| Lekkoatletyka

Lekkoatletyka. Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka pyta: ile razy można uczyć się chodzić? I za co?

Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka wraca do lekkoatletyki po dwóch latach problemów. (fot. PAP)
Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka wraca do lekkoatletyki po dwóch latach problemów. (fot. PAP)

Polski system sportu nie uwzględnia tego, że nie jesteśmy robotami. Co roku musisz coś udowadniać, żeby utrzymać szkolenie. Brakuje u nas bezpiecznika – nie tylko na wypadek kontuzji, ale i wszystkich zwykłych problemów, jakie mają normalni ludzie. W korporacji bierzesz L4. W sporcie ten system nie istnieje, a powinien – apeluje Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka. Właścicielka pięciu medali z wielkich lekkoatletycznych imprez wraca na bieżnię po dwóch latach walki o zdrowie. – Ale już nie na 400 metrów – zapowiada w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Polska mogła organizować historyczny pojedynek! "Cena? Jak za Bolta" [NASZ NEWS]

Czytaj też

Shelly-Ann Fraser-Pryce i Armand Duplantis mogli ścigać się w Polsce na 100 metrów! (fot. Getty)

Polska mogła organizować historyczny pojedynek! "Cena? Jak za Bolta" [NASZ NEWS]

» PIOTR LISEK WYPEŁNIŁ MINIMUM NA MŚ W BUDAPESZCIE! NAJLEPSZY SKOK OD DWÓCH LAT!

Był czas, że mówili o niej: dzięki takim zdolnym dzieciakom nie martwimy się o przyszłość kadry narodowej. I to nie były słowa na wyrost. Patrycja Wyciszkiewicz już jako 17-latka zadebiutowała w dorosłej reprezentacji PZLA. W wieku 19 lat pierwszy raz zeszła na 400 metrów w okolice 51.5 sekundy, za co otrzymała nominację do reprezentacji na dorosłe mistrzostwa świata. Po roku pierwszy raz wystąpiła indywidualnie w mistrzostwach Europy, a następnego lata – wciąż dopiero 21-latce – udało się wywalczyć kwalifikację na MŚ w Pekinie. To stamtąd, z 2015 roku, ma do dziś aktualną życiówkę 51.31 s. W tamtym momencie tworzyła się potęga żeńskiej sztafety, która w sumie przyniosła Patrycji pięć medali wielkich imprez.

Zabrakło tego najważniejszego, czyli krążka z igrzysk. Bo kiedy koleżanki stawiały w Tokio pieczątki na swoich karierach, poznanianka akurat poruszała się na wózku inwalidzkim po operacji dwóch nóg jednocześnie.

Zrobiłam to, żeby jeszcze dogonić to marzenie. To był warunek, żebym wciąż jeszcze nazywała się sportsmenką – mówi lekkoatletka w długiej rozmowie z TVPSPORT.PL. I zapowiada powrót, ale już na innym dystansie – 800 metrów, czyli tym, który chyba od dawna był jej pisany.

W pierwszym starcie jeszcze w maju ma być pacemakerką na Diamentowej Lidze w Rabacie.


MICHAŁ CHMIELEWSKI, TVPSPORT.PL: – Kiedy pani doktor ostatnio zmieniała zdjęcie w bazie zawodników PZLA?

PATRYCJA WYCISZKIEWICZ-ZAWADZKA: – Jest aż tak źle?

– Sama tam zajrzyj.

(przerwa)

– Rany boskie. Ale teraz przypominam sobie, że wcześniej już nawet o to sama wnioskowałam w związku. Może faktycznie powinnam trochę je odświeżyć. O jakąś dekadę. Z drugiej strony, to piękna pamiątka młodości!

Polska mogła organizować historyczny pojedynek! "Cena? Jak za Bolta" [NASZ NEWS]

Czytaj też

Shelly-Ann Fraser-Pryce i Armand Duplantis mogli ścigać się w Polsce na 100 metrów! (fot. Getty)

Polska mogła organizować historyczny pojedynek! "Cena? Jak za Bolta" [NASZ NEWS]

Polak zerwał więzadła i zaskakuje. "Dawno nie byłem w takiej formie"

Czytaj też

(fot. 400mm.pl)

Polak zerwał więzadła i zaskakuje. "Dawno nie byłem w takiej formie"

– Ile na nim masz lat? Siedem?
– Ej, to jest zdjęcie z mojego pierwszego dowodu osobistego! Mam na nim osiemnaście lat! Kiedy tak wyglądałam, na 400 metrów biegałam już w okolicach 53 sekund! Ale racja, gdybym o tym nie wiedziała, pewnie sama bym sobie w to nie uwierzyła. Dzisiaj dzieci tak nie wyglądają. Mocno się malują, są bez porównania bardziej rozwinięte fizycznie. W sklepowych kurczakach jest chyba dzisiaj więcej antybiotyków. Bałabym się prowadzić sklep z produktami +18, bo albo bym się regularnie nabierała, albo wstrzymywała kolejkę, wszystkich pytając o dowód osobisty.

– Ładnie zaczynamy tę rozmowę.
– Ale co poradzisz, kiedy taka jest prawda?

– A ty się czujesz młoda?
– Nie. Czuję się, jakbym miała na karku pięćdziesiątkę. To oczywiście nie tylko sport, ale i różne doświadczenia spoza stadionu. Patrz, ile czasu minęło, odkąd debiutowałam w kadrze narodowej. Dwanaście! Pamiętam jakąś gadkę z 2015 roku, pewnie z Pekinu. Siedziałam ja, Marcin Lewandowski i Sofia Ennaoui. Lewy jej mówi: ty, Sofka, ty to masz ile? 25 lat? A miała 20, tylko że już spory staż w ekipie. Spytałam go wtedy: a ja ile, Marcin? Powiedział, że 28. Gdy wyszło, że o siedem mniej, nie mógł uwierzyć, bo tak byliśmy już zżyci. Mam tę scenę do dzisiaj przed oczami. Ona wiele mówi o moim stażu. Stażu, który nie wziął się wcale z mojego niebywałego talentu, lecz słabego poziomu na 400 m, który wtedy był w naszym kraju. Nikt nie mógł przypuszczać w tamtym czasie, jak ta karta się pięknie odwróci. W każdym razie, ja dzisiaj na stadionie czuję się już jak dinozaur. A mam 29 lat.

– A mówisz już juniorom: "zrozumiesz, jak będziesz w moim wieku?"
– No jak nie, jak tak?

– Okej, faktycznie jesteś dinozaurem.
– Najgorsze, że PESEL temu przeczy.

– Od ostatniego startu minęły ci już niemal dwa lata. Poznań, mistrzostwa Polski i występ, o którym na pewno chciałaś szybko zapomnieć. Potem był wózek inwalidzki. Jak w kontekście tego stażu, o którym mówisz, traktujesz ten czas? Dwa lata to w tym kontekście tylko czy aż?
– Nie liczmy początku od tamtego Poznania, tylko od wybuchu pandemii COVID-19. To w mojej głowie jeden wielki zlepek zdarzeń i miesiące, w których brak mi punktu odniesienia. To czas, który przepadł, przeleciał mi przez palce. Wcześniej żyłam od mistrzostw do mistrzostw. Pamiętam każdy detal, bo wiem, po jakiej imprezie albo przed którą akurat byłam. A potem? Pustka. Nie umiem powiedzieć czy to wolno, czy szybko przeleciało. Nawet tego nie umiem o tych latach powiedzieć.


– Wiele osób tak traktuje te trzy lata.
– I wielu bliskich zgadza się z tym, jakie odczucia ja mam sama. Poszedłeś spać jako 26-latek, wstajesz i dobijasz do trzydziestki. A przecież to nie tak, że mało się u mnie działo. Po prostu tego nie pamiętam. Tak sobie po prostu trwałam. Tak, jakby odebrano mi kawałek życia.

– Pamiętasz ten ostatni czas z Poznania?
– Nie.

Polak zerwał więzadła i zaskakuje. "Dawno nie byłem w takiej formie"

Czytaj też

(fot. 400mm.pl)

Polak zerwał więzadła i zaskakuje. "Dawno nie byłem w takiej formie"

Wybitny wynik Amerykanki. Może zdetronizować Włodarczyk

Czytaj też

Brooke Andersen zagrozi Anicie Włodarczyk? (fot. Getty)

Wybitny wynik Amerykanki. Może zdetronizować Włodarczyk

– 54.69 s. Opowiedz, co działo się później.
– Zaraz po tym starcie nie wiedziałam, co dalej. Nie byłam w stanie trenować, ścięgna Achillesa nie znosiły wysiłku. Byłam operowana. W ciągu 19 miesięcy cztery razy uczyłam się od początku chodzić. A co dopiero wyczynowo biegać? Miałam dość psychicznie, siedziałam na kanapie i w bezruchu patrzyłam za okno. Zawsze marudziłam, że mam dom, w którym nie mam czasu położyć się w salonie i gdy w końcu usiadłam, to zostałam na dwa lata. To chyba prztyczek od losu, który ze mnie zakpił. Także nagłe odejście trenera Tomasza Lewandowskiego odebrało mi zapał. Miałam cele, plan, zdrowie i szefa – aż tu pstryk palcami – i nagle nie miałam nic. Straciłam siłę, żeby pchać to wszystko głową, a z tym spotkałam się pierwszy raz w karierze. Zaczęłam myśleć o życiowych priorytetach. Musiałam się odciąć i przewartościować sprawy. Nie chciałam dłużej wracać do domu i nie mieć siły, żeby pójść do toalety albo jeść widelcem obiad. Dzisiaj wiem, że to było wypalenie, ale wiem też, że ono już się skończyło. Poważna kontuzja paradoksalnie mi pomogła. Dzisiaj czuję, że wyciągnęłam z tych problemów coś dla siebie. Ukształtowałam się jako człowiek.

– A skąd, będąc w takiej rozsypce, czerpać pomoc?
– Nie wiem. Naprawdę, nie wiem. Mimo dużego braku wiary i energii, działałam z automatu. Ja pozostałam w rutynie: szłam na basen, do fizjoterapeuty itd. Rytm życia wokół sportu pozostał. Mam też szczęście, mieć fajnego i dobrego męża, który umie żyć z zawodowym sportowcem. My wszyscy jesteśmy przecież skupionymi na sobie egoistami. Rozumiem, jak trudno mu było siedzieć pod jednym dachem z człowiekiem, który zamiast być na obozach, nagle siedzi w domu-więzieniu, bo nie może się spełniać w tym, co kocha. A on był najbliżej, był zderzakiem dla tych wszystkich moich humorów i wybuchów. Mam też mądrych i życzliwych znajomych. Mówili: jak ty nie dasz rady, to chyba nikt by nie dał. Trzymali mnie w pionie. Bardzo im za to dziękuję.

– Patrycja, tak na dzisiaj… czy ty jeszcze w ogóle kochasz lekkoatletykę?
– Mimo wszystko tak. Wciąż zdecydowanie więcej mi ona dała niż odebrała. Dzięki niej ukształtowałam się jako człowiek. Ale z mężem śmiejemy się, że nasze dziecko nie dostanie butów do biegania tylko skrzypce.

– To dlatego nadal trenujesz?
– Tak. Nikt ani razu nie powiedział mi, że coś powinnam. To wszystko jest wyłącznie moją decyzją.

– Dzisiaj jesteś już zdrowa?
– Zdrowsza. Trenuję, ale noga wciąż czasami boli. To nie tak, że idę na stadion i zacieram ręce na te wspaniałości, które mnie za chwilę czekają. To jeszcze nie ten etap. Młodsza już nie będę.

Wybitny wynik Amerykanki. Może zdetronizować Włodarczyk

Czytaj też

Brooke Andersen zagrozi Anicie Włodarczyk? (fot. Getty)

Wybitny wynik Amerykanki. Może zdetronizować Włodarczyk

Świetna forma naszego skoczka! Pofrunął najwyżej w Europie!

Czytaj też

Norbert Kobielski to nasz najlepszy skoczek wzwyż (fot. Getty)

Świetna forma naszego skoczka! Pofrunął najwyżej w Europie!

– Ale zdrowsza możesz być. Tylko do tego trzeba chyba zostawić sport.
– A nie umiem.

– Po co ci on jeszcze?
– Bo się nie spełniłam na bieżni. Miałam rekordy Polski, medale, rekordy Europy. Super, ale czuję, że to jeszcze nie to. Zawsze chciałam spróbować 800 metrów, a to się odwlekło w czasie. Plułabym sobie w brodę, że tego nie zrobiłam. Jeśli nie wyjdzie, to przynajmniej będę miała czyste sumienie. W przeciwnym razie gryzłoby mnie pewnie do końca życia.

– Jak wygląda nowy etap kariery Patrycji Wyciszkiewicz?
– Odeszłam z grupy Iwony Baumgart i trafiłam do Jacka Kostrzeby. Stworzył bardzo fajną grupę – z Anną Wielgosz, Michałem Rozmysem, Martyną Galant, Angeliką Mach itd. Niedawno pierwszy raz od 80 tygodni pojechałam znów na normalne zgrupowanie – do Kenii. Wciąż sportowo jestem w lesie. Ale przynajmniej znów jestem sportowcem. Wprowadzam się w bieganie. Zaczęłam znów żyć takim trybem, wróciłam do tej rodziny. Wróciła więc i motywacja. Obozowe życie jest inne, bo wszystko koncentruje wokół tego zadania. Kenia, ten słynny ośrodek w Iten, też cię spowalnia. Tam jest ciężko, a hotel bynajmniej nie jest pięciogwiazdkowy. Natomiast jest bieganie, w grupie, z ludźmi i trenerem. To nic, że nie wytrzymywałam ich tempa. Samo to, że z nimi byłam, było jak aloes po tylu miesiącach izolacji.

– Jak wobec ciebie zachowuje się PZLA?
– Muszę odpowiadać na to pytanie?

– Ty tutaj rządzisz, powiedz to, co chcesz.
– Nie mogę powiedzieć, że nie mam wsparcia. Bo mam. W Kenii byłam, dlatego że zamieniłam na zgrupowanie zagraniczne dwa obozy krajowe. Wystarczyło na pobyt, ale transport opłaciłam już sama. Nie mam o to pretensji, utrzymano mi szkolenie i bez startu nadano nawet w drodze wyjątku klasę sportową. W związku nadal się mną interesują i to jest miłe. Czy można by z kontuzjowanymi kadrowiczami postępować inaczej – nie wiem, nie mam porównania.

– Jak na to nie spojrzeć, to na dwa lata zniknęłaś z radarów. Trudno oczekiwać, żeby opiekowali się wszystkimi.
– Pełna zgoda. Choć warto zadać ogólne pytanie, gdzie kończy się odpowiedzialność za ludzi, którzy przez lata tworzyli drużynę narodową na najważniejsze imprezy? Miałam to szczęście, że mogłam leczyć się w największej mierze za swoje oszczędności, ale wiem, że nie wszystkich byłoby na to stać. Jedna wizyta u fizjoterapeuty to koszt pewnie ok. 150-200 zł. A zabiegi? A operacje? Kiedy nie zrobisz wyniku w mistrzostwach, a są prawie co roku, to niestety tracisz szkolenie. Wiem, że PZLA przez obowiązujące przepisy ma trochę związane ręce, podobnie jak każdy inny związek sportowy. To trudny temat do oceny, bo delikatny i niejednoznaczny. Ale może da się rozłożyć jakiś parasol ochronny? Może powinien powstać jakiś fundusz wsparcia? Może to mogłaby być rola ministerstwa lub PKOl? A może szkolenie powinno się przyznawać nie na rok, a na dwa? Sportowcy też są tylko ludźmi. Nie tylko ja jestem dowodem, że zawsze może powinąć się noga. Tymczasem co roku według polskich realiów musisz udowadniać, że jesteś coś wart.

– W idealnym świecie za takich sportowców odpowiadałyby kluby, w których są zrzeszeni.
– Ale w polskim kluby czasami nie stać nawet na porządne pensje dla trenerów.


– To bardzo ważny temat.
– Też chciałabym, żeby wszedł na agendę i został przedyskutowany na wysokich szczeblach. Taki bezpiecznik dla reprezentantów kraju – choćby tych utytułowanych – jest bardzo ważny. Po to, żeby każdy mógł w obojętnie jakiej sytuacji powiedzieć: słuchajcie, nie wyrabiam, potrzebuję usiąść, odpocząć, przemyśleć życie. Bo to, że noga odpada, to jedno. Ludzie mają przecież różne inne problemy. W korporacjach ludzie będący pod ścianą też biorą czasami L4, są odciążani z trudnych projektów itd. W sporcie to nie istnieje. Albo inaczej – nie istnieje bez konsekwencji. Myślę, że przez dekady Polska straciła w ten sposób wielu potencjalnych mistrzów. Bo zwyczajnie nie wyrabiali. Mówię to po to, nie dlatego żeby się żalić. Sądzę, że pod apelem o bezpieczeństwo podpisałby się każdy sportowiec, nawet ci, którzy nigdy nie potrzebowali żadnej przerwy.

– Argument po drugiej stronie mógłby brzmieć: część tych, którzy czerpaliby pomoc, i tak potem zakończyłaby karierę. I wyszłoby na to, że przez dwa lata byliby utrzymywani za nic.
– A teraz nikt tak nie robi? Myślę, że oboje znamy przypadki ludzi, którzy pobierają stypendia, wiedząc już, że i tak nie wrócą. To kwestia moralności. Nie można z góry zakładać, że wszyscy kradną.

Świetna forma naszego skoczka! Pofrunął najwyżej w Europie!

Czytaj też

Norbert Kobielski to nasz najlepszy skoczek wzwyż (fot. Getty)

Świetna forma naszego skoczka! Pofrunął najwyżej w Europie!

20 miesięcy przerwy polskiego lekkoatlety i… bardzo dobry wynik. "Jestem w szoku"

Czytaj też

Cyprian Mrzygłód (fot. Getty)

20 miesięcy przerwy polskiego lekkoatlety i… bardzo dobry wynik. "Jestem w szoku"

– Zmieniamy temat?
– Czekaj, muszę ochłonąć.

– Kiedy chcesz znów wystartować w zawodach?
– Czuję, że zaczynam kompletnie nowe sportowe życie. Zobaczymy. Trener optymistycznie zakłada, że będę w stanie spróbować pełnych 800 metrów 18 czerwca w Memoriale Cybulskiego w Poznaniu. Bardzo bym tego chciała, zwłaszcza że mój klub – AZS – i poznański POSiR to jedne z tych instytucji, które nigdy mnie nie opuściły. I za to bardzo chciałabym im podziękować. Mój sponsor zachował się zupełnie inaczej, po prostu wysłał mejla i się pożegnał. A na moją odpowiedź już nie odpisał. Chcę być w Poznaniu w jakiejkolwiek roli, choćby pacemakerki. Nie dość, że po remoncie stadionu odbywają się tam świetne zawody, to jeszcze widać, że miasto stawia na lekkoatletykę.

– To niewiele czasu na przygotowania.
– A tam. W 2015 roku, gdy biłam życiówkę na 400 metrów, przez kontuzje zaczynałam pracę w kwietniu. I się dało.

– Teraz, podobnie jak wtedy w Pekinie, mistrzostwa świata odbędą się dopiero w sierpniu.
– Wyjazd do Budapesztu to marzenie. Ale w te dwa lata nauczyłam się, żeby nimi nie żyć, tylko po prostu cierpliwie pracować. Będąc w moim wieku, czyli mentalnie 50 lat, tak jest łatwiej.

– Śledzisz krajową konkurencję na twoim nowym dystansie?
– Tyle ile muszę. Co to dla mnie zmienia, że rywalki są mocne? Na 400 m też były. Jeśli będę zdrowa, to też będę umiała szybko biegać. Jestem już za stara i zbyt rozsądna, żeby startować teraz po to, żeby dostawać baty. Rozwinęliśmy się w kraju szkoleniowo. Może dziewczyny uwierzyły w siebie? Może to nowe buty popchnęły wyniki do przodu? Obojętnie. Ja chcę startować, myśląc wyłącznie o tym, co ja mam do zrobienia. Nigdy nie wadziło mi, że jest z kim się ścigać.

– Nie boisz się, że nowy typ kolców biegowych – tych z twardą wkładką – znowu zaszkodzi Achillesom?
– Wszyscy mają tak samo. Ale można w nich biegać wyłącznie na treningach. Wiesz, albo się przyzwyczaisz do zasad gry, albo oglądasz ją w telewizji. A ja chcę jeszcze grać. Nie mam już czasu, żeby się bujać bez celu po tartanie. Wracam, żeby wzbić się na poziom, który pozwoli mi walczyć o medal olimpijski. Bo czemu nie? Europejczycy już dowiedli, że mogą ścigać się z Afryką na długich dystansach.

– W Paryżu czy Los Angeles?
– Lepiej, żeby to pierwsze. A jak nie, to jeśli zdrowie pozwoli, urodzę mężowi dzieci i przygotuję się na 2028. Dawno temu założyłam, że ta olimpiada będzie finałem. Ale teraz już nie jestem tego taka pewna. Pewna jestem za to czegoś innego: że tak jak kiedyś biegałam, żeby udowadniać coś wszystkim dookoła, tak teraz chcę spełnić już oczekiwania wyłącznie siebie samej.

20 miesięcy przerwy polskiego lekkoatlety i… bardzo dobry wynik. "Jestem w szoku"

Czytaj też

Cyprian Mrzygłód (fot. Getty)

20 miesięcy przerwy polskiego lekkoatlety i… bardzo dobry wynik. "Jestem w szoku"

Zobacz też
Historyczny sukces Polaka. A on? "Poczekajcie"
Filip Rak znów pokazał wielki potencjał w biegu na 1500 metrów. Był już olimpijczykiem (fot. PAP)
tylko u nas

Historyczny sukces Polaka. A on? "Poczekajcie"

| Lekkoatletyka 
Kiełbasińska w szczerej rozmowie. "Nie byłam team – playerką" [WIDEO]
Anna Kiełbasińska i Tomasz Smokowski (fot. mat. pras.)

Kiełbasińska w szczerej rozmowie. "Nie byłam team – playerką" [WIDEO]

| Lekkoatletyka 
Co za rzut! Włodarczyk wygrała zawody!
Anita Włodarczyk (fot. Getty Images)

Co za rzut! Włodarczyk wygrała zawody!

| Lekkoatletyka 
Rekord Polski pobity! Świetny występ w Rzymie
Filip Rak (fot. Getty)

Rekord Polski pobity! Świetny występ w Rzymie

| Lekkoatletyka 
Wyjątkowy mityng w Warszawie. Wystąpi mistrzyni olimpijska
Valerie Allmann (materiał prasowy)

Wyjątkowy mityng w Warszawie. Wystąpi mistrzyni olimpijska

| Lekkoatletyka 
Odważne wyznanie polskiej biegaczki. "A to nie jest wszystko"
Kinga Królik (fot. Getty)

Odważne wyznanie polskiej biegaczki. "A to nie jest wszystko"

| Lekkoatletyka 
Mistrzyni olimpijska zaatakowana. Wszystko przez bukmacherkę!
Gabby Thomas to trzykrotna złota medalistka IO z Paryża (fot. Getty)

Mistrzyni olimpijska zaatakowana. Wszystko przez bukmacherkę!

| Lekkoatletyka 
Wicelider na kilkadziesiąt minut? Nieważne. Informacja poszła: Polak wraca
Konrad Bukowiecki popisał się w Pradze pchnięciem na ponad 21 metrów (fot. PAP)
polecamy

Wicelider na kilkadziesiąt minut? Nieważne. Informacja poszła: Polak wraca

| Lekkoatletyka 
Armand Duplantis ma w rodzinie kandydatkę na gwiazdę
Armand Duplantis (fot. Getty Images)

Armand Duplantis ma w rodzinie kandydatkę na gwiazdę

| Lekkoatletyka 
Fajdek otwarcie: jestem za stary, żeby się szarpać
Paweł Fajdek (fot. Getty)
polecamy

Fajdek otwarcie: jestem za stary, żeby się szarpać

| Lekkoatletyka 
Polecane
Najnowsze
Oficjalnie: Lewandowski zrezygnował z gry dla reprezentacji Polski!
pilne
Oficjalnie: Lewandowski zrezygnował z gry dla reprezentacji Polski!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Robert Lewandowski i Michał Probierz (fot. Getty Images)
"Lewy" stracił opaskę. Reprezentant reaguje: brawo!
Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
"Lewy" stracił opaskę. Reprezentant reaguje: brawo!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Gorzów Meeting [WIDEO]
Gorzów Meeting. Lekkoatletyka, mityng PZLA World Athletic Continental Tour, Gorzów Wielkopolski. Transmisja online na żywo w TVP Sport (08.06.2025)
Gorzów Meeting [WIDEO]
| Lekkoatletyka 
Robert Lewandowski stracił opaskę kapitana reprezentacji!
Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
pilne
Robert Lewandowski stracił opaskę kapitana reprezentacji!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Najdłuższy finał w historii French Open. Zadecydował super tie-break!
Jannik Sinner (fot. Getty Images)
Najdłuższy finał w historii French Open. Zadecydował super tie-break!
| Tenis / Wielki Szlem 
Socca, finał ME: Polska – Francja [MECZ]
Polska – Francja. Socca, finał mistrzostw Europy drużyn 6-osobowych. Transmisja online na żywo w TVP Sport (08.06.2025)
Socca, finał ME: Polska – Francja [MECZ]
| Piłka nożna 
Kadra już w Finlandii. Słowa na powitaniu: to trochę nielegalne
Reprezentacja Polski już w Finlandii (fot. MM)
Kadra już w Finlandii. Słowa na powitaniu: to trochę nielegalne
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Do góry