Karol Świderski podtrzymuje dobrą dyspozycję w MLS. Napastnik reprezentacji Polski zdobył bramkę dla Charlotte FC w spotkaniu ligowym przeciwko Columbus Crew. Jego zespół przegrał jednak na wyjeździe 2:4. Dla Świderskiego było to piąte trafienie w piętnastym występie w tym sezonie.
Z biało-czerwonego tercetu występującego w Charlotte FC zagrali Karol Świderski i Jan Sobociński. Kamila Jóźwiaka zabrakło na boisku ze względu na kontuzję. Mecz rozgrywany na Lower.com Field w Columbus, rozpoczął się źle dla drużyny Polaków. Już po pięciu minutach goście przegrywali po golu Christiana Ramireza.
Kolejny cios Columbus Crew wyprowadzili w 21. minucie, gdy do bramki gości trafił Maximilian Arfsten. Przyjezdni na przerwę schodzili jednak w trzybramkowym bagażem – gola do szatni strzelił Cucho. Kolumbijczyk trafił do siatki w 43. minucie.
Po przerwie Świderski i spółka wzięli się za odrabianie strat. W 56. minucie to właśnie polski napastnik tchnął nadzieję w serca fanów Charlotte FC. 21-krotny reprezentant naszej drużyny narodowej będąc w polu karnym opanował długie podanie i sprytnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. 26-latek posłał futbolówkę do bramki między nogami golkipera Crew.
Dwie minuty później reprezentant Iraku – Justin Meram wykorzystał fatalny błąd miejscowych obrońców i zdobył bramkę kontaktową. Radość ekipy Polaków trwała zaledwie... minutę, gdyż 60. sekund później, futbolówkę do bramki Charlotte FC posłał po raz drugi tego dnia Ramirez. Później okazało się, że tym samym doświadczony zawodnik Crew ustalił wynik rywalizacji.
Charlotte FC zajmuje obecnie 9. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej MLS. Świderski w piętnastu dotychczasowych meczach zdobył pięć bramek i miał dwie asysty. W meczu z Crew spędził na murawie 90 minut. Sobociński został zmieniony w 63. minucie i został ukarany żółtą kartką.
Z kolei Kacper Przybyłko nie wyróżnił się niczym szczególnym w starciu Chicago Fire z FC Cincinnati (0:1) i już po pierwszych 45 minutach opuścił boisko. Mateusz Klich rozegrał za to całe spotkanie z Interem Miami. Jego D.C. United wygrało na wyjeździe 2:1 z klubem Davida Beckhama, ale Polak zagrał przeciętnie.