| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Po rundzie jesiennej wiele wskazywało na to, że Piast może do ostatniej kolejki walczyć o utrzymanie. Drużyna z Gliwice wiosną prezentuje się jednak znakomicie i na dwa spotkania przed końcem zajmuje piąte miejsce w PKO Ekstraklasie. – Nie mam wątpliwości, że to nie powinno tak wyglądać. Wreszcie musimy rozegrać dobry sezon od pierwszej do ostatniej kolejki – podkreślił bramkarz Frantisek Plach, z którym krótko porozmawialiśmy przed starciem z Wartą Poznań.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Co takiego zmieniło się w Piaście wiosną, że prezentujecie się tak znakomicie?
Frantisek Plach: – Poprawiliśmy wiele elementów, co widać na boisku. Najważniejsze było to, że nawet jeśli było źle, to nie poddawaliśmy się.
– Jak wytłumaczyć to, że Piast regularnie zawodzi jesienią, a potem odrabia straty w rundzie rewanżowej?
– Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jestem w Gliwicach od stycznia 2018 roku i taka sytuacja powtarza się regularnie. Obecna forma cieszy, dobrze, że udało się wyjść ze strefy spadkowej i znaleźć w górnej części tabeli. Nie mam jednak wątpliwości, że to nie powinno tak wyglądać. Wreszcie musimy rozegrać dobry sezon od pierwszej do ostatniej kolejki. Rozmawiamy o tym w szatni i mam nadzieję, że kolejna jesień w naszym wykonaniu będzie już lepsza.
– Jesienią pojawiły się jakieś chwile zwątpienia?
– Nie była to łatwa sytuacja, ale ciągle byliśmy jedną drużyną. Nie było żadnych problemów, czy konfliktów w szatni. Wreszcie udało się wrócić na właściwą ścieżkę.
– Czy jednak spodziewałeś się, że druga runda będzie aż tak udana? Zanotowaliście dwie porażki, w dodatku obie przytrafiła się wam jeszcze w lutym.
– Nawet się nad tym nie zastanawiałem. Początkowo nikt nie myślał o tym czy zajmiemy piąte czy szóste miejsce. Priorytetem było utrzymanie i myślenie o każdym kolejnym meczu. Później, gdy byliśmy pewni pozostania w rozgrywkach, mogliśmy wyznaczać nowe cele.
– Klub opuścił trener, który sprowadził cię do Piasta. Trudno było pożegnać się z Waldemarem Fornalikiem?
– Na pewno. To człowiek, który dużo dla mnie znaczy. On dał mi szansę gry w Piaście. Nikt nie był szczęśliwy z tego, że odchodzi, rozstanie nie było łatwe. Taka była jednak decyzja klubu. Później trener przejął Zagłębie Lubin i znów udowodnił, że zna się na swojej pracy.
– Co takiego zmienił Aleksandar Vuković? Jego pomysł bardzo różni się od tego, który miał Waldemar Fornalik?
– Mamy szczęście, że teraz też pracujemy z bardzo dobrym trenerem. To dobry człowiek, który dał nowy impuls, dokonał paru zmian. Zmienił się sposób gry. Widać, że tracimy mniej bramek. Jeśli chodzi o osobowość, to są to dwa inne charaktery. Waldemar Fornalik był spokojniejszy, Aleksandar Vuković jest bardziej ekspresyjny.
– Byłeś niezadowolony ze swojej gry na jesieni?
– Straciliśmy wtedy więcej bramek niż teraz, a to na pewno złości bramkarza. Aktualnie nasza defensywa jest lepsza, nie pozwalamy rywalom na wiele i jestem z tego powodu zadowolony. To jednak zawsze wynik całego zespołu. Pracujemy lepiej jako drużyna i dlatego jesteśmy skuteczniejsi w defensywie.
– Jaki będzie cel Piasta w nowym sezonie?
– Jeśli będziemy grać tak, jak obecnie, to możemy walczyć o najwyższe cele. Te jednak ustalimy sobie po tym sezonie, bo mamy do rozegrania jeszcze dwa mecze.
– Twój kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Rok temu Piast odrzucił ofertę Slovana Bratysława. Bierzesz jeszcze pod uwagę odejście z Gliwic przed końcem umowy?
– Podpisałem długoterminowy kontrakt, bo bardzo dobrze się tutaj czuję. Zobaczymy jednak, co będzie w przyszłości.
– Liczysz na to, że wrócisz do reprezentacji Słowacji?
– Tak, cały czas mocno pracuję, aby grać w reprezentacji i mam nadzieję, że otrzymam powołanie.