18 maj 2023 | Inne zimowe

Kacper Tekieli dla "Interii": jeżeli się poleci, to przy dobrym zbiegu okoliczności się nie zginie, ale nie ma co liczyć na szczęśliwe zakończenie

Kacper Tekieli tragicznie zginął w Alpach (fot. PAP).

Naprawdę wszędzie tam, gdzie są skała, lód i śnieg to rzadko takie wyprawy przebiegają bez komplikacji. Ale nigdy nie wpakowałem się w poważne problemy – mówił Kacper Tekieli w marcowym wywiadzie dla "Interii". Utytułowany alpinista tragicznie zginął w lawinie. Miał 38 lat.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Kacper Tekieli nie żyje. Mąż Justyny Kowalczyk realizował wielki projekt wspinaczkowy w Alpach

Tragiczne wieści. Nie żyje Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk-Tekieli

Czytaj też

Justyna Kowalczyk i jej mąż, Kacper Tekieli (fot. PAP)

Tragiczne wieści. Nie żyje Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk-Tekieli

Kacper Tekieli zajmował się wspinaczką sportową. Był instruktorem z tytułem nadanym przez Polski Związek Alpinizmu. Zdobywał najwyższe szczyty, góry były jego całym życiem. Tragicznie zmarły alpinista był wybitnym specjalistą w swoim fachu. Robił rzeczy, o których inni nawet by nie pomyśleli.

– Bardzo często w dużych alpejskich ścianach, jak północna Eigeru, Jorasses czy Matterhornu, to są nieasekurowane polewki lodowe, gdzie nie sposób założyć zadowalającą asekurację. Trzeba się w tym ruszać bardzo pewnie. Mówiąc wprost, jest to taki bilet w jedną stronę. Jeżeli się poleci, to przy dobrym zbiegu okoliczności się nie zginie, ale nie ma co liczyć na szczęśliwe zakończenie. Dlatego też hipokryzją jest potępianie wspinaczy solowych przy pełnej aprobacie i akceptacji takiej dyscypliny jak wspinaczka alpejska – mówił w marcowej rozmowie z Tomaszem Kalembą.

Zmarły alpinista w swoim ostatnim wywiadzie odniósł się też do ryzyka, które było nierozerwalnym elementem jego działań. Podejmuje pan świadomie takie ryzyko? – zapytał dziennikarz. – Tak. I nigdy nie oceniam ludzi, którzy również mają świadomość. Z góry i z niechęcią patrzę natomiast na brak wiedzy lub wybieranie niewłaściwych celów przez niewłaściwe osoby – dodał.

O niestety niedokończonym projekcie opowiadała niedawno Justyna Kowalczyk-Tekieli... – Mój mąż rozpoczął ostatnio duży alpejski projekt, pojechaliśmy kamperem w trójkę w góry na dwa i pół miesiąca. Jesteśmy z synkiem w camperze, czasem robimy jakieś wycieczki, a Kacper realizuje w tym czasie swoje cele w górach, w Alpach. Wspólnego rodzinnego czasu też nam nie brakuje. Gdy wiedzieliśmy, że Kacper przygotowuje się do tego wyjazdu, nie planowaliśmy nic na ten okres. Ostatnio jednak powiedziałam mu "tak byśmy się gdzieś we wrześniu wygrzali, gdzie jedziemy?". "Dobra, Grecja, Ateny, na Olimp wejść trzeba". Mojemu mężowi dwa razy nie trzeba mówić, od razu zapyta, na kiedy ma być spakowany. Jest instruktorem, więc prowadzi zaplanowane wcześniej kursy, ale wystarczy, że kończy o 16 i o 18 już może jechać – mówiła w rozmowie z "Meridą"...

Tragiczne wieści. Nie żyje Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk-Tekieli