lipcu cykl zagości na Śląsku.
>> WARTO WIEDZIEĆ: DAMIAN CZYKIER PODAJE, KIEDY ZAKOŃCZY KARIERĘ. AMBITNY CEL
Do rywalizacji w pierwszej tegorocznej Diamentowej Lidze już na otwarcie sezonu wybierają się dwie nasze biegaczki na 400 metrów – Natalia Kaczmarek i Justyna Święty-Ersetic, skoczek wzwyż Norbert Kobielski i specjalizująca się w średnich dystansach Angelika Cichocka. Piątkowy mityng w Katarze otwiera sezon prestiżowej serii. Łącznie tego lata zaplanowano aż 14 imprez, z finałem – zwykle rozgrywanym w Zurychu – tym razem przeniesionym do Eugene. 16 lipca największe gwiazdy światowej lekkoatletyki wystąpią w Polsce. Na pięć lat do kalendarza cyklu trafił bowiem Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej.
Aniołki wracają na bieżnię. Kaczmarek ostrzega: na Diamentowej w Katarze cudów nie będzie
Kluczowe zasady Diamentowej Ligi się nie zmieniły. Po ostatnich reformach zabawa wygląda tak, że zawodnicy zbierają punkty w mityngach kwalifikacyjnych, a losy głównych nagród rozstrzygną się w jednej rywalizacji na koniec sezonu. Kibice będą oglądali łącznie 32 konkurencje (po 16 na płeć). Za zwycięstwo w każdej do podniesienia będzie diament, 30 tys. dolarów i dzika karta na mistrzostwa świata 2025 w Tokio.
W piątek w Dosze odbędzie się 16 konkurencji, w tym aż 10 męskich. Katarczycy z pewnością będą patrzeć głównie na skoczka wzwyż Mutaza Essę Barshima (życiówka 2,43 m) – ich absolutnie największą perłę w lekkoatletyce. Dla polskich kibiców jednak ważniejsze będzie to, jak starty otworzy Kobielski. Zawodnik, który przed rokiem z płaczem opuszczał stadion na MŚ po złamaniu stopy, wrócił do zdrowia i ma nadzieję na przełomowe lato. Pomimo wielu prób, do tej pory nie udało mu się jeszcze pokonać w oficjalnych zawodach poprzeczki zawieszonej na 2,30 m. Poza losami skoczka z Inowrocławia ciekawie powinno być też na bieżni. Kaczmarek i Święty-Ersetic sprawdzą się na 400 m pierwszy raz od halowych mistrzostw Polski w lutym. Obie zrezygnowały zimą ze startu w halowych ME, chociaż powody tych absencji były różne. Justyna po nieudanym minionym lecie zrobiła sobie dłuższą przerwę od treningów i leczyła kontuzje. Jej obecność na listach startowych w Dosze jest o tyle zaskakująca, że kilkanaście dni temu na łamach TVPSPORT.PL spekulowała, że pierwszy występ może wypaść jej nawet miesiąc później. Kaczmarek, która poprzedni rok miała akurat fantastyczny, od dawna wiedziała, że będzie się ścigać w Katarze.
– Później czeka mnie jeszcze krótki obóz w Olsztynie. Dopiero w czerwcu zacznie się prawdziwy sezon startowy. Tydzień przed startem w Doha zejdziemy nieco z obciążeń, żeby na bieżni nie było jakiegoś wstydu. Nie ma co się oszukiwać. Podczas pierwszego startu nie będę w optymalnej formie, ale takie przetarcia startowe też muszą być – zapowiadała ostrożnie w rozmowie z Robertem Bońkowskim na TVPSPORT.PL.
Wielki powrót weteranki. Cichocka trzy lata nie biegła tego dystansu na stadionie
Żadnych deklaracji przed Dohą nie złoży też pewnie Cichocka. Trudno w to uwierzyć, ale była mistrzyni Europy właśnie zaczyna starty jako nominalna weteranka (kategoria 35+ lat). Wiek jednak to tylko ciekawostka. Istotniejsze, że gwiazda reprezentacji Polski wraca do stadionowego biegania na 1500 metrów po blisko trzech latach przerwy. Trapiona kontuzjami latem 2021 roku ścigała się wyłącznie na 800 m, a po sezonie halowym na początku ubiegłego roku znów zniknęła z mityngów. Latem była ekspertką podczas ME w Monachium i wówczas jeszcze bardzo ostrożnie snuła plany o powrocie na bieżnię. Prawdopodobnie dla Angeliki celem jest odrobienie tego, co straciła przy okazji Tokio. Pomimo wielkiej walki nie otrzymała wówczas nominacji na igrzyska olimpijskie, bo szybsze na dwa okrążenia okazały się w kraju inne biegaczki. Kolejne będą za rok w Paryżu. Piątkowy mityng w Katarze będzie oficjalnym początkiem tej drogi, tym razem jednak prawdopodobnie na dłuższym dystansie.
Po Diamentowej Lidze w Katarze jeszcze w maju – 28.05 – odbędą się zawody tej rangi w Rabacie.
![Klasyfikacja strzelców Betclic 1 Ligi 2024/25. Kto zostanie królem strzelców I ligi? [AKTUALIZACJA]](https://s2.tvp.pl/images2/2/a/2/uid_2a2fc96233814d46b3bc39f9fb6cae20_width_390_play_0_pos_0_gs_0_height_202_angel-rodado-fot-getty-images.jpg "Angel Rodado (fot. Getty Images)")
