Już tylko jeden punkt dzieli Paris Saint-Germain od kolejnego mistrzostwa Francji. Obrońcy tytułu wygrali w niedzielę z Auxerre 2:1 (2:0) w meczu 36. kolejki Ligue 1. Zwycięstwo faworytów było jednak bardzo zagrożone.
O tym, że mistrza Francji nie poznamy w ten weekend, dowiedzieliśmy się tuż przed meczem paryżan. Szanse na tytuł wciąż zachowują piłkarze Lens, którzy w niedzielę pokonali Lorient 3:1 (86 minut Przemysława Frankowskiego, Adam Buksa i Łukasz Poręba na ławce rezerwowych). W przypadku zwycięstwa PSG sprawa byłaby już jednak w zasadzie przesądzona.
Ten scenariusz realizował się błyskawicznie. Już po ośmiu minutach ekipa ze stolicy prowadziła 2:0. Popis dał Kylian Mbappe, który zdobył dwie efektowne bramki – po "zrobieniu wiatraka" z obrońcy Auxerre oraz strzale sprzed pola karnego. W drugim przypadku asystę zaliczył Lionel Messi.
Liderzy Ligue 1 wyraźnie spuścili z tonu, co później odbiło im się czkawką. Gospodarze zaczęli atakować i do przerwy oddali więcej uderzeń. Jeszcze przed gwizdkiem w poprzeczkę trafił Rayan Raveloson, natomiast w 50. minucie kontaktowego gola strzelił Lassine Sinayoko. Przy interwencji nie popisał się bramkarz Gianluigi Donnarumma.
Goście z Paryża nie zlekceważyli tego ostrzeżenia, ale nadal gracze Auxerre byli bardzo niebezpieczni. Do wyrównania mógł doprowadzić Gauthier Hein, lecz Donnarumma zrehabilitował się za wcześniejszy błąd. W doliczonym czasie gry ambitni gospodarze nadziali się na szybką kontrę, zakończoną celnym strzałem Mbappe. Sędziowie dopatrzyli się jednak spalonego.
Po zwycięstwie PSG pozostaje zdobyć tylko jeden punkt, aby świętować 11. tytuł mistrza Francji. Do końca sezonu paryżanie zagrają jeszcze ze Strasbourgiem i Clermont. Nawet jeśli jednak ponieśliby dwie porażki, musieliby też roztrwonić korzystną różnicę bramek. Przewaga nad Lens w tej materii wynosi obecnie aż 16 goli.