Mateusz Poręba to wicemistrz świata w siatkówce z 2022 roku. W TVPSPORT.PL mówi o dochodzeniu do zdrowia po ostatnich kontuzjach i powołaniu do reprezentacji Polski siatkarzy. Tematu klubowej przyszłości i zamieszania wokół niej nie chce jednak poruszać
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Czy ze zdrowiem jest już wszystko ok?
Mateusz Poręba: – Jestem całkowicie wyleczony. Z jednej strony jest mi jednak mega smutno, ponieważ nie mogłem zagrać z chłopakami w najważniejszym momencie sezonu. Z drugiej cieszę się, że brzuch i kolano są wyleczone. Doceniam też to, że lekarz z kadry pomógł mi to wszystko ogarnąć. Zdecydował się na szybkie działanie, zrobienie zastrzyku z PRP. Teraz jestem przygotowany na to, żeby iść i walczyć.
– To był też brzuch, tak? Czytałam tylko o kolanie...
– Niestety informacja o brzuchu była bardzo słabo przekazana, prawdopodobnie dlatego, że nie chciano, żeby rywale dowiedzieli się o tej kontuzji. W rzeczywistości miałem naderwanie brzucha 21 mm i ono było główną przyczyną tego, że nie mogłem grać. Kolano wyleczyłem przed play-off, później grałem mecz w Bełchatowie i w jego trakcie zacząłem czuć brzuch. Trenowałem tydzień i po tym czasie stwierdziłem, że nie dam rady dalej.
– To, że lekarz z kadry ci pomógł, to normalna procedura, jeśli chodzi o reprezentantów? Wydawało mi się, że mimo wszystko pierwszą opcją jest klub.
– Mimo że miałem wsparcie z klubu stwierdziłem, że zadzwonię do doktora Jana Sokala. Od razu mnie przyjął.
– Trudno było obserwować z perspektywy trybun rywalizujących kolegów?
– Było mi trudno i czułem na siebie bardzo dużą złość. W ostatnim meczu w Olsztynie łzy mi poleciały z oczu, bo wiedziałem, że to już jest koniec, i że nie dam rady nic więcej zrobić dla tego klubu. Jestem mega przywiązany do tego miejsca. Nie jest mi więc łatwo kończyć przygodę z Olsztynem w takiej sytuacji.
– Miejsce, które zajął twój klub po sezonie, jest według ciebie wystarczające w kontekście przedsezonowych założeń, czy jest niedosyt?
– Myślę, że nie tylko ja, ale cała drużyna czuje niedosyt, bo była szansa, żeby ograć Aluron CMC Warta Zawiercie. Zwłaszcza ostatni mecz na terenie rywala nie poszedł po naszej myśli. Drużyna z Zawiercia miała więcej sportowego szczęścia niż my. Byłem obecny podczas spotkania zawiercian z Asseco Resovią Rzeszów i mówiłem nawet do Karola Jankiewicza, który mi towarzyszył, że wielka szkoda, że dla nas się to tak wszystko ułożyło.
– Przeszliście jednak trochę zdrowotnie w tym sezonie, przede wszystkim mówię tutaj o rozgrywającym. Joshua Tuaniga był podstawowym wyborem trenera, ale doznał kontuzji.
– Nie chcę nie doceniać żadnego z zawodników, ale myślę, że gdyby był Josh, to inaczej by się to wszystko potoczyło. Złapaliśmy trochę dołek, więc informacja o tym, że Josh wypada była dla nas bardzo zła. Cieszę się jednak, że Karol "pociągnął" drużynę. Było widać jego zaangażowanie i chęci.
Możliwe, że z Joshem potoczyło by się to wszystko inaczej. Taylor Averill miał niesamowite zgranie z tym rozgrywającym. To przełożyło się na to, że do kontuzji Tuanigi prezentował się rewelacyjnie. Po niej zaczął troszeczkę gorzej grać i myślę, że nieco brakowało go w pewnym momencie, bo już nie było zgrania, które miał z Joshem.
Patrzyłem na to i było mi smutno. Nie licząc dwóch tygodni, w których wróciłem do grania, to cztery miesiące nie było mnie w ogóle. To długi okres. Mimo trudności cały czas trenowałem, nie poddawałem się, chodziłem na siłownię, bieżnię, żeby utrzymywać formę i nie zalać się tłuszczem o co nie trudno przy braku aktywności i tym, ile kalorii dostarczamy organizmowi każdego dnia. Walczyłem o to, żeby się utrzymać i wierzyłem w to, że będę powołany.
– Przeszło ci przez myśl, że Nikola Grbić się nie odezwie?
– Tak. Bardzo mnie to stresowało. Telefon od trenera ucieszył mnie więc niesamowicie. Obiecałem mu, że zrobię wszystko, żeby był ze mnie zadowolony. To napędziło mnie jeszcze bardziej. Uwierzyłem, że mogę walczyć o miejsce w składzie.
– 8 maja dołączasz do kadry?
– Tak, myślami już jestem na kadrze.
– Trudno będzie "obronić" miejsce w zespole, które miałeś w zeszłym roku?
– Tak, ale każdy, kto mnie zna, wie o tym, że jestem osobą, która będzie walczyć do samego końca nawet, jak będzie bolało.
– W zeszłym sezonie byłeś wprowadzany do reprezentacji przez kolegów. Teraz będzie kilku debiutantów w drużynie. Czy będziesz starał się być takim "wprowadzającym" dla nich?
– Cieszę się, bo większość tych osób to zawodnicy, z którymi byłem w Spale albo w kadrze młodzieżowej. Jeśli będą potrzebowali pomocy, zawsze będę na nią otwarty. Choć nie jestem osobą, która rozmawia dużo, "wylewa się" przed innymi, czy najbardziej wpływa na atmosferę w drużynie, to zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby im pomóc.
– Masz jakieś szczególne wspomnienie z debiutującymi chłopakami?
– Cieszę się, że w końcu reszta chłopaków wchodzi do kadry. Zawsze mieliśmy przypiętą łatkę, że jesteśmy gorszym rocznikiem niż 1997, że jesteśmy słabsi, bo nigdy nic nie wygraliśmy. Te powołania pokazują to, że cały czas idziemy do przodu.
– Kiedy najczęściej słyszałeś takie opinie?
– Bardziej była to opinia ludzi spoza środowiska siatkarskiego, kibiców i czasami dziennikarzy. Trenerzy zawsze nas wspierali, robili wszystko, żebyśmy się czuli komfortowo i żebyśmy uwierzyli w nas jako drużynę. Mimo to nie było nam łatwo.
– Co zabierasz ze sobą z Olsztyna poza doświadczeniem? Wydaje mi się, że są to twoje przyjaźnie z Karolem Butrynem i Bartłomiejem Lipińskim, prawda?
– Tak, zgadza się. Mamy dobry kontakt. Chłopaki śmiali się nawet, że jeśli Karol nie pójdzie dalej, to będę tęsknić (śmiech). To mój towarzysz, zawsze był ze mną.
– Czy przyjaźń z Bartkiem i z Karolem zabierasz też do nowego klubu? Słyszałam, że są takie plany.
– Niestety tego nie wiem. Nie wiem gdzie pójdzie Karol, nie wiem gdzie pójdzie Bartek. Ja na ten moment też nie mogę nic powiedzieć, ponieważ czekam aż ogłosi to klub.
Czytaj również:
– Ból kolan, wsparcie Wlazłego i reprezentacja Polski siatkarek. Magdalena Stysiak: cały czas wisiało nade mną pytanie – czy się uda?
– Reprezentacja Polski. Sebastian Adamczyk o powołaniu od trenera Nikoli Grbicia [WYWIAD]
– Stefano Lavarini o reprezentacji Polski siatkarek: planujemy pracować z około 18-20 zawodniczkami podczas przygotowań do Ligi Narodów
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.