Polski napastnik Oskar Zawada został wybrany piłkarzem roku w australijskiej A-League. Wygrał poprzez głosowanie kibiców, którzy docenili jego dobrą formę strzelecką.
Zawada został piłkarzem Wellington Phoenix latem ubiegłego roku. Końcówkę poprzedniego sezonu spędził w Stali Mielec. Jego przygoda z Ekstraklasą potrwała jednak tylko trzy miesiące. Po niej poleciał do Nowej Zelandii, by podpisać kontrakt z nowym klubem.
Australijska ekstraklasa okazała się dla niego strzałem w dziesiątkę. W 25 meczach strzelił 16 goli i 2 razy asystował. Jego drużyna zakończyła fazę zasadniczą na 6. pozycji. To ostatnie miejsce premiowane awansem do play-offów. Niestety, ekipa z Wellington odpadła już w pierwszej rundzie. Przegrała 0:2 z Adelaide United i tym sposobem zakończyła sezon.
Koniec rozgrywek to czas podsumowań. I tak członkowie oraz pracownicy klubu spotkali się na specjalnej kolacji w hotelu Intercontinental w Wellington. Główne zagrody zgarnęli Zawada i piłkarka sekcji żeńskiej, Michaela Foster.
– Ogromne podziękowania dla całego sztabu szkoleniowego za czas i wysiłek, który poświęcili dla mnie, abym mógł wejść na boisko i pokazać, na co mnie stać – powiedział były napastnik Stali Mielec.
W obecnym sezonie opuścił tylko jeden mecz. Powodem były narodziny syna, Leo. Dwukrotnie w rozgrywkach A-League udało mu się strzelić co najmniej gola w pięciu meczach z rzędu. – Ta nagroda wiele znaczy – dodał Polak. – Nie będę kłamał, jeśli ciężko pracujesz, to zawsze jest miło zdobyć u ludzi szacunek. To sport zespołowy, a takie nagrody są miłe i pokazują, że jesteś na dobrej drodze – zakończył Zawada.