Kary za nieodpowiednie zachowanie w czasie awantury po finale Pucharu Polski Komisja Dyscyplinarna PZPN może wymierzyć teoretycznie już w czwartek. W praktyce stanie się tak, jeśli będzie wtedy dysponowała opisem pomeczowych incydentów w sprawozdaniu sędziowskim, raportem delegata meczowego PZPN i ewentualnie innymi potrzebnymi dowodami.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Smutek antybohatera Rakowa. "Mam żal do siebie"
Po zakończeniu rzutów karnych w meczu Legia Warszawa – Raków Częstochowa na boisku, wokół niego, w tunelu i przy szatniach działo się tak wiele, że prawdopodobnie niemożliwe będzie ukaranie wszystkich winnych lub współwinnych. Prawdopodobnie ani sędzia, ani delegat nie byli w stanie dostrzec wszystkiego i zapewne nie opisali wszystkich zdarzeń, ponieważ awantura działa się w wielu miejscach jednocześnie. Potrzebna może być weryfikacja z użyciem zapisu wideo.
Z dostępnych nagrań – zarówno tych pochodzących z transmisji telewizyjnej, jak i nagrań wideo z telefonów komórkowych i innych urządzeń rejestrujących obraz – wynika, że ukarani mogą zostać zarówno piłkarze, jak i osoby funkcyjne z Legii i Rakowa. W wielu przypadkach winnych trzeba będzie zidentyfikować dokładnie, bo na części nagrań widać tylko kolor koszulki lub dresu, ale nie widać numeru ani twarzy. W takich przypadkach konieczna może być tak zwana weryfikacja krzyżowa – wykorzystująca z jednej strony nagrania, na których widać popełnienie nieodpowiednich czynów, a z drugiej strony nagrania lub zdjęcia, na których widać coś, co pozwala dokładnie zidentyfikować sprawcę.
ZOBACZ TEŻ: Filip Mladenović uderzył trzech piłkarzy Rakowa. Skandaliczne zachowanie piłkarza Legii
Na materiałach wideo udostępnionych w Internecie widać między innymi pomeczowe zdarzenia z udziałem piłkarza Legii Filipa Mladenovicia. Ten film wskazuje na to, że doszło do przynajmniej trzech starć z udziałem serbskiego obrońcy i po kolei trzech różnych osób z Rakowa. Wygląda na to, że Serb uderzył lub co najmniej próbował uderzyć te osoby. Piłkarz Rakowa, Chorwat Zoran Arsenić, w wywiadzie opublikowanym na łamach TVPSPORT.PL oskarżył Mladenovicia o to, że uderzył w twarz innego piłkarza Rakowa, Brazylijczyka Jeana Carlosa. To też będzie musiała zweryfikować Komisja Dyscyplinarna PZPN – i ukarać Mladenovicia, albo Arsenicia, ewentualnie obu.
CZYTAJ TEŻ: Piłkarz Rakowa: jestem dumny, że nie ma u nas kogoś takiego jak Mladenović
Dostępne materiały wideo potwierdzają, że zachowanie piłkarza Legii było rażąco nieodpowiednie i on z pewnością powinien liczyć się z możliwością otrzymania kary, ale istotne jest również to, w jakich okolicznościach i dlaczego Mladenovic tak się zachowywał.
Na początku jednego z nagrań widać, że do Mladenovicia podbiegł jeden z mężczyzn w czerwonej bluzie Rakowa, który – co widać na innym filmie – chwilę wcześniej był już na boisku, stał kilka metrów od linii bocznej, bliżej lewego końca ławki rezerwowych Rakowa. Nie wiemy dlaczego, ale widząc Serba, pobiegł za nim. To ten mężczyzna, na linii bocznej boiska i tuż za linią środkową, zaatakował Mladenovicia i uderzył go lub próbował uderzyć, a ten mu oddał lub próbował oddać. Widać też, że obrońca Legii próbował się od niego uwolnić i uciec. Mężczyzna w czerwonej bluzie został za nią przez kogoś złapany i zatrzymany. Mladenović odbiegł, ale wtedy podbiegł do niego Wiktor Długosz (numer 71). W jego kierunku Serb spróbował wyprowadzić cios albo co najmniej gwałtownie go odepchnąć. Po chwili uderzył lub próbował uderzyć kolejnego zawodnika Rakowa, który do niego przybiegł.
Materiały wideo wskazują na to, że Mladenović co najmniej "przekroczył granice obrony koniecznej". Można zrozumieć jego postawę wobec pierwszego agresora w czerwonej bluzie, ale trudniej zrozumieć postępowanie wobec dwóch kolejnych osób, gdyż żadna z nich nie zaatakowała Serba fizycznie jako pierwsza. Chyba że Mladenović działał już w afekcie – nadal był wzburzony atakiem mężczyzny w czerwonej bluzie, ale to usprawiedliwiałoby zawodnika Legii tylko częściowo.
Te wszystkie zdarzenia oraz okoliczności je poprzedzające i ich następstwa powinna wziąć pod uwagę Komisja Dyscyplinarna PZPN wydając decyzje w sprawie incydentów na Stadionie Narodowym. Ile osób zostanie ukaranych, trudno prognozować. Pewne jest tylko to, że... karami w zawieszeniu od lat nikt w polskiej piłce nożnej zbytnio się nie przejmuje. Skuteczność kar w zawieszeniu jest bowiem proporcjonalna do ich uciążliwości dla ukaranych.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.