Tej katastrofalnej pomyłki kibice Sevilli mogą żałować do końca życia. Otóż 300 fanów z Hiszpanii wybrało się na finał Ligi Europy, który zostanie rozegrany na Puskas Arenie w Budapeszcie, stolicy Węgier. Problem w tym, że fani pomylili miasta i zamiast Budapesztu wylądowali w... Bukareszcie, stolicy Rumunii!
Obie drużyny na drodze do finału miały znaczące przeszkody. Sevilla w półfinale rywalizowała z Juventusem. Pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1. W rewanżu hiszpańska drużyna przegrywała 0:1, ale zdołała doprowadzić do wyrównania w drugiej połowie spotkania. Po 90 minutach było 1:1, dlatego do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W tej lepsi okazali się zawodnicy Jose Luisa Mendilibara, którzy zagrają w finale.
Z kolei Roma mierzyła się z Bayerem Leverkusen. Najpierw wygrała skromnie 1:0 na własnym stadionie. W kolejnym starciu była niemal perfekcyjna w obronie i zakończyło się bezbramkowym remisem, co dało promocję do finału Giallorossim. Mecz o ważne trofeum odbędzie się na flagowym obiekcie na Węgrzech. Puskas Arena pomieści nawet 67 tysięcy widzów. Ze względu na strefy buforowe podczas finału na trybunach zasiądzie 60 tysięcy kibiców. Około 15 tysięcy z nich to kibice Sevilli, którzy od kilku dni przechadzają się ulicami Budapesztu.
Sęk w tym, że nie są w komplecie. Otóż trzystu kibiców pomyliło nazwy miast, które fonetycznie brzmią bardzo podobnie. Wylądowali w rumuńskim Bukareszcie, który od właściwej destynacji dzieli aż 640 kilometrów. Zatem najprawdopodobniej nie dotrą do Budapesztu i finał Ligi Europy obejrzą na szklanym ekranie.
2 - 2
Fenerbahce
5 - 2
FC Twente
19:00
Bodoe/Glimt/Lazio
19:00
Lyon/Manchester United
19:00
Tottenham Hotspur/Eintracht Frankfurt
19:00
Rangers/Athletic Bilbao
18:00
Zwycięzca SF 2