{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Bartosz Białek niechciany w VfL Wolfsburg. Niemieckie media informują o potencjalnych rozwiązaniach

Niezbyt pozytywne wieści napływają z Niemiec w sprawie Bartosza Białka. Według Kickera Polak nie może liczyć na miejsce w składzie VfL Wolfsburg w następnym sezonie.
Zostaje mimo spadku. Polak przedłużył umowę w Niemczech
Białek do Wolfsburga przeszedł w 2020 roku z Zagłębia Lubin. W pierwszym sezonie wystąpił w 24 spotkaniach, w których zdobył 2 bramki. Pod koniec rozgrywek zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i do gry wrócił dopiero w grudniu. Do końca sezonu 21/22 wystąpił w 12 meczach i ani razu nie zdołał pokonać bramkarzy rywali.
Szukając szans na częstszą grę, zdecydował się na wypożyczenie do holenderskiego Vitesse. Zespół zajął 10. miejsce w Eredivisie, a Białek strzelił 5 goli i zaliczył 2 asysty w 25 występach ligowych. Według niemieckich dziennikarzy w Wolfsburgu liczyli na bardziej przekonujące występy swojego gracza. Jego dorobek w Holandii ma być niewsytarczający, aby w następnych rozgrywkach Białek miał wrócić do składu niemieckiego zespołu.
Wilki mają problemy w ataku. Ich najlepszymi strzelcami byli Yannick Gerhardt i Jonas Wind, którzy w całym sezonie zdobyli zaledwie po 6 bramek. Mimo tego to nie Polak ma być rozwziązaniem na ofensywną słabość drużyny. Białek ma zostać ponownie wypożyczony lub definitywnie sprzedany. Podobno zapytania o napastnika wysłało już kilka klubów z Niemiec.
Do Vitesse wypożyczony z Brightonu był również Kacper Kozłowski. Pomocnik również może mieć wielkie problemy ze znalezieniem miejsca w składzie Mew, które znakomicie spisały się w Premier League, zajmując 6. miejsce i zapewniając sobie awans do Ligi Europy.