Niedawno w polskich mediach sportowych zrobiło się dosyć głośno o ośmioletnim Franku Jankowskim, który podpisał kontrakt z Aston Villą. Na czym polega umowa z tak młodym piłkarzem? Dlaczego klub z Birmingham zwrócił uwagę właśnie na chłopca z Milton Keynes? Więcej na ten temat powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL Przemysław Jankowski, tata zawodnika.
Frank Jankowski urodził się w 2014 roku w Anglii i wraz z rodziną mieszka w Milton Keynes. Już będąc bardzo małym dzieckiem przejawiał zainteresowanie piłką nożną. Tak bardzo, że nie myślał o niczym innym. Gdy rodzice włączali mu bajki – po prostu się nudził. – Nigdy nie oglądał bajek – zamiast nich wolał mecze – przyznaje Przemysław Jankowski, tata zawodnika.
W ubiegłym tygodniu o chłopcu zrobiło się dość głośno. Podchwycono bowiem informację o tym, że niespełna dziewięcioletni Franek podpisał kontakt z Aston Villą. W dodatku "profesjonalny", co należy wyjaśnić. Nie jest to bowiem zawodowa umowa, którą podpisują dorośli piłkarze. Ma ona jednak charakter prawny – młody piłkarz, który zwiąże się z klubem takim kontraktem, nie może przejść do rywala w ciągu roku od jego podpisania.
– W Anglii pierwsze profesjonalne kontrakty piłkarze podpisują w wieku około dziewięciu lat. Są one roczne i co roku kluby je przedłużają. W ten sposób angielskie większe kluby pozyskują młodych piłkarzy z mniejszych akademii i zapewniają sobie prawo do nich – mówi nam tata młodego piłkarza.
Ośmiolatek w ramach umowy nie otrzyma pieniędzy, ale klub w ten sposób zobowiązuje się do trenowania oraz wyposażenia. – Klub oczywiście nie płaci Frankowi pensji – jest to możliwe od osiemnastego roku życia, a trochę młodsi otrzymują pieniądze jako scholarship, czyli stypendium sportowe. Aston Villa gwarantuje mu pełne wyszkolenie, wyposażenie, turnieje, ale bez wynagrodzeń – dodaje Jankowski senior.
CHCIAŁ GO POZYSKAĆ TOTTENHAM. WKRÓTCE ZAGRA Z CITY
Zanim Frank Jankowski trafił do Aston, wcześniej od czwartego roku życia trenował w Santos Panthers, osiedlowej drużynie z Northampton. Choć to niewielki klub, jest pod obserwacją angielskich gigantów. W ostatnim czasie młodzi piłkarze przechodzili stamtąd do Liverpoolu i Leicester. Trzeba też dodać, że Aston nie było jedynym klubem Premier League, który chciał pozyskać ośmiolatka. – Franio był obserwowany przez trzy kluby. Poza Aston Villą, chciały go także Tottenham i Leicester. Nawet była między nimi pewna rywalizacja – zdradza tata piłkarza.
Oczywiście osiem-dziewięć lat to jeszcze za wcześnie, by dokładnie opisać styl gry piłkarza. Franek najlepiej czuje w roli środkowego pomocnika, choć w Aston jest testowany na różnych pozycjach. – Franek jest silny fizycznie jak na swój wiek, dobry technicznie oraz dysponuje mocnym strzałem. Najczęściej gra w środku pomocy – ze względu na to, że dobrze podaje, ma także szeroką wizję tego, co się dzieje na boisku. W Aston Villi też go tam widzą, ale ze względu na rozwój piłkarzy, robią rotację pozycji. Dlatego czasami jest testowany w obronie, na skrzydłach i jako napastnik – mówi Jankowski senior.
Ulubionym piłkarzem Franka jest Robert Lewandowski. Lubi także Kevina De Bruyne'a i właśnie na nim się wzoruje, co zauważają nie tylko jego koledzy, ale także trenerzy. – Żartują nawet, że swoich nietypowych asyst nauczył się właśnie oglądając De Bruyne'a – przyznaje tata zawodnika.
Teraz Jankowski junior będzie mógł się pokazać wśród rówieśników z Aston Villi, ale także większych klubów, z którymi ekipa z Birmingham rywalizuje w turniejach. Wśród nich jest Manchester City przeciwko któremu drużyna wygrała dwa z czterech ostatnich spotkań. W najbliższy weekend drużyna Aston Villi z Frankiem w składzie zagra w turnieju na obiektach Arsenalu. Poza rywalem z Londynu, zagra przeciwko właśnie Manchesterowi City, Ajaksowi oraz Anderlechtowi.
"NA RAZIE NIECH SIĘ BAWI! TO JESZCZE MAŁY CHŁOPCZYK"
Kontrakt z klubem Premier League to dla ośmiolatka duże wyróżnienie. Tata Franka jednak zapewnia, że nie to jest najważniejsze. Zamierza spokojnie przyglądać się postępom syna, bez niepotrzebnej presji. – Będzie to na pewno dla niego ciekawe doświadczenie. Ale na razie po prostu niech się cieszy z gry i niech się bawi! To jeszcze mały chłopczyk, ma dopiero osiem lat – podkreśla Jankowski senior.
Przyznaje także, że podobnego zdania są trenerzy w Anglii, którzy od najmłodszych piłkarzy oczekują tego, żeby piłka nożna sprawiała im radość. – Angielskie kluby na początku chcą, żeby chłopcy dużo dryblowali i bawili się piłką, dopiero potem trenerzy zwracają uwagę na grę pozycyjną i taktykę. Mój starszy syn także trenuje, dlatego mam już rozeznanie – przyznaje nasz rozmówca.
Franek od początku roku ma profil na Instagramie. Sam jednak z niego nie korzysta – konto jest prowadzone przez rodziców. To jednak sam młody piłkarz chciał pojawić się w tym medium społecznościowym, biorąc przykład z kolegów z drużyny. Zresztą to właśnie tam po raz pierwszy pojawiła się informacja o kontrakcie chłopca. – Sam nas poprosił, żebyśmy mu założyli to konto. Jego koledzy już mieli wcześniej, to i on chciał mieć. Będziemy tam wrzucać zdjęcia z kolejnych turniejów – mówi tata zawodnika.
Ośmiolatek przed podpisaniem kontraktu spotkał już jednego z zawodników pierwszej drużyny Aston Villi, Jacoba Ramseya. Franek chciałby także poznać reprezentanta Polski grającego w ekipie z Birmingham – czyli Matty'ego Casha. – Mam cichą nadzieję, że wkrótce będzie miał okazję poznać także Matty'ego – dodaje Jankowski senior.