Espanyol zostanie surowo ukarany za zachowanie kibiców podczas niedzielnego meczu z Barceloną. Wcześniej o potencjalnej karze dowiedział się jeden z "fanów", który zniszczył telewizyjną kamerę. Zachowanie może go kosztować 50 tys. euro. Jak się okazało, krewki mężczyzna był lokalnym politykiem, który przy okazji może stracić szanse na karierę.
Barcelona od niedzieli jest już oficjalnie mistrzem Hiszpanii. Wywalczyła tytuł na terenie lokalnego rywala. Kibicom Espanyolu bardzo nie spodobała się radość piłkarzy Xaviego Hernandeza. Po zakończeniu przegranego 2:4 spotkania wbiegli na murawę i chcieli zaatakować zawodników Blaugrany.
Robert Lewandowski i spółka musieli schować się w szatni. Gracze Barcy niemalże w ostatniej chwili uciekli z płyty stadionu. Szokujące sceny trwały kilka minut. Szczególnie "błysnął" jeden z miejscowych fanów. Po zakończeniu starcia zniszczył kamerę telewizyjną. Ten moment został dokładnie zarejestrowany.
Jak się okazało, ten "wyczyn" będzie go słono kosztował. Katalońska telewizja TV3 poinformowała, że producent transmisji będzie domagał się odszkodowania w wysokości 50 tys. euro. Co ciekawe, agresywny sympatyk Espanyolu jest lokalnym politykiem. Miał startować w wyborach, jednak niedługo po meczu wysłał list z rezygnacją.