{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
West Ham potępił skandaliczne zachowanie swoich kibiców w finale Ligi Konferencji Europy. "Nie ma miejsca na takie zachowanie"

West Ham United potępił zachowanie swoich fanów, którzy rzucali na murawę różnymi przedmiotami w czasie środowego finału piłkarskiej Ligi Konferencji Europy w Pradze, a jeden z nich trafił w głowę kapitana Fiorentiny Cristiano Biraghi, który zaczął krwawić. Drużyna Łukasza Fabiańskiego wygrała 2:1.
Zarobki w Lidze Konferencji. Ile West Ham otrzyma za wygranie finału? Sprawdź kwoty
Skandaliczne zachowanie kibiców West Hamu w finale
West Ham United, z Łukaszem Fabiańskim w roli rezerwowego bramkarza, triumfując w Lidze Konferencji zdobył drugie europejskie trofeum w historii klubu. Wcześniej, w 1965 roku, sięgnął po już nieistniejący Puchar Zdobywców Pucharów. O wygranej z Fiorentiną, która w ćwierćfinale wyeliminowała Lecha Poznań, zdecydował gol Jarroda Bowena w 90. minucie.
Największe emocje budzi jednak przykry incydent z udziałem kibiców zwycięskiej drużyny. Mecz został przerwany na kilka minut, a sztab medyczny "Violi" musiał opatrzyć ranę piłkarza. Innych konsekwencji nie było, ale można zakładać, że Europejska Unia Piłkarska (UEFA) nałoży na klub z Londynu kary finansowe.
Jest oficjalne oświadczenie klubu
"West Ham United potępia zachowanie niewielkiej grupy osób, które rzucały przedmiotami na boisko podczas finału UEFA Europa Conference League. Na takie zachowania nie ma miejsca w futbolu i one w żaden sposób nie reprezentują wartości, jakie przyświecają naszemu klubowi i przytłaczającej większości naszych kibiców, którzy zachowywali się nienagannie zarówno w Pradze, jak i przez ostatnie dwa sezony naszych występów w europejskich rozgrywkach" – przekazano w oświadczeniu.
"Zgodnie z naszą postawą zerowej tolerancji, każda zidentyfikowana osoba zostanie przekazana policji i otrzyma zakaz stadionowy na czas nieokreślony, a zatem nie będzie mogła ani wejść na stadion w Londynie, ani podróżować z klubem" – dodał angielski klub, którego współwłaścicielem jest czeski miliarder Daniel Kretinsky.
Czytaj też: Pucharowy hat-trick. Dokonał tego jako pierwszy w historii
Nie były to jedyne problemy z kibicami tego dnia. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania sympatycy angielskiego zespołu zostali zaatakowani w jednym z barów przez pseudokibiców z Włoch. Ucierpiały trzy osoby, a czeska policja zatrzymała 16.