Ewa Pajor zagrała wyśmienicie. Po jej golu i asyście Wolfsburg prowadził do przerwy 2:0 w finale Ligi Mistrzyń. A mimo to ostatecznie przegrał z Barceloną 2:3. Drużyna z Katalonii szaloną drugą połową w doskonały sposób zwieńczyła znakomity sezon. Polskiej napastniczce na pocieszenie pozostał tytuł królowej strzelczyń rozgrywek.
Czytaj też: Ewa Pajor królową strzelczyń Ligi Mistrzyń [zobacz klasyfikację]
– To będzie starcie dwóch najlepszych drużyn tego sezonu. Uważam, że szanse rozkładają się 50 na 50 – mówiła Pajor w połowie maja, w rozmowie z TVPSPORT.PL. I nie można było nie odnieść wówczas wrażenia, że to prognoza przedstawiana w różowych okularach. Dopiero po nałożeniu na nie filtra obiektywizmu, pewnego spojrzenia z boku, dało się zauważyć, że szala przechyla się wyraźnie na korzyść Barcelony.
Fakt, Wolfsburg z pewnością nie dotarł do finału przypadkiem. Wiosną miał jednak słabsze momenty. W półfinałowym dwumeczu z Arsenalem o mało nie wypuścił awansu z rąk, ostatecznie zapewniając go sobie dopiero po golu w dogrywce. W lidze zanotował kilka zawstydzających występów. Barcelona jawiła się zaś jako maszyna, drużyna galaktyczna, niemal nie do zatrzymania.
Barcelona w sezonie 2022/23: wygrała ligę hiszpańską
Duma Katalonii wygrała 28 z 30 spotkań ligowych. Punkty traciła dopiero w końcówce sezonu, gdy była już pewna ósmego w historii triumfu. Zachwycała skuteczną, ofensywną grą, co doskonale obrazował jej bilans bramkowy: 118 goli strzelonych przy 10 straconych.
Dominację udowadniała także w krajowym pucharze, lecz... do czasu. W wygranym aż 9:0 meczu z Osasuną wystąpiła nieuprawniona do gry zawodniczka, przez co wynik został zredukowany na walkower dla rywalek. I o potrójnej koronie można było zapomnieć.
Wolfsburg w sezonie 2022/23: wygrał Puchar Niemiec
Marzenia Wolfsburga o zgarnięciu kompletu trofeów trwały dłużej. W Pucharze Niemiec Wilczyce funkcjonowały bez zarzutu i ostatecznie po niego sięgnęły. W półfinale rozgromiły Bayern Monachium 5:0. Już wówczas była to dla nich jednak tylko forma pocieszenia po ligowej porażce, która spowodowała, że to rywalki zostały liderkami Bundesligi.
Szanse Wolfsburga na tytuł ostatecznie przekreśliła szokująca porażka z Eintrachtem Frankfurt aż 0:4. W ogóle można było odczuć pewną zależność: gdy trudniejszy mecz ligowy wypadał w okolicach meczów Champions League, Wolfsburg nie potrafił być w nim do końca sobą.
Droga Barcelony do finału Ligi Mistrzyń:
vs. Rosengard (Szwecja) 6:0 i 4:1
vs. Benfica SL (Portugalia) 9:0 i 4:0
vs. Bayern Monachium (Niemcy) 3:0 i 1:3
vs. AS Roma (Włochy) 5:1 i 1:0
vs. Chelsea FC (Anglia) 1:1 i 0:1
Droga Wolfsburga do finału Ligi Mistrzyń:
vs. Slavia Praga (Czechy) 0:0 i 2:0
vs. St. Poelten (Austria) 4:0 i 8:2
vs. AS Roma (Włochy) 4:2 i 1:1
vs. PSG (Francja) 1:1 i 1:0
vs. Arsenal (Anglia) 2:2 i 3:2 p.d.
Ewa Pajor z golem i asystą. Była najlepszą piłkarką pierwszej połowy
Rozgrywany w Eindhoven finał rozpoczął się tak, jak zakładano: to piłkarki Barcelony ruszyły do ataku. Nie zakładano natomiast, że rywalki szybko to wykorzystają. Wilczyce podeszły wysoko pressingiem i już w trzeciej minucie doprowadziły do błędu obrończyń. Pajor odebrała piłkę Lucy Bronze i bez zawahania huknęła do bramki. Zaskoczona Sandra Panos zdołała tylko podbić futbolówkę, która i tak wpadła w okienko.
Chwilę po strzeleniu gola, polska napastniczka z dobrej strony pokazała się także w obronie. Jej koleżanki pracujące w tej formacji co chwila miały zresztą pełno roboty. Barcelona naciskała, nie potrafiąc jednak odpowiednio wykończyć akcji.
A Pajor rozgrywała koncert godny wirtuozów piłki. W 37. minucie znów popisała się świetnym zagraniem, być może jeszcze bardziej widowiskowym niż wcześniej. Dośrodkowała na głowę Alexandry Popp z taką dokładnością, że Niemce pozostało "tylko" odpowiednio skierować piłkę do bramki.
Do przerwy Wolfsburg prowadził 2:0, choć nie dominował w żadnej ze statystyk. Miał mniejsze posiadanie, mniej stworzonych sytuacji bramkowych, mniej strzałów. Miał za to więcej szczęścia w obronie i skuteczną Pajor w ataku.
Remontada. Na drugą połowę Barcelona wjechała walcem
Druga część spotkania należała już w pełni do Barcelony. Piłkarki z Katalonii ponownie nacisnęły w ofensywie, tym razem pozostając już bezbłędnymi. Tak jak po trzech minutach od rozpoczęcia meczu straciły gola, tak po trzech minutach od wznowienia zdołały go strzelić. Kluczową rolę odegrała Caroline Graham Hansen, która dostarczyła futbolówkę do Patricii Guijarro w taki sposób, że tej nie wypadało nie trafić. Dwie minuty później Guijarro ponownie świętowała zdobycie bramki, tym razem po asyście Aitany Bonmati.
Wynik szybko został więc wyrównany, a Wolfsburg z sytuacji doskonałej nagle znalazł się w nieciekawej. Szczególnie, że rywalki mądrze momentami zdejmowały nogę z gazu, oddając piłkę i ciężar wyprowadzania akcji.
W końcu dopięły swego i to w sposób dla Wilczyc najtrudniejszy do strawienia – po koszmarnym błędzie w obronie. Lynn Wilms wybijając piłkę z własnego pola karnego, trafiła w swoją koleżankę Kathrin Hendrich. Zamieszanie wykorzystała ostatecznie Fridolina Rolfo, strzelając celnie do bramki.
Barcelona nie pozwoliła już wydrzeć sobie z rąk zwycięstwa. Pokonała Wolfsburg 3:2 (0:2) i po raz drugi w historii wygrała Ligę Mistrzyń.
Ewa Pajor w finale Ligi Mistrzyń:
2016: Wolfsburg vs. Lyon 1:1 k. 3:4 (na ławce rezerwowych)
2018: Wolfsburg vs. Lyon 1:4 po dogrywce (rozegrała 120 minut)
2020: Wolfsburg vs. Lyon 1:3 (rozegrała 61 minut)
2023: Wolfsburg vs. Barcelona 2:3 (rozegrała 84 minuty)
Katarzyna Kiedrzynek w finale Ligi Mistrzyń:
2015: PSG vs. Frankfurt 1:2 (rozegrała 90 minut)
2017: PSG vs. Lyon 0:0 k. 6:7 (rozegrała 120 minut, spudłowała w serii rzutów karnych)
2020: Wolfsburg vs. Lyon 1:3 (na ławce rezerwowych)
2023: Wolfsburg vs. Barcelona 2:3 (na ławce rezerwowych)
18:00
Sudan