| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Niespokojnie było w trakcie przerwy meczu Korony Kielce z Rakowem Częstochowa w PKO Ekstraklasie. Kibice gospodarzy zerwali flagę fanów gości, na co ci zareagowali próbą sforsowania ogrodzenia swojego sektora. Interweniowała policja.
Raków przyjechał do Kielc z jasnym zamiarem zainkasowania co najmniej punktu, co przypieczętowałoby pierwsze mistrzostwo Polski w historii klubu. Lider tabeli napotkał jednak na swojej drodze walczącą o utrzymanie Koronę, która dodatkowo mogła liczyć na wsparcie stadionu wypełnionego do ostatniego miejsca.
Również sektor gości pękał w szwach. Po pierwszej połowie kielczanie prowadzili 1:0 dzięki bramce Jakuba Łukowskiego z rzutu karnego, a w przerwie doszło do incydentu na trybunach.
Jeden z fanów Korony zerwał flagę kibiców Rakowa zawieszoną na ogrodzeniu sektora gości i od razu pobiegł z nią w kierunku reszty sympatyków gospodarzy. Goście zareagowali na to próbą sforsowania płotu oddzielającego ich od reszty stadionu. Ta sztuka nawet im się udała, ale od razu przy użyciu gazu łzawiącego interweniowała ochrona.
Po kilku minutach wokół sektora gości miejsca zajęli także policjanci. Fani Rakowa posłali w ich kierunku kilka wyrwanych krzesełek.
Spotkanie można było jednak kontynuować bez żadnych pertrurbacji, choć w drugiej połowie kibice z Częstochowy dopingu już nie prowadzili. Skradziona flaga zawisła z kolei na sektorze gospodarzy.