| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Śląsk Wrocław w meczu ostatniej szansy wygrał z Wisłą Płock 3:1 i wciąż zachowuje szanse na utrzymanie, o które drżeć mogą zacząć Nafciarze. Aż trudno sobie wyobrazić, że zespół Pavola Stano we wrześniu był liderem PKO Ekstraklasy, a teraz ma ledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
Śląsk Wrocław po 31 meczach miał 32 punkty i zbliżał się do spadku z Ekstraklasy. Mecz z 15. w tabeli Wisłą Płock był ostatnią szansą, by odwrócić losy sezonu 2022/23. Porażka oznaczałaby na dobrą sprawę pożegnanie z najwyższą klasą rozgrywkową po 15 latach. I w pierwszej połowie wszystko zaczęło się dla gospodarzy jak najgorzej, gdy po rzucie rożnym i strzale, który na pierwszy rzut oka wydawał się kiksem, do siatki trafił Bartosz Śpiączka.
Na szczęście dla kibiców Śląska, zespół Jacka Magiery szybko wziął się w garść i za sprawą potężnego strzału Nahuela Leivy wyrównał. Choć strzał mocny i precyzyjny, wydaje się, że piłka przeleciała między rękami interweniującego Krzysztofa Kamińskiego.
Kamiński mógł uchronić Wisłę przed golem w 55. minucie, gdy obronił strzał Johna Yeboaha i zgarnął piłkę spod nóg Erika Exposito. Problem w tym, że obrońcy Nafciarzy nie wsparli bramkarza, piłka szybko wróciła w pole karne, wprost na głowę Yeboaha, który za drugim razem się już nie pomylił. Śląsk wyszedł na prowadzenie, a trudniejsze chwile dla płocczan miały dopiero nadejść.
W 61. minucie za sprzeczkę przy linii bocznej żółtą kartkę otrzymał kapitan Wisły, Jakub Rzeźniczak. Doświadczony ekstraklasowicz nerwów na wodzy nie utrzymał i sześć minut później zgarnął drugą żółtą kartkę za faul na Exposito. Grająca w dziesiątkę Wisła nie zagroziła już Śląskowi, a ten za sprawą Dennisa Jastrzembskiego strzelił gola na 3:1 w ostatniej akcji, jeszcze poprawiając morale przed dwoma ostatnimi spotkaniami. Wrocławski klub został podłączony do kroplówki. Na dwie kolejki przed końcem ma dwa punkty straty do płocczan właśnie – i, co ważne – lepszy bilans meczów bezpośrednich. Kto wie, może w tabeli Ekstraklasy coś się jeszcze zmieni. Wisła Płock ma 37 punktów. Co ciekawe, 16 z nich zdobyła w pierwszych sześciu kolejkach ligowych.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica