| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Kacper Tobiasz to zawodnik, którego nazwisko wymieniane jest najczęściej, gdy mowa o transferach z Legii. Możliwe jednak, że to nie bramkarz będzie tym, który po sezonie jako pierwszy opuści klub. Duże zainteresowanie na rynku budzi Bartosz Slisz, który w ostatnim ligowym spotkaniu Wojskowych zanotował dwie asysty.
Legia Warszawa jest na finiszu sezonu, który miał być etapem przebudowy. Stołeczny klub zdobył Puchar Polski, a jest o krok od zapewnienia sobie wicemistrzostwa kraju. To oznacza, że Wojskowi w kolejnych rozgrywkach staną do walki w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Pewne jest, że przy Łazienkowskiej pojawią się nowi zawodnicy. Warszawianie zdążyli już zakontraktować dwóch piłkarzy. Umowy podpisali Marc Gual, a także Patryk Kun.
Bartosz Slisz odejdzie jako pierwszy?
Władze stołecznego klubu chcą zachować trzon drużyny przed walką o europejskie puchary. Jednocześnie realne jest rozwiązanie, w którym z Łazienkowską pożegnają się niektórzy zawodnicy. Najwięcej mówi się o Kacprze Tobiaszu, który jest obserwowany między innymi przez kluby z Niemiec, Włoch czy Wysp Brytyjskich. Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Legii, podkreślał ostatnio, że najbliższe miesiące nie będą idealne, jeśli o chodzi o potencjalne rozstanie z utalentowanym golkiperem.
Legia chce pozostania ważnych ogniw w drużynie, ale nie jest przesądzone, że nikt nie odejdzie z Łazienkowskiej. Z informacji TVPSPORT.PL wynika, że w ostatnich tygodniach duże zainteresowanie zaczął budzić Bartosz Slisz. Pomocnik pod wodzą Kosty Runjaica rozwinął się i stał się ważną postacią stołecznej drużyny. W tym sezonie 24-latek rozegrał 36 spotkań, w których spędził na boisku 3150 minut. W tym czasie miał trzy asysty. W kontekście wychowanka RKP Rybnik dyskutuje się też o powołaniu do reprezentacji Polski. Slisz ma za sobą jeden występ w biało-czerwonych barwach. Debiut nastąpił we wrześniu 2021 roku za kadencji Paulo Sousy.
Slisz występuje w Warszawie od od lutego 2020 roku. Pomocnik trafił na Łazienkowską po aktywowaniu klauzuli odstępnego. Łączna kwota transferu wyniosła 1,8 mln euro. To najwyższy transfer do klubu w historii stołecznej ekipy. 24-latek rozegrał w barwach Wojskowych łącznie 130 meczów, w których strzelił cztery gole i miał siedem asyst.
Ligue 1, La Liga, a może Serie A?
Slisz budził już zainteresowanie w przeszłości. Piłkarz jest regularnie obserwowany przez kluby z Francji. Pojawiał się temat Girondins Bordeaux. Teraz drużyna, w której występuje Rafał Strączek także spogląda w kierunku pomocnika Legii. W tej chwili to drugoligowiec, który na trzy kolejki przed końcem rozgrywek jest na miejscu gwarantującym awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Jednocześnie Sliszem interesują się też kluby z innych krajów. Piłkarz jest na celowniku drużyn z włoskiej Serie A, a także hiszpańskiej La Liga. Skauci pojawiali się w Warszawie także w ostatnich tygodniach i obserwatorzy zagranicznych zespołów mogli być zadowoleni z tego, co prezentował Slisz. Żadna decyzja dotycząca przyszłości jeszcze nie zapadła. Możliwe, że wkrótce chętni na pozyskanie 24-latka zintensyfikują swoje działania.
Pewne jest, że Legia nie będzie chciała oddać piłkarza za grosze. Kontrakt Slisza obowiązuje do 31 grudnia 2024 roku, a mowa o zawodniku, na którym zdobywcy Pucharu Polski chcieliby zarobić.