Robert Karaś dokonał wręcz niemożliwego! Polski triathlonista ukończył 10-krotnego Ironmana i jednocześnie pobił rekord świata Kennetha Vanthuyne’a sprzed roku. Samą końcówkę morderczego startu Karasia zaprezentowała na krótkim nagraniu na Instagrmie jego życiowa partnerka Agnieszka Włodarczyk. Na filmiku widać, że 34-latek finiszując był wycieńczony i był w stanie maszerować, a nie biec.
Mimo że Karaś nie miał już siły na dynamiczny bieg i tak pobił wyczyn Belga sprzed roku. Co ciekawe, Vanthuyne spodziewał się, że Polak poprawi jego dokonanie. Jego rekord wynosił 182 godziny, 43 minuty i 43 sekundy. Z kolei pochodzący z Elbląga triathlonista ustanowił nowy rekord 10-krotnego Ironmana – 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy.
To była niesamowicie trudna przeprawa, ale zakończona happy-endem. Karaś dotarł do mety w zawodach Brasil Ultra Tri. W Brazylii towarzyszyła mu m.in. jego partnerka życiowa, Agnieszka Włodarczyk, która jest słynną aktorką. Artystka znana m.in. z filmów pt. "Sara", czy "E=mc²", podzieliła się nagraniem, na którym widać jak jej ukochany przekracza linię mety. Jego sukces spuentowała krótkim wpisem "Król jest jeden". Karaś był wycieńczony, ale również bardzo szczęśliwy.
Karaś wystartował 20 maja o 9:00. Po drodze do rekordu świata musiał przepłynąć 38 km, przejechać rowerem 1800 km i przebiec 422 km. W ubiegłym roku nie dał rady dobiec do mety. Tym razem poszło mu o wiele lepiej i dołożył niezwykle cenne trofeum do swojej triathlonowej kolekcji.
Sportowiec przyznał niegdyś, że mimo treningów sześć razy w tygodniu zdarza mu się imprezować, gdyż w życiu trzeba mieć balans. Mówił to jednak trzy lata temu, a od tego czasu wiele się zmieniło. W dużej mierze za sprawą Agnieszki Włodarczyk, z którą ma syna Milana.
– Poznaliśmy się osobiście w kwietniu 2020 roku. Choć już dwa lata wcześniej znaliśmy się przez social media. Czasem Aga życzyła mi powodzenia na zawodach. Wzajemnie wiedzieliśmy, kim jesteśmy. W grudniu 2019 wyjechałem z Elbląga i zamieszkałem w Warszawie. Rozstałem się z żoną. Szukałem własnego miejsca. Byłem za granicą i w Polsce. Nie potrafiłem znaleźć właściwego miejsca. Miałem trudny czas. Zupełnie przypadkowo zgadałem się z Agnieszką na Instagramie. Spotkaliśmy się na jakimś winie i zaczęliśmy codziennie rozmawiać, spotykać się. Po pewnym czasie byliśmy razem. Wierzę, że ta miłość będzie trwać wiecznie – powiedział Karaś w programie "Jazda z Wujaszkiem".