| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Wisła Kraków przegrała w Łodzi z ŁKS-em w hicie 30. kolejki 1. ligi. To mocno utrudnia jej walkę o bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. Była to jej trzecia porażka w tej rundzie, w tym kolejna z rywalem z czołówki. Mimo takiego wyniku, trener widzi także pozytywy. – Jestem zadowolony z gry zespołu – ocenił Radosław Sobolewski.
Spotkanie od początku było toczone w wysokim tempie. Bramka wisiała w powietrzu i nie trzeba było na nią długo czekać. W 11. minucie Piotr Janczukowicz wykorzystał podanie Michała Trąbki i nieporadność Jospeha Colleya, i pokonał Mikołaja Biegańskiego. Szwedzki defensor nie stronił od błędów w tym spotkaniu. Zawinił przy dwóch trafieniach, bo chwilę później sprokurował karnego. Jego forma odbiła się na całej defensywie, bo łodzianie nie mieli z nią większych problemów.
O ile w pierwszej połowie można było pochwalić Białą Gwiazdą za ofensywną grę, tak w drugiej wyglądało to o wiele słabiej. To też pokazują statystyki, a w nich 0 celnych strzałów w drugich 45 minutach. To kolejny raz, kiedy drużyna Radosława Sobolewskiego ma problemy, by zagrać solidnie przez cały mecz. Trener był jednak zadowolony z postawy zespołu w tym spotkaniu.
– Oczywiście, bardzo żałujemy, że nie zdobywamy trzech punktów, bo po to tutaj przyjechaliśmy. Wiedzieliśmy, z kim graliśmy, z liderem na jego boisku, ale ja nawet z perspektywy przegranej jestem zadowolony z gry zespołu. Cieszy mnie postawa moich piłkarzy. Wiadomo, sport drużynowy składa się z takich detali, indywidualnych zagrań poszczególnych piłkarzy, którzy tworzą zespół. Wyszliśmy na 2:1 po naprawdę bardzo dobrej pierwszej połowie, gdy zakładaliśmy bardzo dobry pressing, spod którego ciężko było wyjść zespołowi ŁKS-u – stwierdził na pomeczowej konferencji.
Wskazał też kluczowy moment spotkania. – Wychodziliśmy z groźnymi akcjami. Punkt newralgiczny w tym meczu to była sytuacja z karnym. 2:2, gdy mieliśmy już naprawdę dobry wynik, pewność siebie. Niepotrzebnie, za łatwo oddaliśmy to, co mieliśmy. Myślę, że to był właśnie newralgiczny punkt w tym meczu. Tego bardzo żałuję, bo gdybyśmy dłużej utrzymali ten korzystny wynik, to jestem ciekaw, jak ten mecz by się potoczył – podkreślił.
Dla Wisły była to pierwsza porażka z ŁKS-em od 17 lat. Ta może okazać się szczególnie dotkliwa, jeśli oznaczać będzie konieczność gry w barażach. Do końca sezonu pozostało jeszcze cztery kolejki. Jeśli Ruch Chorzów wygra najbliższe spotkanie z Resovią, strata Wiślaków do drugiego miejsca będzie wynosić już pięć punktów. Przed Białą Gwiazdą jeszcze mecze z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, Podbeskidziem Bielsko-Biała, Zagłębiem Sosnowiec i Górnikiem Łęczna.
Skrót meczu @LKS_Lodz - @WislaKrakowSA w @_1liga_ https://t.co/ElX7IQBG79
— Polsat Sport (@polsatsport) May 5, 2023