Czy reprezentacja Polski namiesza podczas mistrzostw Europy do lat 17, które odbędą się na Węgrzech? Optymistą przed czempionatem jest Jacek Kulig, założyciel strony "Football Talent Scout". – Liczę na awans na mundial. To najlepsza reprezentacja jaką mamy, wliczając nawet tę seniorską – opowiada w rozmowie z TVPSPORT.PL.
17 maja na Węgrzech rozpoczną się zmagania najlepszych reprezentacji na Starym Kontynencie o tytuł mistrzów Europy do lat 17. Trofeum broni Francja, która przed rokiem w finale pokonała Holandię. W mistrzostwach bierze udział 16 reprezentacji, podzielonych na cztery grupy. Pięć najlepszych zespołów awansuje na mistrzostwa świata u17, które odbędą się w dniach 10 listopada – 2 grudnia. Na mundial pojadą półfinaliści oraz zwycięzca barażu na Euro, w którym wystąpią dwaj najlepsi ćwierćfinaliści po fazie grupowej.
Tak jak przed rokiem na mistrzostwach wystąpi reprezentacja Polski. Wówczas drużyna prowadzona przez Dariusza Gęsiora odpadła już w fazie grupowej, gdzie przegrała z późniejszymi mistrzami i wicemistrzami Europy, a także zremisowała z Bułgarią. Teraz oczekiwania są znacznie większe.
Aż dziesięciu zawodników z rocznika 2006 zostało zgłoszonych do rozgrywek PKO Ekstraklasy. To pokolenie niezwykle zdolne, które umiejętności odzwierciedlają wyniki na boisku. Pod wodzą selekcjonera Marcina Włodarskiego, młodzi Polacy w finałowej części eliminacji zajęli drugie miejsce w grupie, za Portugalią, a przed Czechami i Słowacją, rozbijając tych ostatnich w meczu o awans aż 5:0. Wcześniej Polacy potrafili pięć bramek wbić Szwecji (5:2), Belgii (5:0), a nawet Anglii, podczas Pucharu Syrenki (5:0).
– Rok temu nie miałem zbyt wielkich nadziei, co do naszej reprezentacji. Teraz jest zupełnie inaczej. Wyjście z grupy jest "musem" – jesteśmy zdecydowanie najlepszą drużyną w grupie. Liczę na awans na mistrzostwa świata, a jeżeli coś się wydarzy dalej, to będzie super – opowiada w rozmowie z TVPSPORT.PL Jacek Kulig. To właściciel i założyciel strony "Football Talent Scout", na której pisze o największych młodych talentach światowej piłki. Jego profil na Twitterze śledzi 247,8 tys. osób. W przeszłości pracował jako scout w klubie portugalskiej ekstraklasy Famalicao. Obecnie współpracuje z pewnymi klubami piłkarskimi.
Biało-czerwoni trafili do grupy A, gdzie zmierzą się z gospodarzami turnieju, Węgrami, a także Irlandią i Walią. Wielu ekspertów podkreśla, że Polska jest murowanym do wyjścia z grupy. Sam trener Marcin Włodarski podkreśla, że ma większe aspiracje niż tylko awans do ćwierćfinału.
– Mieliśmy kupę szczęścia w losowaniu. W porównaniu do innych grup, to jest to troszeczkę "grupa śmiechu". Nie lubię deprecjonować drużyn, bo wiadomo, że eliminacje są trudne i jeśli tu awansowali, to na to zasłużyli, ale pojawiło się wiele prześmiewczych komentarzy w sieci, dotyczących kształtu tej grupy. Jesteśmy drużyną z wyższej półki w porównaniu do innych reprezentacji z tej grupy. Trafiliśmy naprawdę dobrze i musimy to wykorzystać – opowiada Jacek Kulig.
W środę o 16:30 biało-czerwoni zainaugurują turniej starciem z Irlandią. Rywale w kwalifikacjach w grupie zajęli pierwsze miejsce, przed Włochami.
– Irlandczycy wyglądają dobrze z przodu, grają ofensywną piłkę i... może to nam pasować. Wyglądają słabo w defensywie, mają tam straszne wyrwy i potrafili to wykorzystać nawet Cypryjczycy, którzy w eliminacjach mogli sprawić im psikusa – opowiada Kulig, który stwierdza, na kogo Polacy muszą szczególnie uważać w pierwszym meczu czempionatu.
– Na pewno mają kim postraszyć w ofensywie. Wyróżnia się Mason Melia, rocznik 2007, czyli młodszy od większości. Polecam zobaczyć jego gola w debiucie, bo to jest naprawdę "coś". Za jego plecami gra 16-letni Naj Razi, zawodnik o algierskich korzeniach, ofensywny pomocnik, bardzo silny, pracowity. Ta dwójka może nam sprawić najwięcej kłopotów, choć podsumowując, obrona Irlandii mnie nie przekonuje. Za każdym razem, gdy ich widziałem, zdarzały im się wylewy w tyłach.
W rozmowie z TVPSPORT.PL Kulig twierdził, że najmocniejszą stroną reprezrentacji Polski jest jej... selekcjoner. Marcin Włodarski to trener tego kalibru w grupach młodzieżowych, którego nie mieliśmy od lat.
– Ostatnio w jednym z programów wystosowałem apel do dyrektora sportowego PZPN, Marcina Dorny, żeby za wszelką cenę nie puścił trenera Włodarskiego do któregoś z klubów Ekstraklasy, bo na pewno będą zakusy. To szkoleniowiec stworzony do piłki młodzieżowej, który stopniowo powinien przejmować kolejne reprezentacje, najpierw U19, potem U21. Myślę, że trzeba nam jak najwięcej takich ludzi jak Włodarski z nowoczesną filozofią piłki i pasją. Powinniśmy iść dalej tą drogą. Trzeba w końcu tych chłopaków nauczyć, że wynik nie jest najważniejszy. Rok temu wyszliśmy na Euro na Francuzów z pełnymi portkami i chcieliśmy postawić autobus, a nie o to chodzi. Z silną Portugalią chcieliśmy zagrać bardzo odważnie, nadzialiśmy się na kontrę, ale trzeba się z tym liczyć. Wolę zobaczyć coś takiego, niż męczenie buły.
Nasz rozmówca pokusił się też o dość odważną tezę.
– To najlepsza reprezentacja Polski bez podziału na kategorie wiekowe lub wagowe. Będę podtrzymywał zdanie, że to najlepsza kadra jaką mamy, nawet wliczając tą seniorską – dodaje i twierdzi, że biało-czerwonych stać na awans na mundial i walkę jak równy z równym z najlepszymi reprezentacjami w Europie, zachowując swój odważny styl.
– Nie mam wątpliwości, że będziemy starali się grać piłką, szczególnie w grupie, gdy jesteśmy od tych rywali lepsi. Jeżeli z jedną najlepszych drużyn na świecie w tej kategorii wiekowej, Portugalią, staraliśmy się grać kombinacyjnie, wymienialiśmy dużo podań, to myślę, że będziemy grać tak z każdym. Nie mamy się kogo bać, możemy podejść z respektem, wiadomo Francja, Niemcy, Hiszpania będą bardzo mocni, ale myślę, że i tak będziemy grać swoje – dodaje.
Jeśli Polska wyjdzie z grupy, w ćwierćfinale, będącym też meczem o awans na juniorski mundial, zmierzy się z drużyną z grupy B – Hiszpanią, Serbią, Słowenią lub Włochami.
– Ta grupa jest bardzo ciekawa. Najsłabsi wydają się być na papierze Słoweńcy, ale pozostałe trzy drużyny są naprawdę dobre. Serbowie pomimo, że zaczęli grupę elity słabiutko, to mają fajny zespół. Uros Srencević, który ma 10 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej, nie jest podstawową 9, co pokazuje jak to jest mocna i wyrównana drużyna. Hiszpanie są zawsze mocni. Cenię też włoskie roczniki 2006-2008. Włosi ich potem pewnie zmarnują w primaverach, ale naprawdę na ten moment jest tam kilku bardzo utalentowanych chłopaków. Dużą stratą dla nich będzie brak Simone Pafundiego z Udinese, uważanego za największy talent tej kadry, który pojedzie na mundial do lat 20. Wiadomo, że jeden gracz nie wygra tobie turnieju, ale to piłkarz, który potrafi zrobić ogromną różnicę na murawie. To będą zupełnie inne Włochy bez niego, co było już widać podczas meczów rundy elity. Gdy był, to w trzech meczach zdobył 4 bramki i miał dwie asysty. Po prostu bawił się w starciach z rówieśnikami.
W rozmowie z TVPSPORT.PL Jacek Kulig podkreśla, że w składzie reprezentacji Polski roi się od dobrze wyszkolonych zawodników z niezłym potencjałem. Jego zdaniem jeden wyróżnia się najbardziej na tle pozostałych.
– Nie zaskoczę nikogo, gdy powiem, że największy potencjał ma Karol Borys ze Śląska Wrocław. Chciałbym więcej takich Borysów w kadrach młodzieżowych, czy Ekstraklasie. My takich zawodników, jak on nie tworzymy. Zwykle w pomocy tworzymy biegaczy, graczy box to box, a nie playmakerów. Karol to roaming playmaker, czyli piłkarz, który biega, ale też rozgrywa, lubi progresywne podania. Takich zawodników mamy niewielu w Polsce. Wiadomo, że wielki talent nie oznacza wielkiej kariery, ale mam nadzieję, że Karolowi się uda – przyznaje i wskazuje inne polskie talenty z kadry Włodarskiego.
– Krzysztof Kolanko z Górnika Zabrze, podobnie jak Borys jest filigranowy, ale to mega petarda, jeśli chodzi o szybkość. Nie jest jeźdźcem bez głowy, dobrze pracuje w defensywie. Bardzo podoba mi się obrońca Lecha Poznań, Michał Gurgul, Miłosz Piekutowski ze słynnej szkoły bramkarskiej z Białegostoku, Oskar Tomczyk również z Lecha, a także Mateusz Skoczylas z Zagłębia Lubin, o którym nie mówi się za dużo. To fałszywa dziewiątka, piłkarz kreatywny, mobilny, ale również nietypowy polski produkt, jak Borys. W Legii Warszawa zaś dawno nie mieli talentu tej klasy, co Filip Rejczyk. Może to nie jest zawodnik na którego super się patrzy, ale robi robotę w środku pola. Jak na swój wiek, to bardzo silny, dojrzały i pracowity piłkarz.
Choć polscy kibice z pewnością będą śledzić losy biało-czerwonych, oczy piłkarskiego świata będą zwrócone na jedną postać, 15-letniego Lamine Yamala, perełkę akademii FC Barcelona. W debiucie z Betisem (4:0) już po kilku minutach mógł wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał obronił Rui Silva. Przez trenerów, kolegów z zespołu i media już został doceniony za odwagę i przebojowość, a niektórzy już porównują go do Leo Messiego.
Yamal zagra dla reprezentacji Hiszpanii, choć jego powołanie nie było wcale oczywiste. Był zawieszony na trzy spotkania w młodzieżowych drużynach Barcy za wybryki w trakcie ostatniego zgrupowania kadry narodowej. Miał on wówczas zażartować z jednej z pracownic hiszpańskiej federacji. Za swój błąd przeprosił, odpokutował i teraz będzie mógł czarować na węgierskich boiskach.
– Lamine Yamal to talent generacyjny. To jeden z tych talentów 11/10. Ma niesamowity luz, kapitalną technikę, jest mega kreatywny. To nie tylko świetny drybler, ale gracz z bardzo dobrą wizją gry. To według mnie taki mix Riyada Mahreza i Neymara. Jeśli wszystko będzie z nim dobrze w kolejnych latach, to ma szansę stać się gwiazdą światowego futbolu. Ma przoegromny potencjał, najwyższy z wśród wszystkich graczy na tym Euro. Być może Paris Brunner z Niemiec i Ethan Nwaneri z Anglii zbliżają się potencjałem do niego, ale nie ma większego talentu od Hiszpana na tym Euro – opowiada Kulig.
Kto 2 czerwca sięgnie po mistrzostwo Europy? Faworytów jest kilku.
– "Usual suspects", czyli te zespoły, co zwykle. W gronie ścisłych faworytów widzę Portugalię czy Anglię, która ma w pomocy dwie maszyny z Arsenalu. Są to Ethan Nwaneri, czyli najmłodszy piłkarz w historii Premier League oraz jego kolega z zespołu, Myles Lewis-Skelly. Francja z Mathisem Lambourde w ataku nadal będzie groźna. Przez najbliższe 100 lat będą jednym z głównych faworytów każdego turnieju. Może nie mają Dream Teamu jak rok temu, ale trzeba na nich uważać. Mocni mogą być też Niemcy z bramkostrzelnym Parisem Brunnerem. Z dumą mogę stwierdzić, że Polska może być czarnym koniem. Liczę też na nacje bałkańskie – Chorwację i Serbię. Z każdą z tych reprezentacji powalczylibyśmy o remis. Nikt nie odbiega aż tak poziomem, nie ma takiej przepaści jak rok temu. To piłka młodzieżowa, psychika działa róźnie, ale jeśli chodzi o czystą jakość, nie możemy się bać nikogo. Powiedziałem, że jednym z faworytów jest Anglia, ale my podczas Pucharu Syrenki wygraliśmy 5:0 – ocenia Kulig, który docenia postęp, jaki w ostatnim czasie zaszedł w polskich reprezentacjach młodzieżowych.
– Nie powiedziałbym, że to złota generacja, ale zalążek czegoś ciekawszego. Jeżeli popatrzymy ile my lat nie byliśmy na Euro do lat 17 czy 19, to nie jest to światełko, a światło w tunelu. Mam nadzieję, że w przyszłości pojawi się więcej takich trenerów jak Marcin Włodarski. Liczę, że ten beton się rozkruszył i będziemy w stanie wykorzystywać nasz potencjał. Mamy 40 milionów ludzi w kraju, drugie tyle rozsiane na całym świecie, więc wykorzystajmy to w końcu. To wstyd, że przez tyle lat ośmieszaliśmy się na młodzieżowych turniejach. W końcu coś z tym zróbmy.
WIĘCEJ O KADRZE U17:
– Selekcjoner wierzy w sukces na Euro. "Chcemy zdominować każdego"
– Karol Borys: w Ekstraklasie brakuje gry z uśmiechem na twarzy
– Mike Huras – urodził się w Stuttgarcie, ale w sercu ma Ruch Chorzów
Kiedy i o której mecz: środa, 17 maja o godzinie 16:30
Kto skomentuje: Aleksander Roj, Marek Wasiluk
Prowadzący studio: Mariusz Jankowski
Reporter: Hubert Bugaj
Goście/eksperci: Rafał Ulatowski, Tomasz Włodarek
Transmisja: studio od godz. 16:05 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, HbbTV, Smart TV