W sobotni wieczór Spezia Calcio sensacyjnie wygrała na własnym stadionie z Milanem 2:0. Jednym z bohaterów tego meczu został Piotr Wiśniewski, który w 75. minucie strzelił pierwszego gola dla Orzełków. "Rośnie nowa gwiazda" – piszą o Polaku włoskie media.
Sobotnie zwycięstwo może okazać się bezcenne w ogólnym rozrachunku. Spezia jest bowiem zagrożona relegacją. Zajmuje 18. miejsce, pierwsze w strefie spadkowej. Nad nią jest Verona, która ma tyle samo punktów, ale lepszy bilans bramkowy, a 16. miejsce przypada Lecce, które ma dwa punkty więcej. To właśnie z tą drużyną zmierzą się Orzełki w następnej kolejce.
W meczu z Milanem przez bardzo długi czas utrzymywał się bezbramkowy remis. Przerwanie impasu nastąpiło dopiero w 75. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale jednego z piłkarzy Spezii piłka odbiła się od słupka i trafiła do Przemysława Wiśniewskiego. Polski obrońca w tej sytuacji zachował się jak rasowy napastnik. Przyjął i strzelił z niewielkiej odległości, wprawiając Stadio Alberto Picco w ekstazę.
Dziesięć minut później wynik na 2:0 ustalił Salvatore Esposito. W tym meczu oprócz Wiśniewskiego zagrali także Arkadiusz Reca, Bartłomiej Drągowski oraz Szymon Żurkowski. Pierwszy rozegrał pełne 90 minut, a drugi pojawił się na boisku w 63. minucie.
Włoskie media o całej trójce wypowiadają się samych superlatywach. Wiśniewski dostał najwyższą notę w zespole od portalu cittadellaspezia.com. Został oceniony na 8. "Rebić nie będzie Giroud, a Origi nie będzie Leao, ale dzięki niemu nie można wpaść w kłopoty. Nie ma sobie równych, a do tego otwiera wynik. Rodzi się gwiazda" – czytamy o występie środkowego obrońcy.
Wiśniewski dołączył do Spezii w zimowym okienku transferowym. Został mianowany następcą Jakuba Kiwiora, który odszedł do Arsenalu. Z kolei Drągowski za swój występ otrzymał ocenę 6,5, a Reca 7,5. "Szaleje jak w najlepszych dniach, których – szczerze mówiąc – w obecnym sezonie było niewiele. Potrzebuje sporo miejsca z przodu i kogoś, kto zabezpieczy tyły. Wtedy może pokazać, że dośrodkowania to jego pasja" – napisano o występie polskiego wahadłowego.
W Spezii liczą także, że solidny występ Żurkowskiego zwiastuje jego ostateczne odrodzenie i powrót do dobrej formy. Orzełki mecz z Lecce rozegrają w niedzielę 21 maja.