Reprezentacja Polski U17 już wróciła z mistrzostw Europy. Drużyna zakończyła zmagania w półfinale i wywalczyła awans na mundial, który zostanie rozegrany pod koniec 2023 roku. – Cały turniej musimy uznać za udany. Jesteśmy drużyną, która chce wygrywać wszystkie mecze, dlatego trochę żałujemy wyniku w półfinale – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL selekcjoner kadry, Marcin Włodarski.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Wielka przygoda reprezentacji U17 zakończyła się w półfinale i na nieoficjalnym trzecim miejscu. Można uznać ten wynik za sukces?
Marcin Włodarski, selekcjoner kadry U17: – Po meczu z Niemcami czuję niedosyt. Może gdybyśmy grali 90 minut bez przerwy, wyglądałoby to inaczej. Niestety, w drugiej połowie przeciwnicy zachowali więcej sił i byli mocniejsi fizycznie. Zaczęli dominować i w końcówce to oni zasłużenie wygrali. Mieliśmy plan, żeby wyjść jeszcze bardziej do przodu niż zwykle. Myślę, że gdybyśmy strzelili jeszcze jednego gola w pierwszej połowie, moglibyśmy ich bardziej wytrącić z równowagi, dzięki czemu mecz układałby się bardziej pod nas. Ale teraz można tylko gdybać. Jesteśmy drużyną, która chce wygrywać wszystkie mecze, dlatego trochę żałujemy wyniku w półfinale. Cały turniej jednak musimy uznać za udany.
– W postawie kadry mogło się podobać, że bardzo szybko podnosiła się po ciosach. Tak było na przykład w meczu z Irlandią, gdy po golu w piątej minucie bardzo szybko wyrównała i potem doprowadziła do wysokiego zwycięstwa.
– Trochę zdenerwowałem się wtedy, bo Irlandczycy zdobyli bramkę po akcji, którą mieliśmy rozpisaną. Wiedzieliśmy, że w taki sposób najczęściej strzelają gole, dlatego bolało to nas. Zareagowaliśmy jednak bardzo dobrze – szybko wyrównaliśmy, a później wygraliśmy 5:1. Był to świetny wynik – szczególnie, że przed turniejem spodziewaliśmy się, że oprócz nas to właśnie Irlandia wyjdzie z grupy. W końcu to drużyna, która w trakcie mistrzostw przegrała tylko z nami oraz Hiszpanią i były to ich jedyne porażki w ostatnich dziesięciu meczach.
– Nerwowo było przez moment także w meczu z Węgrami.
– Trochę nas zaskoczyli – nie bronili całym zespołem, tylko chcieli grać w piłkę. Prowadziliśmy wysoko, ale dogonili nas, doprowadzając do wyniku 2:3. Cieszyło mnie jednak, że chłopcy dobrze zareagowali – nie cofnęli się, tylko strzelili jeszcze dwa gole. Po raz drugi w tych mistrzostwach pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo silni mentalnie. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, bo wiedzieliśmy, jaki był wynik drugiego spotkania w grupie. Chcieliśmy wygrać, żeby mieć już czyste głowy. Dzięki naszej sytuacji, w trzecim meczu mogli wystąpić piłkarze, którzy wcześniej nie grali od pierwszej minuty – niektórzy nawet nie wystąpili wcześniej w żadnym meczu o punkty.
– Po zwycięstwie z Węgrami drużyna była już pewna awansu do fazy pucharowej z pozycji lidera. Czy to sprawiło, że drużyna była zbyt rozluźniona przed spotkaniem z Walią?
– Gdy w dwóch meczach zdobywasz sześć punktów i strzelasz dziesięć goli, rozluźnienie może się wkraść. Choć uczulaliśmy zawodników na to, przegraliśmy 0:3. Była to dla nas lekcja – przekonaliśmy się, że nie mamy jeszcze tak szerokiej kadry jak ci najmocniejsi. Nie przeszliśmy jednak obok tego meczu. Mieliśmy dwie poprzeczki w pierwszej połowie, "sam na sam" z bramkarzem Oskara Tomczyka. Niestety końcówka kompletnie nam się nie ułożyła i straciliśmy trzy gole od 80. minuty.
– Czy ta przegrana miała wpływ na nastroje przed ćwierćfinałem?
– Wszyscy byliśmy źli na siebie, bo jesteśmy ambitnymi ludźmi – mówiąc o sztabie i zawodnikach. Ale zadziałało to na nas bardzo motywująco. Nasza reprezentacja jeszcze nigdy nie przegrała dwóch meczów z rzędu – to pokazuje, że potrafimy reagować w takich sytuacjach. A końcówka meczu z Serbią pokazała, że decyzje o tym, żeby niektórzy odpoczęli w ostatnim meczu grupowym, były dobre – przez ostatnie dziesięć minut dyktowaliśmy grę i w końcu to my strzeliliśmy gola na 3:2.
– Silną mentalność było widać także w spotkaniu z Niemcami.
– Strzeliliśmy trzy bardzo ładne gole. Wygrywaliśmy dwukrotnie, potem Niemcy wyszli na prowadzenie 3:2, później wyrównaliśmy, ale na końcu zabrakło nam sił. Próbowaliśmy wrócić do gry, zdecydowaliśmy się na kilka zmian. Ale w ostatnich minutach rywale byli poza zasięgiem. Ciemnoskórzy chłopcy zazwyczaj dojrzewają we wczesnym wieku i było to widać po kilku zawodnikach niemieckiej kadry. Była to też dla nas nowość – nigdy wcześniej nie graliśmy pięciu meczów w tak krótkim odstępie czasu. Dla czołowych nacji wyjście z grupy jest czymś normalnym, a u nas nie jest to codzienność. Nasza drużyna zderzyła się z tym pierwszy raz, ale uważam, że sobie poradziliśmy.
– Jakie były nastroje zawodników po meczu? Byli bardziej zawiedzeni brakiem awansu do finału czy zadowoleni z tego, co pokazali?
– Myślę, że radość z wyniku dopiero przyjdzie. Wróciliśmy w środę w nocy – gdy trochę odetchną, zrozumieją jak wiele osiągnęli. Po meczu z Niemcami byli bardzo rozczarowani tym, że nie wygrali. Muszę wyznać, że całą noc po meczu przesiedziałem ze sztabem – myśleliśmy nad tym, co moglibyśmy poprawić, żeby w następnym takim meczu było lepiej. Cały turniej odbieramy pozytywnie, ale jesteśmy ambitni. Tak trudne spotkania też chcielibyśmy wygrywać.
– Po ostatniej porażce było trochę komentarzy o tym, że drużyna mogła nieco lepiej zagrać w obronie.
– Straciliśmy trochę goli, ale to też konsekwencja ofensywnej gry i wyjść do przodu większą liczbą piłkarzy. Trudno jest zdobywać siedem bramek i nic nie tracić żadnej. Nie boimy się gry jeden na jednego i bierzemy za to odpowiedzialność. Moim zdaniem Igor Orlikowski rozegrał fantastyczny turniej. Stoczył dużo pojedynków i większość z nich wygrał, także z teoretycznie silniejszymi rywalami. Oczywiście chcielibyśmy mniej tracić i poprawić naszą grę w defensywie, ale także zachować nasz sposób gry z przodu. Mamy już na to pomysł, który chcielibyśmy sprawdzić w trakcie następnego zgrupowania.
– Który z zawodników najbardziej pana zaskoczył w tym turnieju?
– Nie chciałbym nikogo chwalić indywidualnie – nie dlatego, że graliśmy dobrze jako drużyna. Po prostu każdy z nich osobno zagrał bardzo dobrze. Chłopcy przyjechali do nas w dobrej dyspozycji i staraliśmy się ją utrzymać na treningach. Nie mieliśmy żelaznej jedenastki i dyspozycja treningowa decydowała o tym, kto grał w pierwszym składzie, choć oczywiście, było kilka pewniaków, jak Igor Orlikowski, Karol Borys, Krzysiek Kolanko, Filip Wolski i Filip Rejczyk. W każdej klasyfikacji turnieju jesteśmy w czołówce z czego bardzo się cieszymy.
– Pana drużyna była nie tylko skuteczna, ale i efektowna, czego dowodem było sporo ładnych goli. Który z nich najbardziej się panu podobał?
– W eliminacjach było to trafienie Filipa Rejczyka zza połowy w meczu ze Słowacją. A w trakcie mistrzostw... (po chwili zastanowienia) nie mam ulubionego. Mogę przyznać jedynie, że podobały mi się wszystkie nasze gole z meczu z Niemcami. Żałuję tylko sytuacji Filipa Rejczyka, gdy podawał do Karola Borysa na pustą bramkę. To byłaby piękna akcja bramkowa i wyszlibyśmy na prowadzenie w końcówce.
– Porozmawialiśmy chwilę o pana drużynie – to teraz zapytam o innych. Kto spośród piłkarzy pozostałych ekip zwrócił pana uwagę?
– Lamine Yamal z Barcelony jest bardzo dobrym zawodnikiem. Jeżeli poprawi grę na własnej połowie, bo broni na razie wybiórczo, będzie mógł pokazać swój niesamowity potencjał. Widać, że nieprzypadkowo zadebiutował w pierwszej drużynie Barcelony. A spośród naszych rywali – spodobał mi się walijski pomocnik Charlie Crew, który przez cały turniej grał na wysokim poziomie. Także przykuł moją uwagę irlandzki skrzydłowy, który strzelił nam gola, Ikechukwu Orazi. Dobre wrażenie zrobił na mnie także napastnik Niemców, Max Moerstedt. Nie był bardzo skuteczny i raczej nie zostanie królem strzelców turnieju, ale podobało mi się, w jaki sposób ustawiał się na boisku.
– Która z drużyn ma większe szanse na triumf w finale mistrzostw – Niemcy czy Francja?
– Będzie to bardzo wyrównane spotkanie. Analizowaliśmy mecz tych drużyn w fazie grupowej – choć Francuzi przegrali 1:3, byli zespołem lepszym. Niemcy mieli udane pięć minut, gdy strzelili trzy gole i to wystarczyło. Moim zdaniem, tym razem może zakończyć się podobnie, dlatego stawiam na Niemców.
– Za pół roku kolejne wyzwanie – mistrzostwa świata. Czy już pan zaczął myśleć o tym turnieju?
– Na razie jesteśmy myślami w mistrzostwach Europy. Cieszymy się jednak, że chłopcy będą mogli zderzyć się z różnymi stylami gry, bo w fazie grupowej nie zagramy z rywalami z naszego kontynentu, tylko z rywalami z Afryki, Ameryki Południowej albo Azji. To na pewno pozytywnie wpłynie na tych chłopaków i będzie to kolejny punkt w ich rozwoju. Od 24 lat nie wygraliśmy żadnego meczu na mundialu w tej kategorii, dlatego będziemy liczyć najpierw przełamanie tej złej serii, a potem wyjście z grupy.
– Nad czym jeszcze chciałby pan popracować z drużyną przed mundialem?
– Cieszy nas, że gramy do przodu i strzelamy jak najwięcej goli. Ale w piątym meczu zabrakło nam trochę "pary". Czasami też bardziej trzeba się utrzymywać przy piłce. Zastanawiamy się jednak nad tym, czy już powinniśmy to wpajać naszym zawodnikom. Druga rzecz – patrząc na to, jak chcemy grać do przodu, chcemy poprawić grę obronną. Mimo że tracimy gole, wygląda ona dobrze, ale trzeba ją wznieść na jeszcze wyższy poziom. Powinniśmy też jeszcze poprawić skuteczność, bo w mistrzostwach Europy nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, które mogły decydować o losach meczów.
– Plan przygotowań kadry już do mistrzostw jest już gotowy?
– Jeszcze nie, dlatego że czekamy na wybór gospodarza i losowanie. Chcielibyśmy przed turniejem zagrać z drużynami, których sposób gry będzie przypominać naszych grupowych rywali. Po to, żeby móc się lepiej przygotować.
– Co z pana przyszłością? Słyszałem, że prawdopodobnie będzie pan prowadzić kadrę U15.
– Obecnie to wygląda tak, że jestem selekcjonerem rocznika od U15 do U17 i przygotowuję kadrę dla trenerów od U18 do U19. Trener U19 na razie jeszcze o tym nie myśli, bo ma także przed sobą mistrzostwa Europy – trzymam mocno kciuki za tę drużynę. Dopiero po turnieju się spotkamy w PZPN-ie i podejmiemy rozmowy. Na tę chwilę na razie jednak trudno prognozować
– Niektórzy eksperci twierdzą jednak, że powinien pan nadal pracować z rocznikiem 2006..
– Nie jest to zależne ode mnie. Mamy w PZPN-ie mądrych ludzi, którzy się tym zajmują – dyrektor Marcin Dorna znakomicie to poukładał. Przyjmę każdą decyzję jego oraz prezesów. Nie obrażę się jednak, jeśli dostanę kadrę U15, ale także nie będę narzekał, gdy pozostanę z moim obecnym rocznikiem.
CZYTAJ WIĘCEJ O KADRZE U17:
– Mateusz Skoczylas odkryciem Euro. "Presja nie doskwierała mu nigdy"
– Karol Borys gwiazdą kadry U17. "Hiszpania, Włochy? Oni są tacy sami jak my"
– Krzysztof Kolanko – od chłopca w żółtej czapce do kapitana kadry U17
– Jakub Krzyżowski coraz bliżej seniorów Wisły. "Inteligentny nie tylko na boisku"
– Mike Huras – urodził się w Stuttgarcie, ale w sercu ma Ruch Chorzów
– Nico Adamczyk grał dla Niemiec, ale wybrał Polskę. "W niemieckiej kadrze chciałem się tylko sprawdzić"
Finał zostanie rozegrany w piątek 2 czerwca na Hidegkuti Nandor Stadion w Budapeszcie. Mecz zaplanowano na godzinę 20:00. Transmisja od godziny 19:50 w TVP Sport, na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej i Smart TV.
Kiedy i o której mecz: piątek, 2 czerwca o godz. 20:00
Kto skomentuje: Aleksander Roj, Robert Podoliński
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.