| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
W sobotę 20 maja dwie polskie ekipy – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel – zmierzą się ze sobą w finale Ligi Mistrzów. To wydarzenie wyjątkowe, bowiem nieczęsto widać aż taką dominację jednego kraju na arenie międzynarodowej. Czy te kluby mają porównywalne budżety do włoskich gigantów? Co jest receptą na sukces? Czy pieniądze grają? Na te pytania odpowiadają Adam Gorol, Piotr Szpaczek i Jakub Malke.
Kwestia budżetów najlepszych klubów od zawsze elektryzowała siatkarskich kibiców. Wiele mówiono o finansowym czołgu z Tatarstanu, który napędzany jest gazem państwowych spółek, czyli Zenicie Kazań, nadmieniano o budżetowej potędze, którą we Włoszech stworzył Gino Sirci w Sir Safety Perugia, przekazywano plotki o wysokich finansowych ofertach dla siatkarzy w Azji. Co istotne, nie tworzono legend podobnego pokroju o polskich klubach.
Realia europejskich pucharów są jednak takie, że od trzech lat Ligę Mistrzów wygrywa reprezentant PlusLigi. Celowo w ten bilans wliczany jest ten rok, bowiem 20 maja w Turynie dwie polskie drużyny zagrają o złoty medal rozgrywek. Czy za sukcesem Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla stoi nagły zastrzyk finansowy? A może pieniądze nie grają?
Liga Mistrzów siatkarzy. Pieniądze nie grają? Jakie czynniki wpływają na sukces?
W teorii budowanie zespołu powinno być łatwe. Podpisuje się umowy z najlepszymi zawodnikami, a ci zdobywają kolejne trofea. Praktyka pokazuje jednak, że bywa zgoła inaczej. Niektórzy przekonali się o tym wyjątkowo boleśnie, na przykład w piłkarskiej Lidze Mistrzów. – To, że ma się najwięcej pieniędzy, nie oznacza, że wygra się wszystko. Przekłady mamy choćby w piłce nożnej w Paris Saint Germain. Nie można jednak zaprzeczyć temu, że pieniądze pomagają w tym, żeby sukces osiągnąć. Ich niedostateczna ilość wyklucza możliwość realizacji ambitnego celu – mówi w TVPSPORT.PL Jakub Malke, menedżer siatkarski.
Podobnego zdania jest Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla. – Nawet największy budżet nie gwarantuje sukcesu. Przy mniejszym wkładzie finansowym również można zrobić dobry wynik – zaznacza. – W świecie konsumpcjonizmu każdy mógłby powiedzieć, że "górą" są pieniądze. W sporcie pojawiają się jednak kluby, i nie mówię tu tylko o siatkówce, w których są olbrzymie środki finansowe. Wydawałoby się, że wynik powinien być tym samym gwarantowany, a jego mimo wszystko nie ma – dodaje Piotr Szpaczek, prezes Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Nie zmienia to jednak faktu, że bez środków niełatwo jest przetrwać, a co dopiero realizować medalowe aspiracje. – Trudno dzielić procentowo to, czy ważniejsze są pieniądze, myśl trenerska, atmosfera w klubie, czy ludzie z dobrą energią. Jeśli nie będzie płynności finansowej, nie będzie tych ludzi, a jeżeli ich nie będzie, to nie będzie też pieniędzy. Myślę, że te czynniki są jednakowo ważne – tłumaczy prezes Szpaczek.
Na siatkówkę oddziałują jednak różne czynniki warunkujące pozyskiwanie graczy i budowanie zespołu. Decyduje nie tylko budżet, ale również regulacje narzucone przez ligi, które w dużym stopniu wpływają na wydatkowanie środków. – Należy pamiętać, że w siatkówce oprócz środków finansowych mamy do czynienia z szeregiem różnych innych ograniczeń. W kontekście rozgrywek włoskich czy polskich ogranicza nas choćby liczba obcokrajowców. W pucharach europejskich ona nie obowiązuje, ale też kluby zazwyczaj nie budują zespołów specjalnie pod Ligę Mistrzów. W związku z tymi regulacjami istotne jest też to, jak dobrych krajowych zawodników jest w stanie ściągnąć klub – przyznaje Malke.
Czy Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel są liderami pod względem wysokości budżetów w PlusLidze?
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel sezon 2022/2023 zakończyły jako dwa najlepsze zespoły PlusLigi. Kędzierzynianie zdobyli srebro, zespół prowadzony przez Marcelo Mendeza sięgnął natomiast po złoto. Wydawać by się więc mogło, że jeśli istnieje korelacja pomiędzy sukcesem sportowym i finansami, to powinny być to dwa najlepiej finansowane siatkarskie kluby w Polsce. Czy tak jest?
– Nie znam konkretnych budżetów klubów z PlusLigi, ale zakładam, że nasz jest trzeci, czwarty w kolejności – mówi Adam Gorol. – Pieniądze mają duży wpływ na możliwość budowania zespołu. Nie dysponujemy jednak najwyższym budżetem w Polsce. W czym więc leży sekret naszej wygranej w mistrzostwach Polski i awansu do finału Ligi Mistrzów siatkarzy? Zostało to wypracowane przez nasz zespół i przede wszystkim przez trenera oraz sztab szkoleniowy – dodaje.
– Z tego, co wiem, nie dysponujemy najwyższym budżetem. Wydaje mi się, że jesteśmy w pierwszej czwórce, na czwartym miejscu. Kiedy pojawiają się zwycięstwa, finansowo pomagają nam też nagrody, ale nie jesteśmy w stanie ich zagwarantować przy projektowaniu budżetów na kolejne sezony – przyznaje Piotr Szpaczek.
Warto dodać, że w internecie można znaleźć zestawienia finansowe klubów. – Rachunki zysków i strat, bilansy klubów można łatwo sprawdzić w rejestrze sądowym spółek. Nie są one do końca porównywalne, bo niektóre kluby mają rok obrachunkowy jako rok kalendarzowy, a inne jako sezonowy. Z drugiej strony to wciąż jakieś dane – zdradza Malke.
Taki oto wpis pojawił się na forum.siatka.org odnośnie do 2021 roku:
Czy polska siatkówka była kiedykolwiek finansowym liderem?
W polskiej siatkówce pojawiły się jednak przykłady absolutnych finansowych dominatorów, którzy dzięki największym nazwiskom w składzie wygrywali wszystko na polu krajowym. Doskonałym przykładem w pewnym momencie był Chemik Police. Była chwila, kiedy płacił zawodniczkom tyle, że w Polsce opłacało się grać bardziej niż zagranicą. W wywiadzie dla TVPSPORT.PL mówiła o tym Joanna Wołosz. – Chemik był wtedy zarówno budżetowo, jak i pod względem ambicji, jednym z najlepszych zespołów w Europie. Poszłam tam dla pieniędzy, bo oferowano mi spory przeskok, jeżeli chodzi o kwestie finansowe. Teraz w Italii ledwo zarabiam takie pieniądze, które zarabiałam wtedy – podkreśliła.
– Wiele lat temu dyskutowaliśmy o roli pieniędzy w kontekście ligi żeńskiej. Tam zdarzyło się chyba ze dwa razy, że beniaminkowie, którzy wchodzili do rozgrywek, zostawali mistrzami Polski. Chemik Police czy Atom Trefl Sopot potrafiły płacić więcej niż niektóre czołowe kluby we Włoszech. Miały najwięcej pieniędzy i ściągały najlepsze zawodniczki. W lidze męskiej nie jest to aż takie proste, bo konkurencja jest duża – zaznacza Malke.
Liga Mistrzów siatkarzy. Włoskie eldorado niekoniecznie gwarantuje sukces
Z uwagi na to, że pierwsze skrzypce w ostatnich edycjach Ligi Mistrzów siatkarzy grały zespoły z Polski i Włoch, to właśnie ich rodzime ligi najczęściej zestawia się ze sobą pod względem budżetów. Nie bez znaczenia jest też fakt, że to właśnie gra w Italii bardzo często bywała marzeniem polskich siatkarzy. Nie ma co ukrywać – dla wielu wiązało się to nie tylko z wysokim poziomem sportowym, ale również z kwestiami finansowymi.
– Sir Safety Perugia ma bardzo dużo pieniędzy, ale one głównie są związane z bardzo wysokim kontraktem Wilfredo Leona. Myślę, że podobny poziom finansowy prezentuje Piacenza – mówi Malke. – Gino Sirci [prezes i właściciel Sir Safety Perugia – przyp. red.] powiedział oficjalnie, że on jako Sir Safety łoży 3,5 miliona euro. To około 15 milionów złotych. Przypominam, że nie jest jedynym sponsorem tego klubu, ma ich dużo. Wsród nich są potentaci, jak chociażby Monini czy Conad. Trudno więc taki budżet porównywać do tego, którym dysponuje przeciętny zespół z PlusLigi – zaznacza.
– Biorąc pod uwagę informacje o kwotach zarobków poszczególnych zawodników w lidze włoskiej, chyba jesteśmy jeszcze troszkę słabsi. Jeśli chodzi o wyniki, to wydaje się, że teraz nasza liga jest mocniejsza. Najlepszym testem byłoby "wymieszanie" obu rozgrywek i sprawdzenie, które z zespołów będą na podium. Nie przekreślałbym polskich drużyn z pierwszej ósemki w zestawieniu z taką samą liczbą najlepszych ekip z Italii. Przez ostatnie trzy lata udowodniliśmy, że potrafimy pokonywać Cucine Lube Civitanova, Itas Trentino czy Sir Safety Perugia. Nie możemy mieć kompleksów – przyznaje Piotr Szpaczek.
Podobnego zdania jest Adam Gorol. – Negocjuję z zawodnikami, którzy otrzymują kontroferty z ligi włoskiej. Topowe drużyny faktycznie dysponują większymi budżetami. Decyzja zależy więc od podejścia samego zawodnika i od tego, na czym mu zależy – dodaje natomiast prezes Jastrzębskiego Węgla.
– Mam nadzieję, że nastawienie polskich siatkarzy się zmienia. Odkąd jestem w siatkówce, czyli siedem lat, słyszę od nich, że ich marzeniem jest gra w Italii. Chciałbym, by stała się nim gra w PlusLidze. Polska jakość już nie odstaje od liderów. Nasza kadra dwa razy wygrała mistrzostwo świata, raz wicemistrzostwo. Pięć, sześć lat temu wydawało mi się, że krajowej lidze czegoś brakuje. Tłumaczyliśmy to sobie sporą różnicą budżetu. Wtedy pieniądze oferowane we Włoszech były realnie większe. Teraz ta różnica jest mniejsza. Nie możemy już jednak mówić o dysonansie w odniesieniu do poziomu sportowego, o czym świadczy choćby obecność dwóch polskich zespołów w finale Ligi Mistrzów – kończy prezes mistrzów Polski.
Czytaj również:
– Reprezentacja Polski siatkarzy zagra sparingi z Japończykami
– Malwina Smarzek zagra w reprezentacji Polski siatkarek. "Jestem gotowa na kadrę. Mam na to siły psychiczne i fizyczne"
– Martyna Grajber-Nowakowska dołączyła do ŁKS Łódź i zdobyła złoto, które zadedykowała zmarłemu Michałowi Cichemu. "Historia jedna na milion"
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.