PKO Ekstraklasa. Lech Poznań walczy o podium i obronę miejsca w europejskich pucharach. Musi liczyć kartki

Były piłkarz Śląska o powrocie: nie chcę być wazonem

Niezależnie od końcowych rozstrzygnięć, ten sezon będzie historyczny dla Lecha Poznań. Nigdy bowiem nie dotarł on tak wysoko w europejskich rozgrywkach. Aby radość była pełna, konieczna jest kontynuacja w postaci kolejnego awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji. Kolejorz musi zatem utrzymać się w czołowej czwórce PKO Ekstraklasy.

Mistrzowie Polski łączyli ligę i puchary z raczej pozytywnym skutkiem. Na półmetku rozgrywek ligowych Lech był trzeci, z niewielką stratą do drugiej Legii Warszawa. Wiosna nie układa się jednak tak dobrze. 13 kolejek później drużyna z Poznania nie ma już żadnych szans na wicemistrzostwo, a i o miejsce na podium musi walczyć z Pogonią Szczecin, która ma obecnie dwa punkty przewagi.

Kto już bezpieczny? 🙋‍♂️ pic.twitter.com/MIefR86zJ7

— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 5, 2023

Ciekawie robi się za plecami – gdy Cracovia i Piast wygrają sobotnie mecze, ich strata do Lecha będzie wynosić odpowiednio cztery i trzy punkty. To niezbyt dobra informacja dla poznaniaków w kontekście zbliżających się spotkań z Rakowem Częstochowa i będącą w dobrej formie Jagiellonią. Lechici nie myślą jednak nawet o takim scenariuszu, bowiem ich interesuje tylko walka o ligowe podium.

– Naszym nadrzędnym celem jest zajęcie trzeciego miejsca i wygranie ostatnich czterech spotkań. Chcemy zakończyć ten sezon z przytupem, a trzecia lokata byłaby taką wisienką na torcie. Miejsce na podium jest także dla nas bardzo ważne – przyznał bramkarz Kolejorza Filip Bednarek. O zrealizowanie tego celu będzie jednak ciężko, zważywszy na ostatnią formę.

Zła seria

Lech w Ekstraklasie po przerwie zimowej częściej zawodzi niż zachwyca. W ostatnich 10 meczach zwyciężył tylko trzy razy, czterokrotnie remisował i poniósł także trzy porażki. Kolejorz nie wygrał w trzech ostatnich spotkaniach (2:2 z Legią, 1:1 z Radomiakiem, 0:1 z Górnikiem). Drużyna Johna van den Broma zaimponowała w zasadzie tylko w rywalizacji z Lechią Gdańsk (5:0), a także w drugiej połowie z Legią.

Niedzielne spotkanie z Górnikiem można natomiast zaliczyć do kategorii: najgorsze występy w sezonie. Dla mistrzów Polski był to już 52. mecz w tej kampanii. Sześciu zawodników ma już w nogach ponad 3000 minut na murawie. Dużo można zatem zrzucić na karb zmęczenia, choć Filip Bednarek odrzuca takie usprawiedliwienia.

– Myślę, że nic złego się nie dzieje. Czasami brakuje szczęścia, wykorzystania okazji i zachowania zimnej krwi w odpowiednich momentach. Nie ma tutaj jakiegoś znużenia, musimy to sobie wszystko w głowie rozegrać. Tam gdzie głowa poniesie, tam nogi pójdą. Te cztery mecze są niezwykle ważną część sezonu. Kwiecień i maj są decydującymi miesiącami, a nie wrzesień czy październik – zaznaczył bramkarz.

Taka eksploatacja ma efekt uboczny w postaci kontuzji. To obecnie największy problem Kolejorza. Przeciwko Cracovii na pewno zabraknie dwóch napastników. Filip Szymczak jest w trakcie rehabilitacji po kontuzji kolana. Mikael Ishak nie trenuje z powodu infekcji bakteryjnej. W tej sytuacji van den Brom jest skazany na Artura Sobiecha – zawodnika doświadczonego, ale bardzo nieskutecznego. Były reprezentant Polski w ciągu dwóch lat zdobył tylko cztery bramki.

Mikael Ishak przechodzi obecnie infekcję bakteryjną i jest w trakcie leczenia. Czekamy kapitanie na Twój powrót do zdrowia 🙏🏼 pic.twitter.com/SlrvUnWxeD

— Lech Poznań (@LechPoznan) May 1, 2023

Trzeba dodać, że w tej rundzie kłopoty ze zdrowiem mieli też Filip Dagerstal, Lubomir Satka, Filip Marchwiński i Giorgi Citaiszwili, klub na dłuższy czas stracił też Bartosza Salamona.

Kartkowy kłopot

Lechici muszą też liczyć kartki. W spotkaniu z Górnikiem zawieszeni byli dwaj boczni obrońcy – Barry Douglas i Alan Czerwiński. W tej sytuacji z konieczności zagrał 17-letni Michał Gurgul, który dopiero niedawno zadebiutował w dorosłym futbolu. Na mecz z Cracovią obrona znów zostanie wzmocniona, ale kilku piłkarzy będzie musiało szczególnie uważać, żeby nie wykartkować się na spotkanie z Rakowem.

Zagrożonych zawieszeniem jest aż czterech zawodników: Adriel Ba Loua, Nika Kwekweskiri, Joel Pereira i Afonso Sousa. Najbardziej bolesna byłaby absencja Portugalczyka – jednego z najlepszych obecnie zawodników Lecha, czołowej postaci zarówno w dwumeczu z Fiorentiną, jak i spotkaniu z Legią.

Gol 𝐀𝐟𝐨𝐧𝐬𝐨 𝐒𝐨𝐮𝐬𝐲 z @LechPoznan wybrany przez Was najładniejszym trafieniem 28. kolejki! 🔝🔥 Gratulujemy! 👏

📺 Oglądaj @_Ekstraklasa_ w CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgl2E3 pic.twitter.com/Zkc4HdO3kE

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 19, 2023

Kolejorz może liczyć na wsparcie swoich kibiców. Na mecz z Cracovią przyjdzie ich około 30 tysięcy. Ma to związek z akcją klubu pt. "Kibicuj z klasą", w ramach której dzieci i młodzież w zorganizowanych grupach mogą wejść na stadion za darmo. Z perspektywy trybun grę Lecha obejrzy także jego trener. Van den Brom wciąż jest zawieszony za czerwoną kartkę przeciwko Radomiakowi. Spotkanie rozpocznie się o 17:30. Transmisja w TVP Sport.