Mariusz Pudzianowski przegrał z Arturem Szpilką na gali KSW Colloseum 2 przez nokaut techniczny w drugiej rundzie. Najsilniejszy człowiek świata nie zaprezentował się z dobrej strony, za co został mocno skrytykowany. Na jego temat wypowiedział się także złoty medalista olimpijski z Pekinu, Szymon Kołecki. – Nie umie wielu podstawowych rzeczy – stwierdził.
Kołecki to niezwykle utytułowany polski sztangista, który w swojej karierze zdobył złoty oraz srebrny medal Igrzysk Olimpijskich, kilkukrotnie mistrzostwo Europy oraz wicemistrzostwo świata. W 2012 roku zakończył swoją karierę w podnoszeniu ciężarów, a kilka lat później został zawodnikiem MMA.
Dotychczas wygrał 10 walk i tylko jedną przegrał. W swoim debiucie w organizacji KSW wygrał właśnie z Pudzianowskim. Pod koniec pierwszej rundy starcia olimpijczyk sprowadził rywala do parteru, a ten poddał się z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego uda.
Od tamtego momentu minęło już cztery lata. Na ostatniej gali KSW Collosuem 2 "Pudzian" zmierzył się z Arturem Szpilką. I w tym przypadku był zdecydowanym faworytem pojedynku. W pierwszej rundzie wszystko układało się po myśli zawodnika z Rawy Mazowieckiej. Bardzo szybko obalił doświadczonego pięściarza i kontynuował walkę w parterze. Przez niemal 5 minut próbował dobrać się do skóry Szpilki.
Jego ground£ pozostawiał jednak wiele do życzenia. Zdecydowana większość ciosów, którymi zasypał "Szpilę", nie trafiła do celu. Ten umiejętnie się bronił i dotrwał do końca rundy. Pierwsza część starcia była dla Pudzianowskiego na tyle wymagająca, że w drugiej zdecydowanie opadł z sił.
Wdał się w wymianę ciosów w stójce, na czym wyszedł fatalnie. Lewy sierpowy Szpilki powalił go na matę, a później zawodnik z Wieliczki dopełnił działa, dobijając "Pudziana" ciosami z góry. Po kilku sekundach sędzia przerwał pojedynek i w górę powędrowały ręce Szpilki, dla którego była to trzecia walka w formule MMA.
SZPILKA finishes PUDZIAN!!! 🤯
— KSW (@KSW_MMA) June 3, 2023
XTB #KSWColosseum2 @szpilka_artur pic.twitter.com/djjUq4HBM9
Krytycznie na temat postawy Pudzianowskiego wypowiedział się jego pogromca z przeszłości. Kołecki nie szczędził gorzkich słów. – Poza tym bieganiem o 5:30, to ja nie powiedziałbym, że on 14 lat lat trenuje. Trenuje gdzieś tam przed walkami, przyjeżdża, w większości pewnie robi to, co on sam chce – stwierdził złoty medalista olimpijski w rozmowie na kanale InTheCage.pl.
– Fakty pokazują, że nie umie wielu podstawowych rzeczy, które przy jego masie, nadzwyczajnym zdrowiu w tym wieku i niezłej dynamice, powinny mu dawać naprawdę ogromną przewagę. Nie umie tego zrobić i wykorzystać. W ten sposób naraził się na śmieszność. Raz, że odpalił tę swoją perkusję w pierwszej rundzie – powiedział Kołecki o ciosach z góry, które zadawał Pudzianowski.
– A potem po pierwszym ciosie padł, zasłonił się i czekał, aż go sędzia uratuje – wyjaśnił polski sztangista. – Nie będę się nad nim pastwił, bo to nie o to chodzi. Sportowo ma ogromny potencjał, ale musi do niego dotrzeć i wielu rzeczy się nauczyć, w różnych płaszczyznach – powiedział Kołecki.
– Ma końskie zdrowie, ale MMA nie polega na wstawaniu o 5:30 rano i bieganiu albo mówieniu o tym, że się wstaje o 5:30 rano i się biega, bo ja też nie jestem pewny, czy Mariusz biega, czy nie biega – zakończył pogromca "Pudziana".
Nie ma trafniejszej opinii o Pudzianie jako zawodniku MMA. pic.twitter.com/tzVhF2RBkh
— Sebastian (@Sebinho93x) June 8, 2023