{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Jurand Czabański – kim jest Polak w 10-krotnym Ironmanie? [SYLWETKA]

W Brasil Ultra Tri, gdzie zawodnicy rywalizują w 10-krotnym Ironmanie, przewodzi Robert Karaś, ale za jego plecami w klasyfikacji znajduje się Jurand Czabański. Polak zapowiadał przed startem, że wybrał się do Ameryki Południowej bez sprecyzowanych celów oprócz jednego. Marzy o tym, by po prostu ukończyć wyścig.
Zobacz też: Gorąco w Superlidze! Wisła składa protest ws. finału sezonu
Czytaj też:

Robert Karaś na trasie 10-krotnego Ironmana. Przed nim ostatni etap! [NEWS AKTUALIZOWANY]
To nie są zawody dla zwykłych ludzi. W Brazylii wystartowali najlepsi z najlepszych. Najmocniejsi triathloniści na świecie walczą o to, aby pokonać dystans 10-krotnego Ironmana, na co składa się 38 kilometrów do przepłynięcia, 1800 kilometrów do przejechania na rowerze oraz 420 kilometrów do przebiegnięcia.
Jurand Czabański – sylwetka
Lider wyścigu, Robert Karaś, uporał się już z wyzwaniem wodnym i na dwóch kółkach. Teraz już biega. Za jego plecami w klasyfikacji znajduje się natomiast inny Polak, Jurand Czabański.
Kim jest? Jak sam przyznaje, amatorem, którego do Brazylii zaprowadziła chęć sprawdzenia własnych limitów. – Tak naprawdę głównym celem jest ukończyć ten dystans. Chcę sprawdzić swoje możliwości, limity mojego ciała. Nie interesuje mnie do końca ściganie. Ogólnie moja taktyka to Coco Jambo i do przodu (śmiech). Jestem zbyt dużym amatorem, żeby mieć bardziej wyrafinowane i przemyślane strategie – przyznał triathlonista w rozmowie z portalem akademiatriathlonu.pl.
Jurand Czabański – kim jest Polak w 10-krotnym Ironmanie?
Jak wyglądały jego przygotowania do niezwykłego wyzwania? – Przygotowywałem się jak do każdego startu. Sporo pracuję, a więc 6 dni w tygodniu wstawałem o 4:30 rano i jechałem na basen popływać, potem wracałem do domu na śniadanie i robiłem rower lub bieganie z siłownią. Zaczynałem trening o 5:00 rano, a kończyłem 10:00-11:00 – wyznał.
Z perspektywy "normalnego człowieka" z pewnością brzmi to niesamowicie. A zwłaszcza, że Czabański zawodowym sportowcem nie jest i łączy treningi z pozostałymi obszarami życia.
Jurand Czabański – życie, rodzina
W Brazylii może liczyć na wsparcie najbliższych. – Jako support będę miał pięć osób – czterech przyjaciół i żonę – powiedział Polak jeszcze przed startem.
Czabański na co dzień pracuje jako fizjoterapeuta i ma okazję do zetknięcia się ze znanymi sportowcami.
Tym razem, jak widać, nie ograniczał się do przygotowywania innych, a sam wyruszył na trasę niezwykłej sportowej przygody.