Reprezentacja Polski w swoim inauguracyjnym spotkaniu Ligi Narodów zmierzyła się z jednym z jednym z najbardziej wymagających rywali. Francuzi, którzy wygrali poprzednią edycję turnieju, w środę musieli jednak uznać wyższość wicemistrzów świata. Podopieczni Nikoli Grbicia wygrali 3:1 (25:23, 18:25, 35:33, 25:15).
1. set
Kibice obserwowali wyrównany początek, w której żadna ze stron nie pozwalała rywalom na punktowe oddalenie. Jako pierwsi przewagę zaczęli budować Polacy przy stanie 6:6. Świetną skutecznością wykazywał się Artur Szalpuk. Po idealnym asie Kamila Semeniuka było już 11:7. Trener Francuzów zarządził przerwę. Początkowo po wznowieniu nie było widać efektów narady, jednak stopniowo i cierpliwie Trójkolorowi zaczęli niwelować straty. W końcu dopięli swego – przy stanie 17:17 to trener Grbić zareagował, wzywając do siebie zawodników. Już do końca seta obie drużyny były siebie blisko pod względem punktowym. Warto też wspomnieć o niejednokrotnych błędach przy zagrywkach, które przytrafiały się zarówno Polakom, jak i Francuzom. Po jednym z bardzo niecelnych serwów nasi reprezentanci zyskali piłkę setową. Po znakomitym bloku Karola Butryna gracze Grbicia mogli się cieszyć z wygranej w pierwszej partii.
2. set
Nowy set, podobny start. Wymiany punkt za punkt, Polacy maksymalnie byli w stanie odskoczyć na dwa punkty. W oczy nadal rzucały się błędy przy zagrywkach. Scenariusz zmienił się dopiero przy stanie 14:14. Po potężnym ataku Theo Faure zdobył swój 12 punkt w meczu i dał drużynie prowadzenie. Niestety Trójkolorowi poszli za ciosem i po kolejnych dwóch skutecznych akcjach było już 14:17. Na przerwę zdecydował się Grbić. Chwilę na naradę o wiele lepiej wykorzystali jednak Francuzi. Polacy byli coraz bardziej bezradni, rywalom wychodziły zarówno ataki, jak i bloki. Złapanie odpowiedniego rytmu poprowadziło mistrzów olimpijskich do wygranej 25:18.
3. set
Tym razem Polacy szybko zbudowali przewagę. Po sprytnym zagraniu Mateusza Bieńka przy siatce było 6:3. Zawodnicy trenera Grbicia pilnowali prowadzenia, nie pozwalając rozkręcić się przeciwnikom. Z bardzo dobrej strony prezentował się Butryn. Francuzi mieli wyraźne problemy z jego zagrywkami. Konsekwentna praca biało-czerwonych przyniosła rezultat 14:8. Po rozstrojonym zespole z końcówki poprzedniego seta nie było widać już śladu. Znów przypomniał o sobie Szalpuk, prezentując efektowny as serwisowy. Polacy skutecznie wykorzystywali również ataki z pierwszego tempa. Zaczęło wychodzić wszystko – po świetnym bloku Karola Kłosa Polacy prowadzili 19:10. I gdy było już tak pięknie, sytuacja obróciła się o 180 stopni. Siedem kolejnych punktów Francuzów sprawiło, że zaczęło robić się nerwowo. Chwilę później niemożliwe stało się faktem – Trójkolorowi odrobili wielką stratę, było 20:20. Zamiast bezpiecznie doprowadzić partię do końca, to Francja zaczęła rozdawać karty, dzięki czemu miała trzy piłki setowe. Polacy się wybronili i sami stanęli przed kilkoma szansami na skończenie seta. Do konkluzji doszło dopiero przy wyniku 35:33 dla Polski. Decydujący okazał się blok Semeniuka.
4. set
Znakomicie rozpoczął najskuteczniejszy w polskim zespole Butryn. Francuzi ponownie mieli poważne kłopoty z jego piłkami, co poskutkowało prowadzeniem 4:1. Polacy przez długi czas kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, nie oddając prowadzenia. Na nasze szczęście mylił się nawet fenomenalny Faure. Pamiętni tego, co się stało w poprzednim secie, Polacy musieli zachować pełną koncentrację. Nie sposób znów nie wspomnieć o słabej skuteczności Francuzów przy serwach. Trójkolorowi mieli już ponad 20 punktów straconych przez własne błędy. Swoje zrobili jednak też nasi reprezentanci. Skuteczna gra Semeniuka, Szalpuka czy Butryna dała nam wynik 24:15. Tego już nie można było wypuścić i po udanej akcji Kłosa nasza reprezentacja pokonała triumfatora zeszłorocznej Ligi Narodów.
Co dalej?
Najskuteczniejszymi graczami Polski byli Butryn, Szalpuk i Bieniek, którzy kolejno zdobyli 25, 16 i 12 punktów. U Francuzów najlepiej punktował Faure (28). Drużyna Grbicia w kolejnych dniach zmierzy się z Iranem, Bułgarią i Serbią. Wszystkie te spotkania będzie można obejrzeć na antenach TVP, naszej stronie internetowej i w aplikacji mobilnej. Mecz z Iranem w czwartek o 11:00.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna