Maciej Sulęcki (30-2, 11 KO) nie dał najmniejszych szans Angelowi Hernandezowi (19-21-1, 14 KO) na gali w Veronie i znokautował go już w 2. rundzie. Walkę zakończył mocny cios Polaka z prawej ręki. Dla "Stricza" był to powrót do ringu po 18 miesiącach przerwy.
Sulęcki był zdecydowanym faworytem tego pojedynku i od początku narzucił rywalowi swoje warunki. Pod koniec pierwszej rundy ogłuszył Hernandeza mocnym prawym, ale Amerykanin wytrwał do gongu. W drugim starciu wystarczyło zaledwie 16 sekund, by było po zabawie – Polak doskoczył do przestraszonego rywala, wyprowadził prawy, który ściął go z nóg. Hernandez próbował jeszcze wstać, ale sędzia ringowy doliczył do 10 i przerwał nierówny pojedynek.
Dla Sulęckiego była to pierwsza walka od 18 miesięcy i jednocześnie debiut w grupie menedżerskiej Łukasza Kownackiego – Kownacki Promotions. Innym zawodnikiem Kownackiego jest Damian Knyba (11-0, 7 KO), który w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu w słynnej nowojorskiej Madison Square Garden skrzyżuje rękawice z Helamanem Olguinem (9-5-1, 3 KO). Walką wieczoru gali Top Rank będzie starcie Josha Taylora (19-0, 13 KO) z Teofimo Lopezem (18-1, 13 KO), a stawką jest pas WBO wagi super średniej, należący do niepokonanego Szkota.