Myślę, że nie będzie jutro żadnych prowokacji, bo w ostatnich latach ich nie było. Jeśli jednak się pojawią, wydaje mi się, że cały zespół pójdzie w ogień – mówi Mateusz Bieniek o nadchodzącym czwartkowym meczu reprezentacji Polski siatkarzy z Iranem. Pierwsze starcie z Francją w Lidze Narodów biało-czerwoni wygrali 3:1.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Wiadomo, że początki w takich turniejach bywają trudne. Jak dużym wyzwanie było więc dla was spotkanie z Francją?
Mateusz Bieniek: – To początek turnieju i przez to na pewno pojawiły się nerwy. Emocje były spore. Fajnie, że udało się wygrać za trzy punkty, bo mieliśmy przestoje. Mamy jeszcze mnóstwo rzeczy do poprawy, ale mimo to wygraliśmy i to jest najważniejsze.
– Takiemu wyjadaczowi kadrowemu jak ty udzielają się emocje? Z drugiej strony Kamil Semeniuk mówił mi kilka dni temu, że niewykluczone, że zadrżą mu ręce przez pierwsze kilka akcji, jeżeli będzie w podstawowym składzie. Też tak masz?
– Myślę, że każdy mecz w koszulce reprezentacyjnej to są spore emocje. Nie zaprzeczam – stres się pojawia. Mimo to starałem się być oparciem dla mniej doświadczonych zawodników. W środę nikt nie pękł, każdy zagrał na fajnym poziomie i stąd wzięło się to zwycięstwo.
– Co myśleliście kiedy prowadziliście 19:10, a skończyło się grą na przewagi?
– To był kluczowy moment spotkania. Gdybyśmy przegrali tego seta, moglibyśmy przegrać całe spotkanie. Koniec końców, po tej dramaturgii udało się wygrać tę odsłonę meczu. Ważne, żeby w przyszłości nie pozwalać sobie na trwonienie takich przewag. W drugim secie również prowadziliśmy dwoma, trzema punktami i podobnie w jednym ustawieniu to wszystko przepadło. Kiedy pojawia się problem, musimy naprawdę jak najszybciej próbować "przejść" to ustawienie. W środę się udało, ale inne zespoły mogą nam tego nie przepuścić.
– Tę część meczu wygraliście indywidualnościami?
– Faktycznie te kluczowe zagrania końcowe to były bloki, asy. Było więc kilka pojedynczych akcji, które zdecydowały. Paradoksalnie taki trudny set może nam pomóc, bo wiadomo, że kiedy się go wygra, buduje się też pewność siebie. Nikola pewnie nie był zadowolony, że nie utrzymaliśmy przewagi, ale koniec końców triumfowaliśmy i to będziemy pamiętać.
– Co mówił Nikola Grbić kiedy przydarzyła się wam wspomniana przerwa w zdobywaniu punktów i pojawiło się trochę kłopotów na horyzoncie?
– Nerwów nie było. Starał się uspokoić zespół i pomóc wrócić do dobrej gry. Jak już wygraliśmy tego seta, zwracał uwagę na skupienie i cierpliwość, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła.
– Iran w ostatnich meczach poza towarzyskimi to dla was granie pięciu setów. Z tym zespołem rywalizuje się niełatwo, chyba nawet niezależnie od tego, kto jest w składzie, prawda?
– Wiele razy grałem z Iranem. Mam wrażenie, że zawodnicy z tego kraju tylko z nami grają na tak wysokim poziomie. Jako nasi rywale potrafią zaprezentować się kapitalnie, a na drugi dzień przegrać gładko 0:3 z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Nastawiam się więc na bardzo trudny mecz i prawdopodobnie pięć setów, chociaż zrobimy wszystko, żeby wygrać spotkanie szybciej. Nie będzie jednak łatwo, bo rywale są po dość gładkiej przegranej z Japonią i podejrzewam, że będą chcieli zmazać złe wrażenie.
– Żartobliwie zapytam, czy myślisz, że to jest tak, że z pokolenia na pokolenie każdy nowy zawodnik, który dołącza do kadry, ma przedstawioną historię tego, jak Michał Kubiak irytował wszystkich Irańczyków? Czy to, że na was się tak mobilizują, wynika z czegoś innego?
– Nie mam pojęcia (śmiech). Może jest tak, że wszyscy faktycznie pamiętają "Kubiego". W końcu mecze kadry, kiedy Misiek w niej był, zawsze zawierały jakieś smaczki. Być może Persowie o tym pamiętają, choć z zawodników, którzy najbardziej dyskutowali z nim pod siatką, został już chyba tylko chyba tylko Seyed.
– Który z meczów, w których grałeś z Iranem, pamiętasz najbardziej?
– Wydaje mi się, że rok temu na pewno ten w ćwierćfinale Ligi Narodów. To były bardzo duże emocje. Mecz był na styku, całe szczęście wygraliśmy. Poza tym na igrzyskach w Rio też było gorąco. Do tego doszła jeszcze zadyma na koniec spotkania.
– Michała Kubiaka już w kadrze nie ma. Jeśli miałbyś wskazać osobę, która charakterologicznie byłaby w stanie odpowiedzieć na zaczepki pod siatką podobnie jak on, to kto byłby to z waszego zespołu?
– Z obecnej kadry, która jest w Japonii, nie wiem czy jest taki zawodnik. Myślę, że nie będzie jutro żadnych prowokacji, bo w ostatnich latach ich nie było. Jeśli jednak się pojawią, wydaje mi się, że cały zespół pójdzie w ogień.
– A jak przyjęli was japońscy kibice?
– Pełnej hali nie było, ale i tak było bardzo pozytywnie. Mieliśmy swoją część publiki, było sporo Japończyków z polskimi flagami. Bardzo dziękujemy im za wsparcie i liczymy na to, że do końca turnieju będą nam tak kibicować.
– Kolejki po zdjęcia i autografy były?
– Parę autografów i zdjęć porobiłem. Dostałem też kilka prezentów. W Japonii panuje niezwykle miły zwyczaj rozdawania drobnych podarków po meczu. Nie pytaj co dostałem, ponieważ jeszcze nie zdążyłem ich otworzyć (śmiech).
Czytaj również:
– Agata Babicz wygrała sprawę apelacyjną z klubem. "Został złożony wniosek do komornika"
– Praca Stefano Lavariniego owocuje. Reprezentacja Polski siatkarek podbija Ligę Narodów
– Polski produkt "przejął" statystyczną stronę siatkówki. To na nim pracuje się podczas Ligi Narodów
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.