Ostatnio wiele mówiło się na temat Viniciusa Juniora i rasistowskich obelg kierowanych pod adresem piłkarza Realu Madryt podczas wyjazdowego spotkania z Valencią (0:1). Po raz kolejny głos w tej sprawie zabrał Javier Tebas. – Przepraszam, jeśli poczułeś się urażony moim tweetem, ale nie chciałem cię oskarżać – powiedział szef La Liga.
Vinicius Junior był obrażany w meczu z Valencią do tego stopnia, że w pewnym momencie spotkanie przerwano. Ostatecznie, spotkanie dokończono, ale w doliczonym czasie gry Brazylijczykowi puściły nerwy po szarpaninie z rywalem. Piłkarz Królewskich otrzymał czerwoną kartkę, którą ostatecznie Komitet Rozgrywek anulował. O wydarzeniach z Estadio Mestalla zrobiło się bardzo głośno, a gwiazdor Realu zarzucił Javierowi Tebasowi bierność w walce z rasizmem.
"Ani Hiszpania, ani La Liga nie są rasistowskie, mówienie w ten sposób jest bardzo niesprawiedliwe" – tak do zarzutów odniósł się szef La Liga, który opublikował jeszcze inne wpisy na Twitterze.
– Przepraszam, jeśli poczułeś się urażony tweetem, ale nie chciałem cię oskarżać. Moim zamysłem nie było zaatakowanie Viniciusa. To był błąd, bo jestem bardzo zaangażowany w tę walkę. Nawet w meczach, o których Vinicius się nie dowie, piętnujemy wyzwiska wobec niego. Jest obrażany, ponieważ jest świetnym graczem, wielcy zawsze byli tymi, którzy dostawali najwięcej wyzwisk, to oni generują ludzką złośliwość. Wcześniej tymi, którzy otrzymywali najwięcej obelg, byli Cristiano Ronaldo i Lionel Messi – podkreślił Tebas na konferencji prasowej.
Prezes La Liga został zapytany, czy Vinicius powinien znów zejść z boiska, gdyby sytuacja się powtórzyła. – Oczywiście, jeśli poczuje się urażony, powinien opuścić murawę. Będzie miał wsparcie moje i La Liga – zadeklarował.
Ostatnio wsparcie dla Brazylijczyka okazali koledzy z drużyny i cały stadion. Podczas spotkania z Rayo Vallecano na trybunach Santiago Bernabeu wywieszono transparent z napisem: "Wszyscy jesteśmy Viniciusem".