Mateusz Skoczylas świetnie rozpoczął mistrzostwa Europy U17. W meczu z Irlandią (5:1) piłkarz trenujący na co dzień w Zagłębiu Lubin strzelił dwa gole, a także zwracał uwagę swoją odważną grą – zarówno w środkowej strefie, jak i pod bramką przeciwnika. Jak wyglądały jego piłkarskie początki? – Na treningach było widać, że ma potencjał. Lubił dryblować, mijał przeciwników i próbował niekonwencjonalnych zagrań – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL Przemysław Biskup, prezes Grunwaldu Budziwój Rzeszów, pierwszy trener zawodnika.
NIEOCZEKIWANY BOHATER KADRY U17
Do tej pory w reprezentacji Polski U17 Mateusz Skoczylas był bohaterem drugoplanowym. Choć zazwyczaj dużo biegał i wykazywał się sporą aktywnością – rzadko miał bezpośredni wpływ na wyniki. Na gole musiał poczekać do mistrzostw Europy. W meczu z Irlandią brylował od początku. Najpierw strzelił gola na 1:1 ogrywając obrońcę w polu karnym (13), a potem podwyższył prowadzenie na 3:1, mijając rywala i uderzając z okolicy linii "szesnastki". Angażował się także w grę defensywną – około trzydziestej minuty wrócił spod bramki przeciwnika na swoją połowę i odebrał piłkę pomocnikowi, który próbował stworzyć sytuację.
Dobry występ Skoczylasa na pewno sprawił, że jego nazwisko znalazło się w notesach skautów z zagranicznych klubów. Ale nie zapomniała o nim także pierwsza szkółka, w której trenował. Szkółka Piłkarska Grunwald Budziwój Rzeszów w mediach społecznościowych chwaliła się świetnymi występami wychowanka. Jak się okazuje, trenerzy wciąż są w kontakcie z zawodnikiem, który obecnie trenuje w juniorach Zagłębia Lubin.
– Cały czas mamy kontakt z Mateuszem. Jego rodzice mieszkają na tym samym osiedlu, co mieści się nasza szkółka – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL Przemysław Biskup, były trener Skoczylasa i prezes Grunwaldu Budziwój Rzeszów – pierwszego klubu reprezentanta Polski U17.
"PRESJA NIGDY MU NIE DOSKWIERAŁA"
Jak wyglądały piłkarskie początki Skoczylasa w szkółce z Rzeszowa? – Gdy przyszedł na pierwszy trening w Grunwaldzie, miał sześć albo siedem lat. Już wtedy kochał piłkę i uwielbiał być w jej posiadaniu, bawił się nią. Jego rodzice mówili mi, że z piłką się praktycznie nie rozstaje. Było to widać – dużo ćwiczeń, które dla reszty grupy były nowe, umiał wykonać nawet na poziomie starszych chłopców – opowiada jego były trener.
– Mateusz ma dwóch braci – młodszego i starszego. Wiem, że w wolnym czasie razem grali, co na pewno też miało wpływ na jego techniczny rozwój – dodaje nasz rozmówca.
Przemysław Biskup przyznał, że reprezentant w młodym wieku wyróżniał się także w meczach. Co prawda, nie zawsze jego zagrania były precyzyjne, ale było widać jego potencjał oraz boiskową odwagę. – Lubił dryblować, mijał jednego i drugiego przeciwnika. Bardzo często próbował różnych niekonwencjonalnych zagrań – był bardzo kreatywny. Próby oczywiście nie zawsze mu wychodziły, ale większość chłopców ich nawet nie podejmowała – przyznaje prezes Grunwaldu Budziwój Rzeszów.
Zauważył także, że Skoczylas nigdy nie czuł tremy przed ważnymi spotkaniami. Zawsze grał tak samo, bez względu na to czy mecz był istotny, czy nie. – Mateusz jako dziecko niczym się nie przejmował. Presja mu nigdy nie doskwierała i widać, że teraz także sobie z nią radzi – twierdzi Biskup.
POJADĄ ZA NIM DO BUDAPESZTU
Przemysław Biskup zdradza, że w sobotę do Budapesztu zawita duża grupa związana z Grunwaldem Budziwój Rzeszów. Trenerzy, działacze oraz inne osoby chcą na żywo zobaczyć byłego zawodnika szkółki w barwach narodowych. – W sobotę jedziemy do Budapesztu grupą dwudziestu osób ze szkółki. Nasz wychowanek, reprezentujący Polskę na dużym turnieju to spełnienie marzeń całej naszej społeczności – podkreśla prezes klubu.
Były trener wciąż przygląda się piłkarskim postępom Skoczylasa i twierdzi, że wciąż jest w nim cząstka tego zawodnika, który jako kilkulatek bawił się piłką na treningach Grunwaldu. – To wszystko mu zostało, ale ma jeszcze większą świadomość gry niż wtedy. Wciąż nie boi się pojedynków, potrafi je wygrywać – ocenia szkoleniowiec.
Prezes Grunwaldu Budziwój Rzeszów wierzy w dalszy rozwój zawodnika, z którym pracował. – Myślę, że jeśli będzie tak dalej rozwijać – piłkarz grający w taki sposób na pewno się przyda. Dlatego tym bardziej trzymam za niego kciuki – podsumowuje nasz rozmówca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Piłkarz Borussii grał dla Niemiec, ale wybrał Polskę. Wystąpi na Euro
Selekcjoner wierzy w sukces na Euro. "Chcemy zdominować każdego"
Gwiazda młodej kadry: w Ekstraklasie brakuje gry z uśmiechem na twarzy
Wszystkie spotkania mistrzostw można oglądać m.in. na naszej stronie. Sobotni mecz Polaków w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV. Transmisja od godz. 19:50. Komentatorami będą Aleksander Roj i Marek Wasiluk.
We wtorek 23 maja Polacy rozegrają trzeci mecz, a rywalami będą Walijczycy.
Kiedy i o której mecz: sobota, 20 maja o godzinie 20:00
Kto skomentuje: Aleksander Roj, Marek Wasiluk
Reporter: Hubert Bugaj
Transmisja: studio od godz. 19:50 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, HbbTV, Smart TV
– środa, 17.05.2023
Polska – Irlandia 5:1
Węgry – Walia 3:0
– sobota, 20.05.2023
Irlandia – Walia (16:30)
Węgry – Polska (20:00)
– wtorek, 23.05.2023
Walia – Polska (20:00)
Irlandia – Węgry (20:00)