Ostatnie tygodnie nie należą do najlepszych dla klubu RCD Espanyol. Drużyna jest poważnie zagrożona spadkiem do drugiej ligi, a jakby tego było mało, podczas niedzielnego meczu z Barceloną doszło do incydentu, który może wiele kosztować. Klub może dostać iście drakońskie kary.
W niedzielnych derbach Barcelony Espanyol przegrał 2:4. Drużyna prowadzona przez Xaviego Hernandeza od pierwszej minuty dążyła za wszelką cenę do zwycięstwa. Wygrywała już 4:0, gdy włączyła tryb ekonomiczny. Pozwoliło to gospodarzom na zdobycie dwóch bramek, które nie miały jednak większego znaczenia. Goście wygrali, przypieczętowali zdobycie mistrzostwa Hiszpanii i rozpoczęli świętowanie już na boisku.
Zebrali się w kółku i celebrowali powrót na mistrzowski tron po czterech latach przerwy. Radość nie trwała jednak długo, bowiem na boisko wtargnęli pseudokibice Espanyolu. Goście zorientowali się, że robi się niebezpiecznie, dlatego szybko uciekli do tunelu i na szczęście nikomu nic się nie stało. Kibole starli się natomiast z policją i ochroną. Oprócz tego niszczyli mienie publiczne. Między innymi jeden z pseudokibiców wywrócił kamerę ustawioną w narożniku boiska.
MIAŁO BYĆ ŚWIĘTOWANIE, A SKOŃCZYŁO SIĘ UCIECZKĄ! 😱🔥
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 14, 2023
Kibice RCD Espanyol wtargnęli na boisko i chcieli zaatakować zespół Xaviego! 😳 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/5v41WEmAIg
Espanyol ma obecnie 31 punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznej strefy traci cztery punkty, a do końca rozgrywek pozostały tylko cztery mecze. Klub ma wystarczająco dużo kłopotów, a jego kibice dołożyli kolejnych. Espanyolowi grożą bowiem dotkliwe kary za incydent, do którego doszło po meczu z Barceloną.
Oczywiście zależy to od kwalifikacji przewinień. Istotne w tej sprawie będą raporty arbitrów oraz dyrektora La Liga, a także wyjaśnienia dyrektora ds. bezpieczeństwa. Kodeks Dyscyplinarny mówi o tym, że jeżeli doszło do zakłócenia porządku meczu lub zagrożenia dla piłkarzy czy trenerów, to odpowiedzialność ponosi rzecz jasna klub organizujący spotkanie. Chyba, że udowodni, iż należycie wywiązał się ze wszystkich obowiązków i zastosował wszelkie środki zapobiegawcze.
Espanyol jest odpowiedzialny za identyfikację sprawców i postawienie ich przed organami ścigania. W ocenie kwalifikacji przewinienia bierze się pod uwagę wiele czynników. Między innymi to, jakie zagrożenie mogłoby powstać, gdyby organizator nie starał się mu zapobiec czy wpływ incydentów, do których doszło wcześniej.
W najgorszym wypadku Espanyol może dostać karę polegającą na zamknięciu stadionu na cały sezon. Oczywiście jest to wariant najsurowszy. Jeżeli naruszenia zostaną uznane za bardzo poważne, to w takim przypadku klub zostanie ukarany grzywną w wysokości od 18 tys. euro do 90 tys. euro oraz zamknięciem stadionu na okres od jednego meczu do całego sezonu.
W przypadku, gdy zajście zostanie uznane za poważne, władze ligi będą mogły nałożyć na klub grzywnę do 6 tys. euro, a także częściowo zamknąć stadion na jeden mecz z ostrzeżeniem o całkowitym zamknięciu w przypadku ponownego tego typu zdarzenia.
Istnieje jeszcze wariant z najbardziej łagodną karą, gdyby wybryk kibiców został uznany za niegroźny. Wówczas Espanyol dostałby zaledwie 602 euro grzywny. Jest to jednak mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę, jak wyglądały sceny po zakończeniu spotkania.