| Koszykówka / Rozgrywki ligowe
Koszykarze Tauron GTK Gliwice zakończyli rozgrywki ekstraklasy na 14 miejscu. – Oczywiście, że nie jesteśmy zadowoleni. Ambicje i oczekiwania były większe. To nie był nasz dobry sezon – powiedział prezes klubu Jarosław Zięba.
Rok wcześniej gliwiczanie utrzymanie zapewnili sobie dopiero w ostatniej kolejce, teraz ich pozostanie w ekstraklasie rozstrzygnęło się trochę wcześniej. – Dwa ostatnie mecze u siebie z Kingiem Szczecin i Grupą Sierleccy Czarni Słupsk zagraliśmy bardzo dobrze. Uważam jednak, że potencjał zespołu pozwalał na lepszy wynik w całych rozgrywkach. Do końca maja musimy postanowić, co ze szkoleniowcem i zacząć powoli budować skład – dodał Zięba.
Trenerem gliwiczan od stycznia 2022 jest Słowak Maros Kovacik, równocześnie prowadzący kadrę polskich koszykarek. – Nie rozmawiałem z nim jeszcze, byłem w Gdyni, gdzie nasz zespół walczył w mistrzostwach Polski do lat 17. Zdobyliśmy srebrny medal, więc przynajmniej młodzież nie zawodzi. Na pewno wkrótce siądziemy z trenerem i porozmawiamy – stwierdził prezes.
Podkreślił, że Kovacik bierze całą odpowiedzialność za wynik sportowy. – To był jego autorski skład. On go zbudował, dostał zawodników, których chciał i wybrał. Możemy się zastanawiać, na ile kontuzje i pech nam przeszkodziły. Kilka meczów mogło się skończyć na naszą korzyść. Zobaczymy, czy trener będzie chciał zostać i czy my będziemy chcieli kontynuować współpracę – wyjaśnił.
Zaznaczył, że wygasły wszystkie kontrakty w zespole. – Jedyny dwuletni miał Filip Put. Myślę, że część zawodników chciałaby zostać. Gliwice i Śląsk to fajne miejsce do życia. Nie wiem, co będzie z zagranicznymi. Kluczowy w tej układance jest trener – powiedział. Przyznał, że sympatycy GTK muszą być odporni psychicznie. W minionym sezonie przeżyli m.in. przegrany u siebie mecz z Legią Warszawa 135:136 po czterech dogrywkach.
– Ten mecz pewnie przejdzie do historii. Były w sezonie fajne momenty, ale więcej było tych niefajnych. Trzeba docenić kibiców przychodzących na nasze mecze. Muszą mieć stalowe nerwy, z drugiej strony nie nudzą się – podsumował ze śmiechem prezes.
85 - 67
WKS Śląsk Wrocław
104 - 109
Trefl Sopot
85 - 92
MKS Dąbrowa Górnicza
73 - 70
King Szczecin
84 - 92
Anwil Włocławek
97 - 82
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
73 - 102
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
81 - 104
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
84 - 86
Polski Cukier Start Lublin
58 - 62
Anwil Włocławek