| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Sezon 2022/2023 nie jest szczęśliwy dla trójmiejskich klubów. Lechia Gdańsk spadła z PKO Ekstraklasy, a Arka ma niewielkie szanse na grę w barażach o awans do elity. O tych wydarzeniach porozmawialiśmy z Jarosławem Kotasem, byłym zawodnikiem i trenerem gdyńskiego klubu. – Ani jeden, ani drugi zespół nie powinien walczyć o awans na siłę, bo to może zakończyć się szybkim spadkiem – powiedział szkoleniowiec w rozmowie z TVPSPORT.PL. Transmisja Gali Ekstraklasy od godz. 19:30 w TVP Sport!
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Po odejściu z Sokoła Ostróda nie pracował pan na szczeblu centralnym. Obecnie prowadzi pan czwartoligowy KS Wierzyca Decka Pelplin, a z klubem z Warmii i Mazur rozstał się po naszym wywiadzie we wrześniu 2021 roku. Czuje się pan trochę zapomniany w naszej piłce?
Jarosław Kotas: – Oczywiście o tamtą sytuację nie mam pretensji. Powiedziałem prawdę, komuś się to nie spodobało i wyszło jak wyszło. Jestem w kontakcie z ludźmi z klubu, niebawem chcę tam pojechać i porozmawiać na temat pomocy dla Dominika Wasiaka, byłego zawodnika Sokoła, u którego wykryto nowotwór. Jeśli chodzi o mnie, nie czuję się zapomniany, nie jestem jakimś starym, zmurszałym gamoniem. Cały czas mam w sobie mnóstwo zapału. Poproszono mnie o pomoc i próbę utrzymania klubu z Pelplina, ale niestety, zespół jesienią zdobył tylko 9 punktów. Teraz dołożyliśmy już 21 "oczek", lecz na koniec to może okazać się za mało. To inny sposób funkcjonowania, wszyscy ci zawodnicy pracują, bo na tym poziomie nie wyżyją przecież z piłki. Do końca sezonu chcemy wygrać jak najwięcej, być może ktoś przed nami zacznie się potykać? Będzie trudno, ale sam powiedziałem chłopakom, że spadek z liczbą 45-47 zdobytych punktów nie będzie żadnym wstydem.
– Nie wierzy pan w to, że jeszcze zaistnieje na wyższych poziomach rozgrywkowych w Polsce?
– Zdaję sobie sprawę, że mój czas minął. Jestem jednak w kontakcie ze znajomymi z Niemiec, którzy pracują w tamtejszych akademiach. W przyszłości prawdopodobnie pójdę w tym kierunku i będę pracował z dziećmi. Każdy, kto mnie zna, wie, że bardzo lubię promować młodych zawodników. Staram się to robić nawet w czwartej lidze. Skoro jesteśmy przy temacie pracy w wyższych ligach, to dla ludzi w naszej piłce nie jestem zbyt wygodny do współpracy. Nikt w klubie nie da mi kartki i nie powie, jaki skład mam wystawić. Nikt nie będzie też wymuszał na mnie ruchów transferowych, gdybym miał pracować w roli dyrektora sportowego. Kiedy dostałem swobodę w działaniu, awansowaliśmy z Sokołem do drugiej ligi i utrzymaliśmy się. Niestety dzisiaj po drugiej lidze zostało w Ostródzie już tylko wspomnienie.
– Ten sezon jest rozczarowujący dla pana byłego klubu – Arki. Na kolejkę przed końcem sezonu zasadniczego gdynianie są poza strefą barażową i trzeci rok z rzędu mogą rywalizować w pierwszej lidze.
– Kibice są źli na klubowe władze. Jarosław Kołakowski to świetny menedżer, ale w przypadku Arki to zarządzanie powinno wyglądać lepiej. Dziwią mnie pewne decyzje. Spójrzmy na wiek piłkarzy gdyńskiej drużyny. Oczywiście, doświadczeni gracze są potrzebni, ale nie może być ich aż tak wielu. Wiadomo, że boiskowe cwaniactwo się przydaje. Z drugiej strony, w pewnym wieku masz już inny czas reakcji, inny refleks, inaczej prezentujesz się pod względem fizycznym. Tego nie da się oszukać. Inna kwestia, o której trzeba mówić także w przypadku Lechii Gdańsk, to brak korzystania z wiedzy i doświadczenia ludzi od lat związanych z tymi klubami. Trudno mi uwierzyć, że Arka nie korzysta chociażby z Grzegorza Witta, a w Lechii nie ma miejsca dla Bogusława Kaczmarka czy Zdzisława Puszkarza. To tylko przykładowe nazwiska, ale jest ich znacznie więcej.
– Arka ma tyle samo punktów, co Stal. Może jednak w ostatniej kolejce pokona Bruk-Bet i przy potknięciu rzeszowian wejdzie do barażów?
– W piłce wszystko jest możliwe, ale trzeba postawić sobie pytanie: czy warto na siłę "napinać się" na awans? Jeżeli będzie taka szansa, to trzeba zawalczyć. Skoro jednak drużyna ma poważne problemy z regularnym wygrywaniem w pierwszej lidze, to jakie są gwarancje na to, że nie spadnie z Ekstraklasy? Dla mnie nie jest wyczynem to, by awansować, a po sezonie znów zameldować się szczebel niżej. Do tego potrzebny jest pomysł i plan. Niestety, nie wierzę w awans Arki. Zagra na wyjeździe z walczącym o bezpośrednią promocję Bruk-Betem, podczas gdy Stal podejmie słabiutką Skrę Częstochowa. W Gdyni i tak perspektywy są jednak lepsze, niż w Lechii. Panowie Kołakowscy to ludzie rozsądni, którzy w razie kłopotów, pomogą klubowi. Nie wiem, czy na to samo mogą liczyć w Gdańsku…
– Lechia po szesnastu latach spadła z Ekstraklasy. Ostatni mecz został zakończony z powodu zachowania gdańskich kibiców, którzy wrzucali na murawę w Gliwicach race. W efekcie na klub spadnie nie tylko kara za ten incydent – niewypełniony został przez to również limit dotyczący liczby minut rozegranych przez młodzieżowców…
– Nie chcę bronić zachowania tych ludzi, bo takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Z drugiej strony należy ich zrozumieć, bo ci ludzie są sfrustrowani. Te wydarzenia są rachunkiem wystawionym klubowi za ostatni okres rządów i to tak naprawdę… nie wiadomo, kto tam rządził. Dzisiaj nie wiemy na ten temat nic. Docierają jakieś szczątkowe informacje dotyczące sytuacji finansowej klubu. Spójrzmy na prowadzenie drużyny – kiedy ostatni raz ten klub wypromował młodego chłopaka i solidnie na nim zarobił? Kto o tym wszystkim decyduje? To sprawia, że kibice mają dosyć. Wszystko zaczyna się od góry. Wzorem powinny być największe europejskie marki. Tam na koniec zawsze jest ktoś, kto wyjdzie i przemówi do opinii publicznej. W Polsce regularnie jest tak, że nikt nic nie wie. Zamiast jasnych deklaracji pojawiają się domysły, spekulacje. W tym momencie do akcji powinien wkroczyć człowiek, który bierze za to wszystko odpowiedzialność. Spadek może się przydarzyć, gorszy sezon w sporcie to coś normalnego. Kibice nie mieliby takich pretensji, gdyby ktoś z nimi porozmawiał i okazał im szacunek.
– Oba trójmiejskie kluby łączy jeden fakt – w tym sezonie miały po trzech trenerów…
– O tym ktoś przecież decydował. Dlaczego Lechia w takim momencie zatrudniła anonimowego Hiszpana, który w żadnym klubie jako pierwszy trener nie zagrzał miejsce na dłużej? Facet nie zdążył tu przyjechać i już żegna się z klubem. Teraz ktoś powinien wyjść i wytłumaczyć się z tego, na jakiej zasadzie podjęto decyzję o zatrudnieniu takiej osoby. Od tego teoretycznie jest dyrektor sportowy, ale czy faktycznie on zatrudnił tego trenera? Właśnie dlatego trudno byłoby mi funkcjonować gdzieś, gdzie ktoś narzucałby mi tak istotne decyzje.
– Lechia szybko wróci do Ekstraklasy?
– Nie widzę na to najmniejszych szans. Nie wiadomo, co tak naprawdę dzieje się w klubie. Wiemy, że wielu zawodnikom kończą się kontrakty i teraz będzie trzeba zacząć budować to od nowa. Nie wiem, w którym momencie zaczął się problem, ale dla mnie ten zespół był po prostu źle skonstruowany.
– Bardzo często pojawia się zarzut dotyczący właśnie tego, że w kadrze było wielu zawodników po "trzydziestce".
– Spójrzmy na liczbę wiekowych piłkarzy, którzy są w tej szatni. Dodatkowo, przeanalizujmy ostatnie transfery. Mnóstwo z nich było nietrafionych, nieuzasadnionych. Moim zdaniem klub przegapił właściwy czas, w którym można było rozstać się z niektórymi zawodnikami. Te wszystkie sprawy muszą zostać poukładane, a jeśli Lechia chce wrócić na właściwe tory, musi dojść do porozumienia pomiędzy klubem i kibicami. Ten wielki stadion musi zostać zapełniony chociaż w części, a bez zgody i zdrowej atmosfery będzie to niemożliwe. Raz jeszcze powtórzę to, o czym mówiłem w kontekście Arki: przed przyszłym sezonem nie warto deklarować chęci awansu za wszelką cenę. Lepiej poczekać rok-dwa, zbudować solidną drużynę, ustabilizować sytuację organizacyjną i finanse. Nie warto wejść do Ekstraklasy "na wariata" i wpakować się w problemy. Doświadczeni zawodnicy niech zostaną, ale powinni zostać otoczeni przez młodych, głodnych chłopaków. Niech stanowią dla nich wsparcie i podpowiadają. Nie może być ich jednak aż tylu. Jeśli klub dzisiaj jest w słabej sytuacji finansowej, to na kim mógłby zarobić? Nie ma żadnego piłkarza za sprzedaż którego dostałby większy zastrzyk gotówki. W nowoczesnym futbolu często stanowi to podstawę funkcjonowania.
– Na koniec chciałem zapytać o nowego mistrza Polski. Raków Częstochowa będzie w stanie obronić tytuł w kolejnym sezonie?
– Będzie o to bardzo trudno. To bardzo fajny projekt z ambitnym, cierpliwym właścicielem. Marek Papszun jednak doskonale wiedział, co robi. Odszedł, bo przeczuwa, że drużyna osiągnęła szczyt. Wydaje mi się, że obecny mistrz w nowym sezonie może nie znaleźć się nawet w pierwszej szóstce, chociaż życzę mu wszystkiego najlepszego i awansu do fazy grupowej europejskich pucharów.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.