Przejdź do pełnej wersji artykułu

Przemysław Wiśniewski najsłabiej oceniony. Samobój to jedno, ale "był spóźniony przy kolejnych golach"

Przemysław Wiśniewski z lewej (fot. Getty) Przemysław Wiśniewski z lewej (fot. Getty)

Przemysław Wiśniewski zaliczył samobójcze trafienie, a Spezia, czyli najbardziej "polska" drużyna we włoskiej Serie A przegrała z Torino 0:4. Zadaniem "La Gazetty dello Sport" polski obrońca był w sobotę najsłabszy na boisku. W ostatniej kolejce Wiśniewski i spółka będą walczyli o utrzymanie.

To koniec Glika w kadrze?! "Jest targany kontuzjami, ale..."

Czytaj też:

Przemysław Wiśniewski (fot. PAP)

Marek Koźmiński wskazał kandydata do gry w kadrze. "Może okazać się drugim Kiwiorem"

Wiśniewski przeniósł się do Spezii zimą z Venezii po odejściu Jakuba Kiwiora do Arsenalu. W 13 dotychczasowych występach zdobył jednego gola, ale dwukrotnie po jego zagraniach piłka trafiła do własnej bramki, strzeżonej przez Bartłomieja Drągowskiego. W sobotę taka sytuacja miała miejsce w 24. minucie i był to pierwszy gol w tym spotkaniu.

Pechowy samobój oraz dotkliwa porażka rzutują na ocenie Wiśniewskiego. "La Gazetta dello Sport" oceniła występ byłego obrońcy Górnika Zabrze na notę 4,5. W ocenie największego włoskiego dziennika sportowego we Włoszech, jedynie Kelvin Amian zapracował na równie niską ocenę, co Polak.

"Przypadkowy gol samobójczy, ale musiał radzić sobie z dośrodkowaniem Vlasicia i udawało mu się to przez godzinę. Później było już z tym gorzej. Był spóźniony przez kolejnych golach dla Torino" – tak "La Gazetta dello Sport" podsumowała występ Wiśniewskiego.

Niespełna 25-letni obrońca, podobnie jak Drągowski i Arkadiusz Reca rozegrał cały mecz. Z kolei Szymon Żurkowski wszedł na boisko od początku drugiej połowy. Drągowski i Żurkowski otrzymali notę 5,5. Z kolei występ Recy słynny dziennik z Półwyspu Apenińskiego ocenił na ocenę 5.

"Tylko jedna obrona, pozostałe cztery strzały wylądowały w bramce. Nie popełnił za dużo błędów, ale też nie dokonał minimalnego cudu" – czytamy w podsumowaniu postawy Drągowskiego. Z kolei dziennik zarzuca Recy, że "nie udało mu się poskromić Singo oraz, że był zbyt anonimowy na lewej stronie".

Natomiast ocena postawy środkowego pomocnika, który niegdyś uchodził za wielki talent również nie napawa optymizmem. Co prawda, Żurkowskiego doceniono za wniesiony entuzjazm do gry, ale "jego podania były niedokładne i ogólnie popełnił więcej błędów niż dał korzyści". W 88. minucie na boisku pojawił się Karol Linetty, ale jego występ w barwach turyńczyków był zbyt krótki, żeby go ocenić.

Spezia z dorobkiem 31 punktów jest 17. w tabeli, tuż nad strefą spadkową, którą otwiera Hellas Werona Pawła Dawidowicza. Ma ona punkt mniej i w niedzielę zagra z Empoli. Torino z 53 "oczkami" plasuje się na ósmej pozycji.

Źródło: TVP SPORT
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także