| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock zremisowali z niemieckim Magdeburgiem 22:22 (9:12) w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec wicemistrzów Polski Xavi Sabate był po meczu pod wrażeniem postawy kibiców, którzy głośnym dopingiem wspierali zespół przez całe spotkanie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polacy poznali rywali w ME 2024. Szansa na rewanż za klęskę w MŚ
– Chcę pogratulować fantastycznej atmosfery w hali. Myślę, że jak jestem tu pięć sezonów, to pomijając spotkania z Kielcami, takiego meczu jak dziś dotąd nie było – stwierdził w trakcie pomeczowej konferencji szkoleniowiec Nafciarzy.
Wisła na finiszu środowego spotkania odwróciła losy rywalizacji. Jeszcze w 57. minucie płocczanie przegrywali 18:22 i niewiele wskazywało na to, że będą w stanie wrócić do gry. W samej końcówce dogonili jednak rywali, a mogli nawet i wygrać, bo oddany dwie sekundy przed syreną rzut Siergieja Kosorotowa wylądował na słupku bramki Magdeburga.
– Dzisiejszy mecz muszę ocenić jako jeden z lepszych rozegranych przez drużynę, zwłaszcza od 40. minuty. Było dużo walki, a na koniec remis, który może satysfakcjonować obie drużyny. Walczymy dalej i pracujemy dalej – dodał Sabate.
Taki wynik sprawia, że Wisła przystąpi do rewanżu z realnymi szansami na awans do turnieju finałowego w Kolonii. – Cały czas jesteśmy w grze, wynik jest otwarty. Jestem dumny z mojego zespołu, cały czas widać ten team spirit. Gratuluję zawodnikom, że udźwignęli ciężar – zakończył hiszpański szkoleniowiec.
Rewanżowe starcie odbędzie się 17 maja.