23 maj 2023 | Piłka nożna / Reprezentacja

Jakub Błaszczykowski zasłużył na występ z Niemcami? "Wielu mniej znaczących piłkarzy było żegnanych z wielką fetą"

Jakub Błasazczykowski i Robert Lewandowski (fot. 400mm.pl) — Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski (fot. 400mm.pl)

PZPN ogłosił, że w meczu z Niemcami Jakub Błaszczykowski po raz ostatni zagra w kadrze. W jakiej formie powinno to nastąpić? O to zapytaliśmy byłego reprezentanta Polski i byłego kolegę klubowego Błaszczykowskiego za czasów gry w Wiśle Kraków – Pawła Kryszałowicza. – Kuba może wyjść w podstawowym składzie, najlepiej jako kapitan i po kilku minutach opuścić boisko przy akompaniamencie braw – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

To koniec Glika w kadrze?! "Jest targany kontuzjami, ale..."

Santos nieobecny i... nieuchwytny. "Nie komunikuje się ze światem zewnętrznym"

Czytaj też

Santos nieobecny i... nieuchwytny. "Nie komunikuje się ze światem zewnętrznym"

Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – W jakiej formie powinno nastąpić pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego?
Paweł Kryszałowicz (33-krotny reprezentant Polski): – Kubie bez dwóch zdań należy się piękne pożegnanie z drużyną narodową. Fajnie byłoby, gdyby ten ostatni raz założył koszulkę reprezentacji. Był wybitnym piłkarzem swojego pokolenia i po prostu zasługuje na szczególną chwilę.

– Błaszczykowski niedawno wrócił na boisko po 637 dniach. Zagrał siedem minut z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Czy przeciwko Niemcom powinien zagrać?
– Przez dwa lata nie grał w piłkę - to fakt, ale jestem zdania, że wszystko można połączyć. Nie ma co szukać problemów na siłę. Można pożegnać Kubę z honorami, ale to nie przeszkadza w rozegraniu dobrego meczu przeciwko Niemcom.

– W jakim wymiarze czasowym spodziewa się pan występu byłego kapitana reprezentacji Polski?
– Kuba może wyjść w podstawowym składzie, najlepiej jako kapitan i po kilku minutach opuścić boisko przy akompaniamencie braw. Chodzi o występ symboliczny w krótkim wymiarze czasowym. Wszystko da się połączyć. Nikt nie ucierpi, jeśli Błaszczykowski przez kilka minut będzie przebywał na murawie. Wszyscy będą zadowoleni, jeśli nasz były kapitan będzie mógł pożegnać się w należyty sposób. Koledzy zapewne będą chcieli utworzyć mu szpaler.

– Sądzi pan, że Robert Lewandowski nie miałby nic przeciwko temu?
– Robert na pewno się nie obrazi. Nie wiadomo też, czy Lewandowski rozpocznie mecz z Niemcami w podstawowym składzie. Cztery dni później gramy z Mołdawią o punkty, więc można podejrzewać, że nasz kapitan przeciwko Niemcom wejdzie z ławki.

– Mecz z Niemcami to odpowiedni moment na pożegnanie Błaszczykowskiego z reprezentacją?
– Błaszczykowski miał wielką karierę w reprezentacji Polski i chyba pożegnanie powinno nastąpić wcześniej. Z jedenej strony szkoda, że nie stało się to, gdy Kuba strzelał gole w Ekstraklasie, jeszcze przed poważną kontuzją. Stało się jednak tak, a nie inaczej i nic się z tym nie zrobi. Należy go pożegnać ze wszelkimi honorami. Sądzę, że wielu mniej znaczących zawodników dla kadry było żegnanych z wielką fetą. Kuba zapracował sobie przez te wszystkie lata gry w kadrze na piękne pożegnanie.

– Początkowa opinia Fernando Santosa na temat meczu z Niemcami była delikatnie mówiąc niezbyt pozytywna…
– Trener szybko wyjaśnił, co miał na myśli i jaki jest jego pogląd na ten mecz. Nie będzie miał olewczego stosunku do tego spotkania. Nie chce mi się po prostu w to wierzyć. Jego początkowe słowa były powiedziane w emocjach, ale jestem też przekonany, że nie miał na myśli odpuszczenia rywalizacji przeciwko Niemcom. W tym spotkaniu szansę mogą otrzymać zmiennicy, ale nie będzie to wcale świadczyło o złym podejściu selekcjonera do tej potyczki. Ważniejszy mecz czeka nas w Kiszyniowie.

– Wszystkie siły jednak na mecz z Mołdawią. Powinniśmy się jej obawiać?

– Nieoczekiwanie spotkanie z Mołdawią urosło do wysokiej rangi. Nie możemy pozwolić sobie na kolejną stratę punktów w trwających eliminacjach. Z kolei Mołdawianie sensacyjnie zabrali punkty Czechom, którzy z nami pewnie wygrali. Dlatego ta rywalizacja zapowiada się aż tak ciekawie. Wydaje mi się jednak, że sobie poradzimy. Nasi zawodnicy potrafią grać pod presją. Przeciwko Albanii (1:0) to udowodnili. Nie były to wielkie zawody w nich wykonaniu, ale cel został osiągnięty.

– W Kiszyniowie również możemy spodziewać się męczarni w wykonaniu naszej reprezentacji?
– Od meczu z Albanią minęło już trochę czasu. Robert Lewandowski wrócił do formy i znowu strzela gola za golem, więc chociażby, dlatego spodziewam się lepszej postawy naszych graczy. Mimo że gramy na wyjeździe to my jesteśmy faworytem. Poza tym nie możemy pozwolić sobie na kolejną wpadkę. Na pewno nie na tym etapie.

– Pana zdaniem mecz z Niemcami jest w ogóle potrzebny?
– Jestem zdania, że tak. Nie ma nic cenniejszego niż uczyć się od najlepszych. Mamy możliwość zmierzyć się z jedną najlepszych reprezentacji na świecie i należy z tego skorzystać. Oczywiście nasi zachodni sąsiedzi mają swoje problemy i przeżywają kryzys, ale to wciąż bardzo silny zespół.

– Mecz z takim mocnym zespołem nie sprawi, że nasi piłkarze mogą odczuwać trudy rywalizacji w starciu z Mołdawią?
– To są zawodowcy. Grają w klubach co trzy dni, więc nie ma obaw o regenerację. Jeśli najlepsi zagrają powiedzmy połowę meczu z Niemcami to nic im się nie stanie. Każdy zawodnik przyjazd na zgrupowanie kadry traktuje jako święto i wielkie wyróżnienie. Wszyscy chcą dać z siebie wszystko i na pewno aż palą się do gry. Ostatnio nie graliśmy meczów towarzyskich, więc teraz nadarza się dobra okazja, żeby popróbować nowych wariantów i rozwiązań.

Santos nieobecny i... nieuchwytny. "Nie komunikuje się ze światem zewnętrznym"