| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Spaść z najwyższego szczebla rozgrywkowego może każdy. Nawet Andrzej Niewulis z Miedzi Legnica, który wkrótce sięgnie po... mistrzostwo Polski z Rakowem Częstochowa. Zaliczyć jednak spadek (aż trzykrotnie!) to już wielka sztuka. Wyjątkowym pechowcem może stać się piłkarz Śląska Wrocław, Dawid Bałdyga.
Spadek z Ekstraklasy to zawsze niewdzięczny wpis do piłkarskiego CV, nawet jeśli wcześniej osiągało się sukcesy. W tym sezonie mistrzostwa Polski i degradacji w jednym sezonie dozna Andrzej Niewulis. 34-letni stoper rozpoczynał sezon w barwach Rakowa Częstochowa, a od rundy wiosennej jest już zawodnikiem Miedzi Legnica, która właśnie straciła szanse na zachowania ligowego bytu. Do grona medalistów ze spadkiem w jednych rozgrywkach mogą dołączyć jeszcze dwaj piłkarze: Kamil Drygas z Miedzi i Jakub Bartkowski z Lechii Gdańsk, którzy zaczynali sezon w Pogoni Szczecin. Stanie się tak, o ile Portowcy zakończą rozgrywki na podium.
Żaden z wymienionej trójki piłkarzy nie będzie mógł mówić o takiej dozie pecha, jaka może spotkać Dawida Bałdygę. 30 kwietnia 20-latek zadebiutował w barwach Śląska Wrocław w Ekstraklasie w domowym meczu z Radomiakiem Radom (0:1). Młody napastnik został zgłoszony do rozgrywek na najwyższym szczeblu rozgrywkowym na kilkadziesiąt godzin przed startem spotkania. Pierwotnie miał grać tylko w drugoligowych rezerwach Śląska, ale pod nieobecność kontuzjowanego Erika Exposito, wylądował w pierwszym zespole WKS-u. We Wrocławiu jest dopiero od 18 marca, kiedy to na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się z drugoligowej Siarki Tarnobrzeg. W rozgrywkach 2. ligi ma na swoim koncie trzy gole – dwa zapakował w barwach rezerw Śląska, a jedną zdobył dla Siarkowców.
Ponieważ Bałdyga zdążył rozegrać choć jedno spotkanie dla tych trzech drużyn, w "nagrodę" może go czekać... potrójny spadek. Ekstraklasowy Śląsk jest na 16. pozycji w tabeli i traci pięć punktów do zajmujących bezpieczne lokaty, Zagłębia Lubin i Korony Kielce. Na cztery kolejki przed końcem jest mocnym kandydatem do spadku. Podobnie jak drugoligowe rezerwy, które w swoich rozgrywkach również znajdują się w strefie spadkowej i mają dwa punkty straty do bezpiecznego Górnika Polkowice. Tabelę 2. ligi zamyka z czteropunktową stratą, Siarka Tarnobrzeg.
Spaść w jednym sezonie aż trzykrotnie? Jeśli tak się stanie, to Dawid Bałdyga z pewnością zapisze się w annałach jako jeden z największych pechowców w polskiej piłce.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica