Co za wieczór, co za sukces! Polscy żużlowcy zdominowali inaugurujące tegoroczny cykl juniorskich mistrzostw świata zawody w Pradze. Biało-czerwoni zajęli całe podium: Mateusz Cierniak wygrał, drugi był Bartłomiej Kowalski, a trzeci Damian Ratajczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 18-letni Polak zostanie milionerem? Już szykują rekordowy kontrakt
Biało-czerwoni zdominowali piątkową rywalizację na praskiej Markecie, a sam finał był już wisienką na torcie – od jego startu stawce przewodził Cierniak, ale najlepszy w eliminacjach Kowalski szukał swojej szansy do ostatniej prostej.
Dla 20-letniego Cierniaka to drugi w karierze triumf w Pradze. Wygrał tam też przed rokiem, później sięgając zresztą po tytuł mistrza świata juniorów.
W piątek niewiele brakło jednak, a pochodzącego z Tarnowa żużlowca zabrakłoby w półfinale. Wszystko dlatego, że w ostatnim biegu eliminacyjnym zaliczył fatalnie wyglądający upadek – po kontakcie z jednym z rywali w przednim kole jego motoru wyłamały się szprychy. Cierniak wpadł w bandę i przeleciał przez kierownicę. Na szczęście po kilku minutach wstał o własnych siłach i udał się do parku maszyn. Niewiele później wygrał biegi w półfinale i finale.
O sporym sukcesie może też mówić debiutujący w cyklu Ratajczak. Po trzech rundach eliminacyjnych niewiele wskazywało na to, że awansuje do półfinału, bowiem na koncie miał raptem punkt. 18-latek wygrał jednak pozostałe dwa biegi, a potem w półfinale na ostatnim okrążeniu przebił się na drugą pozycję, co pozwoliło mu na start w wielkim finale.
Finałową stawkę uzupełnił Norweg Mathias Pollestad. Na tegoroczne MŚJ składają się trzy zawody: oprócz Pragi, żużlowcy zawitają zawitają jeszcze do Gorzowa Wielkopolskiego (23 czerwca) i Vojens (15 września).
Piątkowe zawody były wprowadzeniem do sobotniego Grand Prix w Pradze. Na jego starcie stanie trzech Polaków: Maciej Janowski, Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik. Ten ostatni był obecny na Markecie już w piątek, wspierając Cierniaka w trakcie całych zawodów.